Podczas ferii najprzyjemniej byłoby wypoczywać i niczym się nie przejmować. Ale również na stoku obowiązują przepisy. Dlatego warto poznać prawa i obowiązki narciarza, by wiedzieć, jak się zachować w konfliktowych sytuacjach.
Czy kasa nie zwróci za niewykorzystane punkty
Jeździłam z dziećmi na nartach w małym ośrodku narciarskim. Kupiliśmy karnety punktowe, bo uczyliśmy dzieci jazdy na nartach. Opłaciliśmy za dużo wjazdów, nie wykorzystaliśmy wszystkich. Gdy poszedłem po zwrot pieniędzy, kasjerka powiedziała, że nie oddają za niewykorzystane punkty, i wskazała stosowny napis nad kasą. Czy stacja narciarska ma prawo nie oddać pieniędzy w takiej sytuacji
NIE
Absolutną nieprawidłowością jest odmowa zwrotu pieniędzy za niewykorzystane punkty. Jeżeli wykupimy ich w kasie za dużo i nie wykorzystamy do końca dnia lub do końca pobytu na narciarskich feriach, mamy prawo do zwrotu nadpłaty. Wywieszka przy kasie ośrodka albo zapis w regulaminie, że „kasa nie zwraca za niewykorzystane punkty”, są niezgodne z prawem. Używając karnetu punktowego płacimy bowiem za poszczególne wjazdy, a każdy z nich stanowi odrębne świadczenie. Uiszczamy natomiast opłatę tylko za świadczenia zrealizowane. W dobie karnetów elektronicznych bardzo łatwo wyliczyć, z ilu wjazdów skorzystaliśmy, z ilu nie. Jeśli zatem spotkamy się z odmową zwrotu pieniędzy za niewykorzystane przejazdy, zgłośmy to najbliższemu powiatowemu rzecznikowi konsumentów. I poprośmy go o interwencję.
Podstawa prawna
Art. 3851, art. 3853 pkt 12-14, art. 379 par. 2 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Czy młody człowiek musi jeździć w kasku
Mój syn wyszedł na stok bez kasku. Zapomniał go zabrać z hotelu. Obsługa wyciągu najpierw zażądała okazania legitymacji, a gdy okazało się, że syn nie skończył 16 lat, kazali mu zejść ze stoku. Powiedzieli, że albo wróci do pokoju po kask, albo go wypożyczy, albo koniec jazdy na dziś. Czy mieli do tego prawo?
TAK
Na polskich stokach kaski muszą wkładać dzieci i młodzież do ukończenia 16 lat. Obsługa wyciągu ma prawo nie wpuścić takiego narciarza lub snowboardzisty bez ochronnego nakrycia głowy na stok. Starszym nadal pozostawiono wolną wolę: mogą, ale nie muszą chronić głowy. Rodzice lub opiekunowie, którzy dopuszczą, by dziecko jeździło na nartach lub snowboardzie bez kasku, narażą się na karę grzywny do 5 tys. zł.
Podstawa prawna
Art. 29 ustawy z 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich (Dz.U. nr 208 poz. 1241 ze zm.).
Czy obsługa wyciągu ma prawo badać alkomatem
Byłem świadkiem awantury przy wyciągu. Obsługa nie wpuściła na wyciąg mężczyzny, który najwyraźniej był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna protestował. Pracownicy zaproponowali, żeby dmuchnął w balonik, i jeśli wszystko będzie w porządku, to go wpuszczą, ale mężczyzna się nie zgodził. Czy obsługa wyciągu ma prawo użyć alkomatu
NIE
Alkomatem może badać jedynie policja. Ale propozycję dobrowolnego poddania się badaniu pewnie można zaakceptować. Polskie przepisy zabraniają uprawiania narciarstwa lub snowboardingu na zorganizowanych terenach narciarskich w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Za łamanie tego zakazu przewidziano grzywnę do 5 tys. zł. Oznacza to, że osoba, która ma we krwi ponad 0,5 promila alkoholu, nie ma prawa korzystać z tras zjazdowych. Policjanci patrolujący stoki albo wezwani przez pracowników ośrodka narciarskiego mają prawo zbadać narciarzy alkomatem. Niezależnie od tego zarządca stoku narciarskiego, który zobaczy narciarza pod wyraźnym wpływem alkoholu, będzie miał prawo odmówić mu wstępu na wyciąg, a nawet nakazać opuszczenie terenu narciarskiego. Jeśli pijany narciarz nie będzie respektował poleceń, powinno się wezwać policję.
Podstawa prawna
Art. 29 ustawy z 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich (Dz.U. nr 208 poz. 1241 ze zm.).
Czy przed feriami w kraju trzeba się ubezpieczyć
Planuję wyjazd na narty w Polsce. Zastanawiam się nad wykupieniem ubezpieczenia. Czy jest to konieczne? Czy w razie wypadku zostanę obciążona kosztami ratownictwa
NIE
Osoby ubezpieczone w NFZ nie muszą się dodatkowo ubezpieczać, bo w Polsce mają wszelką pomoc medyczną bezpłatnie, nie płacą również za akcje ratownicze. Warto jednak rozważyć ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, które może uwolnić nas od konieczności wypłaty odszkodowania, gdy to my przez nieuwagę zniszczymy komuś drogi sprzęt lub spowodujemy obrażenia ciała.
Poszkodowany ma prawo w takiej sytuacji domagać się od nas odszkodowania. Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym możemy wykupić osobno, ale bywa też włączone do innych pakietów, na przykład do ubezpieczenia mieszkania. Narciarze posiadający ubezpieczenie OC mogą też liczyć na prawne wsparcie ubezpieczyciela w sporze z poszkodowaną przez nich inną osobą. Powinni jednak w takiej sytuacji pamiętać, by nie podejmować żadnych zobowiązań samodzielnie, bez kontaktu z prawnikiem towarzystwa. Musi on najpierw zweryfikować zasadność takich roszczeń.
Podstawa prawna
Art. 415 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Czy trzeba kupić polisę, by nie płacić za leczenie
Wybieram się na narty w Alpy. Zastanawiam się, czy powinienem w związku z tym wykupić dodatkowe ubezpieczenie, czy wystarczy mi karta EKUZ. Staram się obcinać koszty. Czy posiadanie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego wystarczy, by nie obciążyć się nadmiernymi kosztami w razie wypadku
NIE
Posiadanie karty EKUZ nie zastąpi ubezpieczenia narciarskiego. Poświadcza jedynie prawo do korzystania z pomocy medycznej w nagłych wypadkach w kraju, w którym przebywamy, na takich zasadach, na jakich korzystają z tej pomocy obywatele tego kraju. W większości z nich miejscowa kasa chorych zwraca tylko część wydatków. EKUZ nie zapewni również opłacenia ewentualnych kosztów ratownictwa ani kosztów awaryjnego transportu do kraju ani też zobowiązań wynikających z poczynionych przez nas szkód. Kolizja narciarska może bowiem pociągać za sobą konsekwencje nie tylko zdrowotne ale i finansowe. Jeżeli wpadniemy na kogoś, uszkodzimy jego narty, ubranie, spowodujemy obrażenia – mamy obowiązek naprawienia poczynionych szkód: trzeba odkupić drogi sprzęt, opłacić koszty leczenia lub rehabilitacji poszkodowanego, w skrajnych przypadkach – nawet wypłacać rentę. Polisa powinna też zawierać assistance, czyli zobowiązanie ubezpieczyciela do udzielenia nam pomocy organizacyjnej i prawnej w razie wypadku.
Podstawa prawna
Art. 19 ust. 1 i art. 27 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 988/2009 z 24 kwietnia 2004 r.
Art. 25 pkt A ust. 3 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 987/2009 z 16 września 2009 r.
Czy obsługa słusznie zwalnia bieg wyciągu
Nie rozumiem, dlaczego w ośrodku, w którym jeździłem na nartach, rano i wieczorem krzesełko jeździło dość szybko, zwalniało natomiast, gdy ludzi było najwięcej, tak że na dole tworzyły się kolejki. Uważam, że obsługa wyciągu powinna robić wszystko, by wywieźć klientów jak najszybciej do góry. A oni postępowali odwrotnie. Czy mogą zwalniać w godzinach narciarskiego szczytu
TAK
Prawdopodobnie obsługa postępowała słusznie, celowo zwalniając bieg wyciągu krzesełkowego wtedy, gdy było najwięcej chętnych. Takie działanie wynikało zapewne z troski o bezpieczeństwo korzystających ze stoku narciarzy i snowboardzistów. Istnieją też w tej sprawie prawne regulacje. Na stokach i trasach łatwych na jednego narciarza powinno przypadać minimum 200 mkw. śnieżnego pola, na trudnych – 300 mkw., a na bardzo trudnych – 400 mkw. Nikt jednak nie liczy narciarzy fizycznie korzystających z konkretnych tras, a możliwości stoku określa się według niezwykle skomplikowanego wzoru, zapisanego w rozporządzeniu. Bierze się tam pod uwagę powierzchnię i nachylenie stoku oraz zdolność przewozową urządzeń. Jeżeli przepustowość wyciągów jest wyższa niż możliwości trasy, muszą one jeździć wolniej, bo inaczej wszyscy na stoku by się nie pomieścili.
Warto też pamiętać, że gdyby na takim przeciążonym stoku doszło do kolizji, poszkodowany, ale i sprawca wypadku, mogliby wytoczyć właścicielowi ośrodka proces i go wygrać – bo nie zapewnił podstawowych warunków bezpieczeństwa.
Podstawa prawna
Art. 23 ustawy z 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich (Dz.U. nr 208, poz. 1241 ze zm.).
Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych z 19 stycznia 2012 r. w sprawie dopuszczalnego obciążenia narciarskiej trasy zjazdowej, sposobu jego obliczania oraz szczegółowych warunków oświetlenia zorganizowanych terenów narciarskich (Dz.U. poz. 102).