Nowelizacja konstytucji jest dopuszczalna tylko, gdy nie ma już innego wyjścia. Kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego nie uzasadnia wprowadzania zmian w ustawie zasadniczej. Można go bowiem rozwiązać za pomocą innych metod. Poza tym jakakolwiek nowelizacja ustawy zasadniczej wymaga szerokiej debaty, w której powinny wziąć udział różne środowiska. Takie tezy w opinii do poselskiego projektu ustawy o zmianie konstytucji stawia Krajowa Rada Sądownictwa.
Krytykowane propozycje dotyczą m.in. wprowadzenia zasady, zgodnie z którą sędziowie TK mieliby być wybierani przez Sejm większością kwalifikowaną, skład trybunału liczyłby 18, a nie 15 sędziów, a kompetencja co do badania zgodności z konstytucją ustawy o TK zostałaby przekazana Sądowi Najwyższemu.
Jeżeli chodzi o ten ostatni pomysł, to KRS podkreśla, że nie znajduje on żadnego uzasadnienia. TK orzekając bowiem w sprawie ustawy o TK, nie jest sędzią we własnej sprawie. Trybunał jest bowiem sądem prawa, a nie sądem faktów. Ponadto, jak zauważa rada, TK bada ustawę tylko na wniosek uprawnionego podmiotu i jest związany granicami takiego wniosku. Sędziowie wytykają też, że projekt jest w tym zakresie niekompletny. Nie określono bowiem w nim ani trybu postępowania przed SN, ani kręgu podmiotów mogących inicjować tego typu postępowania. Ponadto nie określono, w jakim składzie SN miałby orzekać.
Z krytyką spotkała się również propozycja zwiększenia składu TK do 18 sędziów. Jak twierdzi KRS, projektodawcy proponując tę zmianę, kierowali się „wyłącznie chęcią zażegnania istniejącego od początku VIII kadencji Sejmu sporu politycznego”. Zdaniem KRS to niedopuszczalne, gdyż oznaczałoby to instrumentalne traktowanie ustawy zasadniczej. A w państwie prawnym nie powinno to mieć miejsca. Zdaniem rady ustrojodawca właśnie po to określił w art. 235 ustawy zasadniczej kwalifikowane zasady dokonywania w niej zmian, aby przeciwdziałać „pochopnym, nieprzemyślanym i podporządkowanym potrzebom politycznym zmianom Ustawy Zasadniczej”.
Posłowie w opiniowanym projekcie zaproponowali również, aby kadencje obecnych sędziów wygasły w ciągu 60 dni od dnia wejścia w życie zmian. Na ich miejsce mieliby zostać powołani nowi, wybrani na nowych zasadach. To także nie spodobało się KRS, która wskazuje m.in., że doszłoby w ten sposób do naruszenia zasady lex retro non agit, zgodnie z którą ustawa nie powinna wywierać skutków prawnych w odniesieniu do stanów faktycznych powstałych przed jej wejściem w życie. Ponadto złamałoby w ten sposób konstytucyjną gwarancję niezawisłości sędziego trybunału, polegającą na jego nieodwoływalności w czasie kadencji określonej bezpośrednio w ustawie zasadniczej.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do I czytania