W środę o godz. 9.00 pięcioro sędziów TK ma badać nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS, uchwaloną 19 listopada głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę). Wprowadza ona zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP, co następuje w 30 dni od dnia wyboru. Ponadto w trzy miesiące od wejścia zmian w życie (co nastąpiło 5 grudnia) wygaszone będą kadencje prezesa i wiceprezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata. Nowelę zaskarżyły do TK: PO, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy.
2 grudnia Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK, których kandydatury zgłosił jedynie klub PiS. Przeciw były kluby PO, Nowoczesnej i PSL. PO złożyło już skargę do TK na uchwały powołujące tych sędziów. Kilka godzin po wyborze, czterech nowych sędziów zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział, że nie będą oni orzekali w TK "dopóki sprawa się nie wyjaśni". Sejm wybrał nowych sędziów, mimo że TK wystąpił do Izby w drodze tzw. zabezpieczenia o powstrzymanie się od wyboru do wyroku z 3 grudnia.
3 grudnia TK orzekł, że poprzedni Sejm wybrał 8 października dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją; wybór pozostałej trójki był z nią zgodny. Sędziowie uznali też, że obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne odebranie ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm zgodnie z konstytucją. TK zaznaczył, że osoba wybrana przez Sejm jest sędzią "w pełnym tego słowa znaczeniu".