Sprawy nie będą musiały być przydzielane sędziom według kolejności ich wpływu. Ministerstwo Sprawiedliwości uelastycznia zasady, ale jednocześnie zastrzega, że decyzje o innym sposobie rozdziału zadań będą mogły zostać sprawdzone.
Sprawy nie będą musiały być przydzielane sędziom według kolejności ich wpływu. Ministerstwo Sprawiedliwości uelastycznia zasady, ale jednocześnie zastrzega, że decyzje o innym sposobie rozdziału zadań będą mogły zostać sprawdzone.
Obowiązujący od początku roku nowy regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 925) wprowadził prawdziwą rewolucję. Wystarczy wspomnieć chociażby o sztywnym, procentowym podziale spraw pomiędzy poszczególnych sędziów czy wprowadzeniu zasady, zgodnie z którą w tym podziale nie są uwzględniani nieobecni w pracy z powodu choroby czy urlopu. I choć większość rozwiązań była wypełnieniem postulatów płynących wprost ze środowiska sędziowskiego, to jednak część okazała się w praktyce dysfunkcyjna. Teraz resort sprawiedliwości, zgodnie z zapowiedziami, próbuje to poprawić, przedstawiając projekt zmian w regulaminie.
Najwięcej problemów przysporzyło sędziom rozwiązanie, zgodnie z którym sprawy przydzielane są wyłącznie według kolejności ich wpływu. Zwolennikiem uelastycznienia w tym zakresie jest Marek Celej, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, który tłumaczy, że takie sztywne reguły się nie sprawdzają, np. gdy sędziemu trafia się z rzędu kilka wielotomowych, skomplikowanych postępowań. Jego zdaniem w takiej sytuacji przewodniczący wydziału powinien móc podjęć decyzję co do nieprzydzielania sędziemu, choćby przez pewien czas, kolejnych spraw.
Po zmianach będzie to możliwe: nowe regulacje będą jedynie pozwalały na rozpatrywanie spraw według kolejności ich wpływu, nie będzie to jednak już obligatoryjne. Aby jednak inne zasady wchodziły w grę, musi zachodzić „uzasadniona przyczyna”. A – jak podkreślono w uzasadnieniu projektu – to, czy takie przyczyny rzeczywiście zaistniały, będzie skwapliwie sprawdzane „w trybie czynności nadzorczych, zarówno z zakresu zewnętrznego, jak i zewnętrznego nadzoru administracyjnego nad działalnością administracyjną sądów”. Innymi słowy, będą nad tym czuwać zarówno prezesi sądów, jak i sam minister sprawiedliwości.
Resort postanowił również dokonać korekt we wskaźnikach mówiących o tym, jaki procent wpływających spraw przypada na jednego sędziego. Do tej pory decydowały o tym jedynie pełnione przez danego orzekającego funkcje. Dla przykładu – sędzia niepełniący żadnej funkcji otrzymywał 100 proc. udziału, natomiast prezes sądu – już tylko 25 proc. Teraz będzie to zróżnicowane jeszcze pod kątem wielkości jednostki organizacyjnej sądu: im większy sąd, w którym dany sędzia pełni funkcję, tym mniej spraw dostanie do rozpoznania. Zrezygnowano przy okazji z obniżonego wskaźnika procentowego dla sędziów delegowanych do biura Krajowej Rady Sądownictwa. Zdaniem projektodawcy „w stosunku do tej kategorii sędziów zakres obowiązków związanych z wykonywaną funkcją nie uzasadnia zastosowania obniżonego wskaźnika (...)”.
Kolejna istotna zmiana dotyczy przepisu, zgodnie z którym sędziowie nieobecni z powodu choroby lub urlopu w ogóle nie otrzymują przydziału spraw do swojego referatu. Po wejściu w życie noweli będzie to możliwe tylko wtedy, gdy absencja jest dłuższa niż siedem dni.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do uzgodnień
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama