Istotą projektu zmian w Kodeksie karnym oraz Kodeksie karnym wykonawczym jest przywrócenie SDE jako formy wykonywania kary pozbawienia wolności, a nie kary ograniczenia wolności - jak jest od 1 lipca 2015 r.
Rząd, jak przekazało w środę CIR, zaproponował dodanie do Kodeksu karnego wykonawczego przepisów określających stosowanie systemu dozoru elektronicznego jako formy wykonywania kary pozbawienia wolności.
„Ta forma odbywania kary sprawdziła się w praktyce, a obecne możliwości techniczne dozoru elektronicznego pozwalają zdalnie kontrolować miejsca pobytu osoby skazanej. Dozór elektroniczny, oprócz mniejszych obciążeń budżetowych państwa, oznacza niższy poziom negatywnych konsekwencji wykonania kary niż przebywanie skazanych w zamkniętym zakładzie karnym” – wskazano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu.
Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości przekazywali kilka dni temu na konferencji prasowej, że SDE jest skutecznym narzędziem i znacznie tańszym od pobytu skazanego w więzieniu. Koszt SDE, jak podano, to ok. 331 zł miesięcznie, a pobyt w zakładzie zamkniętym - ok. 3100 zł miesięcznie.
Dozór elektroniczny, jak podkreślono w komunikacie, umożliwia skazanemu wykonywanie pracy lub kontynuowanie nauki, przede wszystkim jednak pozwala zachować więzy rodzinne i relacje społeczne.
W komunikacie podano, że od 1 stycznia do 30 czerwca 2015 r. w 6052 sprawach orzeczono wykonywanie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego. Po zmianie przepisów dotyczących systemu dozoru elektronicznego, od 1 lipca 2015 r. do 18 stycznia 2016 r. orzeczono 29 kar ograniczenia wolności wykonywanych w systemie dozoru elektronicznego.
„Dane te pokazują, że poprzednia nowelizacja przepisów zlikwidowała sprawnie działający system dozoru elektronicznego, który będzie mógł być ponownie wykorzystywany przez polskie sądy w sposób efektywny” - oceniono.