Sam brak satysfakcji klienta z końcowego wyniku postępowania sądowego i niezadowolenie z tego, że radca prawny nie wniósł skargi kasacyjnej, nie narusza dóbr osobistych klienta.
Powód J. J. domagał się zasądzenia od radcy prawnego kwoty 80 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Radca był jego pełnomocnikiem z urzędu w sprawie toczącej się przed sądem administracyjnym. A klient niezadowolony z rozstrzygnięcia, zarzucił prawnikowi nieprawidłowe postępowanie przy wykonywaniu obowiązków związanych z reprezentacją jego interesów.
Zakres wyznaczenia
Chodziło o sprawę ze skargi J. J. na decyzję wojewody w przedmiocie odmowy udostępnienia danych osobowych ze zbiorów meldunkowych. I tak na wniosek skarżącego
referendarz sądowy wojewódzkiego sądu administracyjnego przyznał J. J. prawo pomocy przez zwolnienie go od kosztów sądowych oraz ustanowienie radcy prawnego.
Tu padło na radcę P. S., który został wyznaczony przez Okręgową Izbę Radców Prawnych na pełnomocnika z urzędu dla J. J. przebywającego w areszcie śledczym. Pismo to zostało doręczone radcy 3 listopada 2009 r., a J. J. 12 listopada 2009 r. Po zapoznaniu się z aktami sprawy pełnomocnik przygotował pismo datowane na dzień 1 grudnia 2009 r., złożone w sądzie 7 grudnia, w którego treści poparł skargę i przytoczył argumentację prawną i merytoryczną. Odpis pisma został doręczony klientowi. Na wyznaczonym w tej sprawie terminie rozprawy jako pełnomocnik z urzędu J. J. stawił się aplikant radcowski działając z upoważnienia radcy. O treści zapadłego orzeczenia w sprawie prawnik zawiadomił klienta pismem, a następnie przesłał mu odpis wyroku z uzasadnieniem, oraz pouczeniem, że służy mu prawo wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Powód w uzasadnieniu swojego powództwa twierdził, iż w wyniku działań a niezłożenie skargi kasacyjnej od zapadłego wyroku i nie kontaktowanie się z nim w czasie trwania sprawy doszło do naruszenia jego dóbr osobistych.
Robił co trzeba
Sąd oddalił powództwo. Wskazał, że podstawę prawną żądania zgłoszonego przez powoda stanowi art. 23 i 24 kodeksu cywilnego w zw. z art. 448 k.c. Sąd wyjaśnił, że przy rozstrzyganiu spraw o naruszenie dóbr osobistych istotną kwestią jest ustalenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego oraz czy działanie naruszającego było bezprawne. Ciężar dowodu, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszane, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej, czyli na powodzie. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające lub naruszające dobru osobistemu innej osoby spoczywa ciężar dowodu, iż nie było ono bezprawne. W tej sprawie klient nie udowodnił żadnej z okoliczności, na którą powoływał się w pozwie, zaczynając od tego, że nie wykazał nawet jakie jego dobra osobiste zostały rzekomo naruszone przez zachowanie pełnomocnika.
Wyznaczenie P. S. pełnomocnikiem powoda wiązało się z obowiązkiem udzielenia jemu pomocy prawnej. Jak wynika to z ustaleń sądu, radca jako pełnomocnik podejmował wszystkie konieczne czynności procesowe. Sąd podzielił nawet część zarzutów zawartych w piśmie procesowym pełnomocnika, choć uznał, że uchybienia te nie miały wpływu na wynik sprawy. Dowodzi to jednak wnikliwego przeanalizowania przez radcę prawnego materii sprawy, w której reprezentował klienta. Jak zatem uznał sąd, gołosłowne, bo nie znajdujące potwierdzenia w zaoferowanym przez powoda materiale dowodowym były twierdzenia co do bezprawności zachowania radcy. Ten bowiem nie tylko dopełnił obowiązków, ale na bieżąco informował klienta o wszelkich czynnościach podejmowanych w jego sprawie będąc z nim tym samym w stałym kontakcie. Sąd podkreślił, że pozwany prawnik został wyznaczony pełnomocnikiem z urzędu tylko w sprawie toczącej się przed wojewódzkim sądem administracyjnym, a dotyczącej skargi na decyzję wojewody. Okręgowa Izba Radców Prawnych nie wyznaczyła radcy P. S. do reprezentowania powoda w przedmiocie wniesienia ewentualnej skargi kasacyjnej. Sam brak satysfakcji z końcowego wyniku postępowania sądowego przy działaniu pełnomocnika w granicach prawa nie uzasadnia zaś jego odpowiedzialności z art. 24 k.c.
Wyrok Sądu Okręgowego w Słupsku z 22 stycznia 2016 r., sygn. akt I C 277/14