Nowelizacja ustawy o TK, która weszła w życie 28 grudnia, została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez: posłów PO, PSL i Nowoczesnej, I prezes Sądu Najwyższego, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Krajową Radę Sądownictwa. Trybunał połączył wszystkie te wnioski do wspólnego rozpoznania. Do sprawy zostało wyznaczonych 12 sędziów. Nie ma jeszcze wyznaczonego terminu tej rozprawy.

W połowie stycznia NRA zwróciła się do TK z wnioskiem o wyrażenie zgody na przedstawienie opinii w tej sprawie jako "amicus curiae" ("przyjaciel sądu"). Trybunał wyraził zgodę na złożenie takiej opinii, która w tym tygodniu wpłynęła do TK.

"Prace nad nowelizacją były prowadzone w niezwykle pospieszny sposób (...) zarówno tempo procedowania nad projektem ustawy, jak i pory, w których toczyły się prace legislacyjne, jak i sposób prowadzenia debaty parlamentarnej nad projektem budzą bardzo poważne wątpliwości pod względem poszanowania podstawowych standardów demokratycznych właściwych nowoczesnym, europejskim państwom" - napisała NRA.

W opinii dodano, że zakres poprawek zgłoszonych w trakcie prac legislacyjnych na posiedzeniu sejmowej komisji ustawodawczej "był na tyle szeroki, że nie mieścił się w pojęciu +poprawka+, a - co za tym idzie - nie był poddany trzem czytaniom wymaganym przez konstytucję".

"W ocenie NRA przesądza to o niezgodności ustawy nowelizującej z konstytucją ze względu na wadliwy tryb jej uchwalenia i niedochowanie standardów stawianych procesowi legislacyjnemu przez przepisy konstytucji" - podkreślono.

Nowelizacja autorstwa PiS stanowi m.in., że TK co do zasady ma orzekać w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej 9 sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. Ponadto terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane mają być w TK według kolejności wpływu, a co do zasady rozprawa w TK nie może się odbyć wcześniej niż po 3 miesiącach od doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, a w pełnym składzie - po 6 miesiącach.

Ponadto przyjęto, że Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie już stwierdzać wygaśnięcia mandatu sędziego, lecz przygotowywać dla Sejmu wniosek o jego złożenie "w szczególnie rażących przypadkach", a postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego TK można będzie wszczynać także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości, którzy wcześniej nie mieli takiego prawa.

Odnosząc się do poszczególnych zapisów ustawy, NRA oceniła, że nowelizacja narusza prawo do sądu, ponieważ "paraliżując pracę TK uniemożliwia lub co najmniej w niemożliwym do zaakceptowania stopniu utrudnia obywatelom skorzystanie z ochrony prawnej przed sądem konstytucyjnym".

Zdaniem Rady rozpatrywanie spraw w TK według kolejności wpływu nie pozwala Trybunałowi na "racjonalne zarządzanie wpływającymi sprawami oraz uniemożliwia wydanie przez TK orzeczenia w sprawach pilnych, bądź nawet kryzysowych z punktu widzenia ochrony interesów państwa".

Z kolei wymóg wydawania orzeczeń większością kwalifikowaną - jak zaznaczono w opinii - "prowadzić będzie do niewydania przez TK orzeczenia w ogóle, a tym samym do całkowitego pozbawienia skarżących prawa do sądu".

W opinii Rady zawarto też stanowisko o dopuszczalności pominięcia przepisów ustawy nowelizującej przy badaniu przez Trybunał jej konstytucyjności – zdaniem NRA Trybunał może orzekać wprost na podstawie przepisów konstytucji, z pominięciem przepisów ustawy nowelizującej.

Prezydent Andrzej Duda powiedział we wtorek w wywiadzie telewizyjnym, że jego zdaniem problemem jest, jakie będzie działanie TK w przyszłości. "Przyznam się, że jako prezydent RP nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, kiedy Trybunał Konstytucyjny powie: Obowiązująca ustawa nas nie obowiązuje, my będziemy orzekali tak, jakby jej nie było. To jest anarchia" - zaznaczył.

Nowelizację ustawy o TK prezydent podpisał 28 grudnia. Jeszcze tego samego dnia ustawę opublikowano i weszła ona w życie.