Poseł PiS w swoim tekście stawia tezę, że rada nie ma kompetencji do zabierania głosu w sprawie sporu, jaki toczy się wokół Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto stwierdza, że KRS angażuje się w ten spór „po stronie PO”. Zdaniem Pawłowicz „KRS otworzyła własny front „walki o demokrację” w Polsce, narzucając się Komisji Weneckiej, by ta wywarła wpływ na władze polskie w celu – w istocie – utrącenia w Polsce powyborczych reform”. Miała również pretensję o to, że w spotkaniu z przedstawicielami KW nie wzięli udział wszyscy członkowie rady, a jedynie ci, którzy wchodzą w skład jej prezydium.
Jednak zdaniem Waldemara Żurka tekst prof. K. Pawłowicz zawiera nieścisłości i informacje nie odpowiadające prawdzie.
- Jest nam z tego powodu przykro tym bardziej, że prof. K. Pawłowicz jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa zaangażowanym w jej codzienną pracę – podkreśla rzecznik rady.
Jak przypomina to nie KRS zaprosiła przedstawicieli komisji do Polski. Inicjatorem był bowiem Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych. I to on poinformował KRS, że członkowie delegacji KW poprosili o spotkanie z radą.
Waldemar Żurek tłumaczy również, dlaczego to prezydium KRS, a nie cały jej skład, przyjęło przedstawicieli komisji.
- Zgodnie z ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa w nagłych przypadkach, wymagających podjęcia działań między posiedzeniami plenarnymi rady to prezydium może podejmować czynności należące do kompetencji rady – podkreśla rzecznik KRS.
Tymczasem prof. Pawłowicz nie jest członkiem prezydium, a najbliższe plenarne posiedzenie zostało zaplanowane na 16 – 19 lutego. A rada jako organ konstytucyjny nie mogła odmówić prośbie Ministra Spraw Zagranicznych polskiego rządu i w związku z tym to członkowie Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa spotkali się z delegacją Komisji Weneckiej. I wytyka, że także w Sejmie delegacji nie podejmowali wszyscy posłowie, a jedynie członkowie jego prezydium.
Żurek odpiera również zarzut dotyczący angażowania się w trwający spór po stronie określonej siły politycznej.
- Jest to zupełnie niezgodne z faktami, ponieważ rada nigdy nie opowiadał się po stronie którejkolwiek partii politycznej. Najlepiej świadczy o tym treść skarg, które rada zgłaszała do Trybunału Konstytucyjnego w czasie poprzedniej kadencji Sejmu oraz zaciekłe spory, które przedstawiciele Rady toczyli z członkami poprzedniego rządu np. podczas posiedzeń komisji sejmowych na temat jakości i treści stanowionego prawa – przypomina Żurek.
Co do braku kompetencji to rzecznik KRS przypomina, że prawo rady do opiniowania aktów prawnych dotyczących wszystkich sędziów, a więc także sędziów TK, zostało zapisane w art. 3 ust. 1 pkt. 6 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.