Zastępca RPO Stanisław Trociuk argumentował, że dokument został uchwalony niezgodnie z przepisami Regulaminu Sejmu. Wskazywał na przykład, że pierwsze czytanie nowelizacji mającej charakter ustrojowy powinno odbyć się na posiedzeniu plenarnym a nie w ramach sejmowej komisji. Stanisław Trociuk przekonywał, że ideą posłów Prawa i Sprawiedliwości było pozbawienie stanowisk pięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji:
"Naruszenie artykułu 34. ustęp 2, punkt 2 Regulaminu, który mówi o tym, że uzasadnienie projektu ustawy powinno przedstawiać rzeczywisty stan w dziedzinie, która podlega regulacji. Otóż wnioskodawcy w uzasadnieniu projektu w ogóle nie wskazali, że istota przyjmowanego rozwiązania zmierza do tego, żeby pozbawić stanowisk sędziego Trybunału Konstytucyjnego sędziów, którzy zostali wybrani 8 października" - wyjaśniał Stanisław Trociuk.
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich argumentował też, że w świetle obecnego sporu wokół Trybunału, zapisane w projekcie nowelizacji pozytywne skutki społeczne, gospodarcze, finansowe i prawne to - jak się wyraził - "rodzaj czarnego humoru". Stanisław Trociuk mówił, że obecnie dochodzi do delegitymizacji Trybunału Konstytucyjnego. Zastępca RPO wskazywał też, że w projekcie nowelizacji - jego zdaniem - błędnie wskazano, że nie pozostaje ona w związku z prawem europejskim. Jak wyjaśniał Stanisław Trociuk, Trybunał zalicza się również do sądownictwa europejskiego.
Argumentował również, że nie doszło do konsultacji projektu z Krajową Radą Sądownictwa i Sądem Najwyższym. Stanisław Trociuk stwierdził, że jeden z przepisów nowelizacji prowadził faktycznie do tego, by liczba sędziów Trybunału była niezgodna z 15-osobowym składem zapisanym w Konstytucji.
Rzecznik Praw Obywatelskich zgłosił swoje zastrzeżenia również do przepisu nowelizacji mówiącego o skróceniu kadencji Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego.