Asesorów sędziowskich nie ma w polskich sądach od wiosny 2009 r. To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2007 r., gdy uchylił on ówczesne przepisy o asesorach, stwierdzając niezgodność z trójpodziałem władzy reguły, zgodnie z którą asesorów powołuje minister sprawiedliwości - reprezentant władzy wykonawczej. Uchwalono w związku z tym nowe przepisy likwidujące asesurę i przewidujące, że sędziami mają zostawać absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP).

Po kilku latach funkcjonowania nowego modelu dojścia do zawodu sędziego zgłoszono postulat przywrócenia asesury. Środowiska sędziowskie oraz resort sprawiedliwości wskazywały, że asesura jest najlepszym sposobem weryfikacji, czy kandydat na sędziego sprawdza się w tej roli. Podkreślano jednocześnie, że aby pozostać w zgodzie z wyrokiem TK, nowa asesura musi być jak najbardziej zbliżona do zawodu sędziowskiego we wszystkich aspektach, żeby nie było już zarzutu niekonstytucyjności.

Projekt ustawy nowelizującej Prawo o ustroju sądów powszechnych wniósł do Sejmu prezydent Komorowski. Uchwalono ją w lipcu tego roku.

W ustawie - aby pozostać w zgodzie z wyrokiem TK - zapisano, że nowa asesura musi być jak najbardziej zbliżona do zawodu sędziowskiego we wszystkich aspektach, żeby nie było już zarzutu niekonstytucyjności. Dlatego asesorów ma powoływać nie minister, lecz prezydent - na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Zasadnicza różnica między asesurą a stanem sędziowskim ma polegać więc na jej czasowym charakterze - w przeciwieństwie do sędziego, którym jest się już dożywotnio. Wszystkie przywileje sędziów, które są gwarancją niezawisłości i niezależności, mają również przysługiwać asesorom.

Ustawa zakłada więc, że asesor będzie powoływany na 5 lat i będzie mógł być odwołany wyłącznie w trybie postępowania dyscyplinarnego przez sąd dyscyplinarny, tak jak sędziowie - w ten sposób unika się zarzutu, że na orzeczenia asesora można wpływać z zewnątrz. Po dwóch latach asesury po raz pierwszy orzecznictwo asesora byłoby poddane kontroli. Jeżeli wyniki jego działalności orzeczniczej byłyby pozytywne, to po zakończeniu okresu asesury mógłby on stawać do konkursów na stanowisko sędziego sądu rejonowego.

Z ustawy wynika zasada, że aby zostać asesorem, trzeba stanąć do konkursu na wolne stanowiska asesorskie (zostaną utworzone w sądach rejonowych z połowy wolnych stanowisk sędziowskich), a ukończenie asesury też nie będzie oznaczać automatycznego stania się sędzią, bo trzeba będzie znów ubiegać się o to w konkursie.

Ustawa zakłada też, że asesor ma orzekać tylko w sądzie rejonowym, czyli najniższego szczebla; nie będzie orzekać w sprawach stosowania aresztu w postępowaniu przygotowawczym oraz w sprawach z zakresu postępowania upadłościowego i restrukturyzacyjnego - bo to najtrudniejszy gatunek spraw.