Felieton
Z okazji dorocznych Dni Praw Człowieka w Senacie RP odbyła się ostatnio konferencja pod hasłem „Każdy ma prawo do informacji i wsparcia", z udziałem 20 podmiotów – przedstawicieli władz państwowych i organizacji pozarządowych. Adwokatura byłaby 21. uczestnikiem tej konferencji. Byłaby, gdyby nas na nią zaproszono. Czy znakiem czasu okaże się, że w debacie publicznej o prawie do informacji i wsparcia prawnego zabrakło tych, którzy ustawowo powołani są do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa?
W kwestiach prawa do informacji i wsparcia – cytując relację prasową – „dotyczących m.in. egzekucji komorniczych, kodeksu karnego i wykroczeń, problemów mieszkaniowych, błędów lekarskich, egzekucji administracyjnych, prawa upadłościowego oraz prawa spadkowego” wiemy więcej niż przykładowo Stowarzyszenie Służb Anonimowych Żarłoków w Polsce czy stowarzyszenie KARAN. Bynajmniej nie chcę, by moje słowa poczytywać za przejaw arogancji czy lekceważenia jakiejkolwiek organizacji. Mając świadomość pozytywnej roli, jaką odgrywają NGO, muszę jednak uczciwie stwierdzić, że adwokaci o prawie i jego stosowaniu w praktyce wiedzą więcej niż nawet najlepiej przeszkoleni działacze organizacji pozarządowych.
Powie ktoś, że organizacje pozarządowe stanowią konkurencję dla adwokatury. Nic bardziej mylnego. Między nami w rzeczywistości nie ma konkurencji i pewnie dlatego tak wielu członków adwokatury bezinteresownie współpracuje z tymi podmiotami. Nie ma jej, jeśli właściwie definiuje się zakresy działania. Adwokatura powołana jest m.in. do udzielania pomocy prawnej. Tymczasem większość organizacji pozarządowych zajmuje się poradnictwem obywatelskim. Ich celem nie jest samo w sobie rozwiązywanie problemów prawnych, lecz niesienie wsparcia w problemach egzystencjalnych. Organizacje pozarządowe pomagają i podpowiadają obywatelom „jak żyć”. Niesienie pomocy na polu porad obywatelskich zawiera oczywiście element informacji prawnej, lecz problem prawny ma charakter wtórny, drugorzędny, jest tylko tłem szerszej porady. Aspekt prawny towarzyszący poradzie obywatelskiej cechuje się dużą dozą ogólności, gdy zagadnienie prawne ma niski stopień skomplikowania.
Tymczasem w adwokackiej pomocy prawnej kwestia rozwiązania problemu prawnego wysuwa się na pierwszy plan. Problem prawny jest przyczyną, dla której obywatel kieruje się do adwokata. Tu nie chodzi o to, by podpowiadać „jak żyć”, lecz o to, jak rozwiązać sytuację, w której powstało istotne dla obywatela zagadnienie prawne; względnie, jak pomóc obywatelowi uniknąć problemu prawnego w przyszłości. Tym się właśnie różni poradnictwo obywatelskie od pomocy prawnej.
Byłoby z korzyścią dla wszystkich, gdyby o „wsparciu i pomocy” mogli się wypowiedzieć – również na senackiej konferencji – także ci, którzy na co dzień zawodowo zajmują się udzielaniem wsparcia i pomocy.