Pani Monika niedawno dostała do zapłaty mandat. – Cała sytuacja przydarzyła się w Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Jestem studentką, przysługuje mi bilet ze zniżką 51 proc. Przez przypadek kupiłam taki z nieco mniejszą, 50 proc. Zapłaciłam kilka groszy więcej. Podczas kontroli okazało się jednak, że muszę zapłacić mandat. Zostałam potraktowana jak osoba, która w ogóle nie miała wykupionego biletu, a kontroler był nieprzejednany. To jakiś absurd – denerwuje się czytelniczka.
Można zrozumieć zdenerwowanie pani Moniki. Jesteśmy przyzwyczajeni do sytuacji, w których może nam zostać wlepiony mandat za brak biletu lub za to, że jest on nieważny. Jednak, choć rzeczywiście to, co przydarzyło się naszej czytelniczce, budzi zdumienie i sprzeciw, to kontroler miał prawo wypisać mandat.
Przede wszystkim jeśli podczas przejazdu przysługuje nam zniżka uczniowska, studencka lub ze względu na podeszły wiek, prawo do niej trzeba potwierdzić odpowiednim dokumentem. Jego brak jest wystarczającą przesłanką do wystawienia mandatu. I choć wydaje się to niesprawiedliwe, sytuacja wygląda tak, że nawet jeśli zniżka, z jaką kupiliśmy bilet, jest mniejsza niż ta, która faktycznie nam przysługuje, dla kontrolera nie ma to znaczenia. Istotne jest, że nie potrafiliśmy przedstawić dokumentu, który uprawnia do tańszego przejazdu. Może się wydawać, że skoro kwota jest tak niewielka, jak w przypadku naszej czytelniczki, nie powinno to być brane pod uwagę. Zazwyczaj im droższy bilet, tym więcej zarabia przewoźnik. Jednak w WKD na zakup biletu z 50-proc. zniżką pozwala ulga handlowa, która została włączona do oferty przewoźnika, i za którą nie dostaje rekompensaty. Inaczej wygląda ulga studencka. Od zniżki w wysokości 51 proc. WKD otrzymuje zwrot ze względu na honorowanie ulgi ustawowej, a budżet państwa wypłaca rekompensatę z tego tytułu. Dlatego kilka groszy na bilecie, dla kupującego nieodczuwalne, dla WKD jest już znaczącą różnicą i oznacza, że albo straci na bilecie połowę jego ceny, albo dostanie ją od budżetu państwa.
Jednak nie zawsze w takiej sytuacji trzeba się liczyć z mandatem, choć wiele zależy od przewoźnika. Niektórzy zezwalają na wykupienie u kontrolera biletu z odpowiednią zniżką i zwrot w kasie tego, który nie został wykorzystany. Pani Monika powinna się skontaktować z WKD i wyjaśnić sytuację. Być może mandat uda się anulować i przewoźnik uzna reklamację. Aby tak się stało, trzeba wprawdzie zapłacić kwotę manipulacyjną, jest ona jednak znacznie mniejsza niż sam mandat. Każda sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie.
Podstawa prawna
Art. 4, 6 ustawy z 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1138). Par. 16 regulaminu przewozu osób, rzeczy i zwierząt przez Warszawską Kolej Dojazdową.