Zgodnie z nowymi przepisami, informacje o użytkownikach nie będą mogły być rozpowszechniane bez ich wyraźnej zgody. Jeśli firmy złamią te zasadę, czekają je kary - w wysokości nawet 4 procent rocznego dochodu.
Jak zauważył europoseł Jan Philippe Albrecht, który brał udział w negocjacjach, wielkie korporacje ryzykują więc kary opiewające na miliardy euro. Firmy, które mają styczność z dużą liczbą informacji o swoich klientach, będą musiały dodatkowo wyznaczyć osoby odpowiedzialne za ochronę danych. "Obywatele i przedsiębiorcy dzięki tej reformie będą mogli korzystać z jasnych zasad, które są dostosowane do ery cyfrowej” - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Alexander Winterstein.
Negocjatorzy nie mogli się porozumieć co do tego, jak długo dzieci będą potrzebowały zgody rodziców na to, by ich dane były przetwarzanie w sieci. Państwa członkowskie będą mogły same ustalić tu granicę wiekową między 13. a 16. rokiem życia. Nowe regulacje muszą być jeszcze formalnie zatwierdzone przez europosłów i unijne kraje. Głosowanie w komisji swobód obywatelskich europarlamentu przewidziane jest na jutro.