Nie 4 kwietnia jak pierwotnie zakładano, a 15 kwietnia ma wejść w życie nowy regulamin wewnętrzny dotyczący prokuratury – dowiedziała się nieoficjalnie DGP. Prace nad jego ostatecznym kształtem wciąż trwają. Tego samego dnia – 15 kwietnia - zacznie obowiązywać również obszerna nowelizacja kodeksu postępowania karnego, w której odchodzi się m.in. od kontradyktoryjności w procesach karnych.

Regulamin ma postać rozporządzenia ministra sprawiedliwości. Zmiana jego terminu wejścia w życie może być podyktowana właśnie synchronizacją rozwiązań z regulaminu i reformy procedury karnej. Autorom aktu wytknięciem podczas konsultacji wiele niedociągnięć i potknięć. Na przykład rozporządzenie odnosi się do przepisów kodeksu postępowania karnego, które jeszcze 4 kwietnia czyli w chwili jego pierwotnego wejścia w życie nie będą obowiązywały. Taką gafę zawiera np. art. 249 pkt 3 regulaminu, w którym powołano się na art. 337 a kpk, który ma wejść w życie dopiero wraz z nowelą k.p.k. czyli 15 kwietnia. Zastrzeżenia budzi też to, że regulamin w wielu miejscach powiela rozwiązania z kodeksu postępowania karnego albo normuje kwestie, które należą do materii ustawowej. Na to uwagę ministrowi sprawiedliwości zwróciło m.in. Rządowe Centrum Legislacji.

Ważą się wciąż także losy wprowadzenia kontrowersyjnej instytucji aprobaty przełożonych wobec pism składanych przed sądem przez prokuratora. Jeśli rozwiązanie zostanie utrzymane przełożony będzie mógł aprobować akty oskarżenia, zawieszenie postępowania, postanowienia kończące postępowanie przygotowawcze, czy wnioski o skazanie oraz środki odwoławcze. Środowiska prokuratorskie lobbują za likwidacją tej regulacji jako niezgodnej z ustawą. Ustawa przewiduje wyłącznie możliwość aprobaty wobec czynności asesora. Szef związkowców Jacek Skała na łamach DGP tłumaczył, że rozwiązanie to pozostaje w kolizji z zasadą niezależności prokuratorów.

- Taki zapis znajdował się w starym regulaminie przed 2009 r. Był on przez nas krytykowany z tych właśnie powodów i dlatego skreślono go z rozporządzenia. - podkreślał związkowiec.

Kontrowersje budzi też wprowadzenie obowiązkowego udziału prokuratorów w posiedzeniach sądów, na których są rozpatrywane ich wnioski czy zażalenia.
- Może jako prokurator z doświadczeniem z wydziale sądowym ma skrzywione podejście do tematu, ale wiem, że często prokuratorzy liniowi nie przywiązywali uwagi do drobnych spraw, a potem pojawiały się błędy i problemy, które my z tzw. sądówek musieliśmy rozwiązywać. – mówi Małgorzata Bednarek, prezes stowarzyszenia prokuratorów Ad Vocem
Dlatego jest zwolennikiem utrzymania tego rozwiązania.

- Przecież trudno uznać za błahą sprawę warunkowego przedterminowe zwolnienia, czy sprawy związane z uchyleniem tajemnicy bankowej, innych tajemnic chronionych np. lekarskiej, notarialnej. Chodzi o podstawowe prawa i gwarancje w procesie. – wskazuje prokurator Bednarek.

Rozumie, że pomysł może budzić opory w prokuraturach rejonowych jako dość uciążliwy, ale na dłuższą metę ma on sens.
- Zresztą przy odpowiedniej organizacji pracy jednostki będą sobie w stanie z tym obciążeniem poradzić, zwłaszcza, że na część z tych posiedzeń powinni obsługiwać prokuratorzy z wydziałów sądowych lub organizacyjno-sądowych- dodaje.

Osią sporu wciąż także są dyżury zdarzeniowe (w dni wolne i noce) pełnione dziś praktycznie tylko przez prokuratorów z rejonów. Wiele jednostek broni się przed nowymi rozwiązaniami. Wprowadzona ma być bowiem zasada, że dyżury pełnią wszyscy śledczy zarówno z rejonowego, okręgowego, jak i regionalnego szczebla. Przy czym koledzy z wyższych szczebli mają wspomagać w dyżurach kolegów z rejonów w zakresie właściwości najniższego szczebla. W regulaminie potwierdzono także bezwzględny zakaz pełnienia dyżurów przez kobiety w ciąży oraz względny zakaz (za zgodą) dyżurowania osób, które mają pod opieką dzieci do 8 lat. A to oznacza, że przełożeni nie będą mogli – jak dotąd – wymuszać na takich osobach dyżurowania.