Producent filmowy skazany za pośrednictwo w płatnej protekcji został sprawiedliwie potraktowany przez polskie sądy – uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Słynna już afera Rywina zaczęła się w grudniu 2002 r. od artykułu w „Gazecie Wyborczej” na temat propozycji korupcyjnej złożonej przez producenta filmowego Adamowi Michnikowi. W tym samym miesiącu prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko Rywinowi w sprawie płatnej protekcji. W czerwcu 2003 r. producent został formalnie oskarżony. Równolegle do postępowania prokuratorskiego trwały prace komisji sejmowej.

26 kwietnia 2004 r. sąd uznał Rywina winnym próby oszustwa oraz skazał go na karę dwóch i pół roku pozbawienia wolności i 100 tys. zł grzywny. W apelacji od wyroku producent przekonywał, że prace komisji parlamentarnej badającej aferę miały wpływ na rozstrzygnięcie sądu, a towarzysząca im kampania medialna spowodowała, że pozbawiono go do prawa do uczciwego procesu. 10 grudnia 2004 r. sąd apelacyjny skazał Rywina za pośrednictwo w płatnej protekcji, uznając, że działał on w imieniu „grupy trzymającej władzę”. Zarówno obrońcy producenta, jak i prokurator złożyli kasację od wyroku, ale Sąd Najwyższy obie oddalił. Rywin przebywał więzieniu dwukrotnie: raz przez półtora miesiąca (od 18 kwietnia do 31 maja 2005 r.), a raz przez niewiele ponad rok (od 2 listopada 2005 r. do 14 listopada 2006 r.).

Prawnicy Rywina wnioskowali o odroczenie wykonania kary, powołując się na zły stan zdrowia swojego klienta. Po apelacji sąd zgodził się, aby skazany wyszedł na wolność oraz zlecił sporządzenie opinii dotyczącej tego, czy jego zdrowie pozwala na odbycie kary w więzieniu. W październiku 2006 r. sąd wyraził zgodę na zwolnienie warunkowe w zawieszeniu na dwa lata. Odwołanie prokuratora zostało natomiast odrzucone.

Powołując się na art. 3 konwencji zakazujący nieludzkiego i poniżającego traktowania, Rywin poskarżył się do Strasburga, że nakazano mu odbywanie kary w więzieniu, mimo że nie pozwalał na to jego stan zdrowia oraz nie zapewniono mu w zakładzie odpowiedniej opieki medycznej. Jego drugi zarzut dotyczył naruszenia art. 6 ust. 1 konwencji (prawo do uczciwego procesu sądowego) oraz art. 2 (domniemanie niewinności).

Trybunał potwierdził, że Rywin rzeczywiście cierpiał na kilka poważnych schorzeń, a jego stan zdrowia był analizowany kilkakrotnie przez biegłych. Jego wniosek o odroczenie wykonania kary został jednak odrzucony, gdyż lekarze uznali, że może on przebywać więzieniu z oddziałem szpitalnym. Sąd apelacyjny następnie anulował tę decyzję i nakazał wypuszczenie producenta na wolność. Ale pięć miesięcy później Rywin znowu trafił do zakładu zamkniętego i tym razem odbyło się to bez wcześniejszej analizy jego stanu zdrowia.

Trybunał zwrócił uwagę, że skarżący niejednokrotnie nie przedłożył wymaganych dokumentów medycznych, przez co sądy uznały, że dążył on do utrudniania prowadzenia postępowania. Nakazując jego ponowne uwięzienie, sąd wyszedł z założenia, że lekarze więzienni będą w stanie ocenić, czy stan zdrowia pozwala mu na odbywanie kary. Jednocześnie ETPC odnotował, że opinie biegłych sporządzone po skierowania Rywina do więzienia wskazywały, że nie powinien on tam przebywać.

Tym niemniej w ocenie trybunału dowody w sprawie sugerują, że władze miały na względzie stan zdrowia skarżącego, a warunki panujące w więzieniu nie budziły niepokoju.

Ostatecznie ETPC stwierdził, że władze krajowe wywiązały się ze swojego obowiązku ochrony stanu fizycznego Rywina, a warunków, w jakich odbywał karę, nie można uznać za nieludzkie lub poniżające traktowanie.

Jeśli chodzi o zarzut naruszenia zasady domniemania niewinności, to trybunał zauważył, że ustanowienie komisji parlamentarnej do zbadania afery oraz informowanie opinii publicznej o jej pracach leżało w interesie społecznym. Mimo że finałowy raport komisji stwierdzał, że Rywin działał w imieniu „grupy trzymającej władzę”, to nie było w nim wzmianki o tym, że prokuratura powinna postawić go w stan oskarżenia ani o toczącym się postępowaniu przeciwko niemu. Zdaniem ETPC ani działania komisji, ani jej raport rozpatrywały kwestii winy producenta. Tym samym nie doszło do naruszenia zasady domniemania niewinności.

W kwestii zarzutu pozbawienia prawa do uczciwego procesu trybunał zauważył, że żaden sędzia orzekający w sprawie Rywina nie był krytykowany za uprzedzenia czy nieprzychylność wobec niego. Co więcej, cele przyświecające postępowaniu karnemu oraz pracom komisji sejmowej były różne. W tym ostatnim przypadku chodziło bowiem o zbadanie nieprawidłowości po stronie instytucji i funkcjonariuszy publicznych w odniesieniu do procedury wprowadzania autopoprawki do projektu ustawy medialnej. W żaden sposób nie było to powiązane z śledztwem prokuratorskim, mimo że materiałami zebranymi przez komisję zainteresował się także prokurator generalny.

W konsekwencji trybunał uznał, że uzasadnienia wyroków wydanych przez sądy krajowe nie wskazywały na to, aby sędziowie byli pod wpływem wypowiedzi członków komisji sejmowej lub jej raportu.

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 18 lutego 2016 r. w sprawie Rywin przeciwko Polsce (skarga nr 6091/06)