Przypomnijmy, o negatywnej ocenie byłego ministra w kancelarii premiera Donalda Tuska jako szefa UOKiK przez obecną władzę pisaliśmy jako pierwsi w poniedziałek.
- Działalność Adama Jassera musi zostać poddana ocenie – mówił nam poseł PiS Adam Abramowicz zajmujący się w partii ochroną praw konsumentów. Wskazywał przy tym, że dotychczasowe poczynania Adama Jassera należy ocenić negatywnie.
- Duże zagraniczne firmy oszukują konsumentów, a urząd albo nie nakłada kar wcale, albo ich wysokość jest symboliczna – twierdził parlamentarzysta.
Wtórował mu dr Bartłomiej Wróblewski, także poseł PiS. Wyjaśniał na naszych łamach, że kara nałożona w ostatnim czasie przez UOKiK na T-Mobile Polska w wysokości 4,5 mln zł była symboliczna.
Jassera wcale nie bronili koledzy z Platformy Obywatelskiej. Krystyna Skowrońska, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych, mówiła, że prezes UOKiK musi przede wszystkim dbać o interes konsumentów, a nie obniżać kary przedsiębiorcom z powodu swoich przypuszczeń. Adam Jasser w decyzji z 30 grudnia 2015 roku w sprawie T-Mobile wskazał bowiem, że nakłada niską karę między innymi dlatego że ryzyko powtórnego naruszenia zbiorowych interesów konsumentów przez spółkę jest niewielkie.