Premier Beata Szydło wielokrotnie wskazywała, że jednym z priorytetów jej rządu jest rozwiązanie problemu odbierania rodzicom dzieci z powodu ubóstwa. Projekt przygotowany w resorcie sprawiedliwości zakłada zakaz takich działań.
W uzasadnieniu projektu podkreślono, że ingerencja państwa we władzę rodzicielską jest możliwa tylko w przypadkach określonych ustawą i po prawomocnym orzeczeniu sądu.
"Środki z zakresu pieczy zastępczej powinny być stosowane w sytuacji, gdy rodzice albo rodzic sprawujący władzę rodzicielską nie spełniają swoich funkcji i może to stanowić zagrożenie dla dobra dziecka" - uzasadniono. Podkreślono jednocześnie, że piecza zastępcza to najdalej idąca interwencja we władzę rodzicielską i ma z zasady charakter tymczasowy.
Projektodawcy podkreślili, że naturalnym środowiskiem rozwoju dziecka jest rodzina i by zapobiec "pochopnemu ingerowaniu sądów we władzę rodzicielską poprzez oddzielenie dziecka od rodzica", konieczne jest precyzyjne usystematyzowanie form tej ingerencji. Chodzi o to, by sądy, zanim zdecydują o odłączeniu dziecka od rodziny biologicznej, wykorzystały inne metody pracy z rodziną.
Za niedopuszczalne uznano umieszczenie dziecka w pieczy wyłącznie z powodu ubóstwa. "Istnienie tej okoliczności, w sytuacji gdy rodzice spełniają swoje funkcje opiekuńczo-wychowawcze prawidłowo, powinno zasadniczo rodzić obowiązek ze strony państwa udzielania rodzinie pomocy dla usunięcia tego stanu" - uzasadniono.
Zgodnie z projektem, dopuszczalne jest umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej czy placówce opiekuńczej na wniosek rodziców.
W projekcie zapisano, że dziecko trafia do pieczy zastępczej dopiero wówczas, gdy różne formy pomocy rodzinie nie przyniosły skutku i zagrożone jest jego zdrowie lub życie.
Kodeks rodzinny w takich sytuacjach wskazuje na inne działania sądu opiekuńczego - zarówno wobec rodziców, jak i samego dziecka. Może on zobowiązać rodziców do pracy z asystentem rodziny czy skierować ich na terapię albo ograniczyć im władzę rodzicielską, poddać ją kontroli kuratora sądowego.
Sąd może skierować dziecko do placówki wsparcia dziennego lub zdecydować o umieszczeniu w placówce sprawującej częściową pieczę nad dziećmi. Ma też możliwość umieszczenia dziecka w rodzinie zastępczej, rodzinnym domu dziecka albo w instytucjonalnej pieczy zastępczej lub innej placówce tego typu.
Ustawa miałaby wejść w życie 30 dni od ogłoszenia.
Podczas pierwszego czytania projektu wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki informował, że z analiz resortu wynika, że w pierwszej połowie 2015 r. było 61 przypadków odebrania dziecka, w których bieda była jedynym powodem. Dodał, że w większości przypadków różne przyczyny nakładają się na siebie.
W ocenie skutków regulacji zapisano, że projekt dotyczy rodzin bezradnych w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i prowadzeniu gospodarstwa domowego (227,3 tys. rodzin; 800 tys. osób) oraz rodzin zagrożonych ubóstwem (724,3 tys. rodzin; 1,9 mln osób).