Senat nie wprowadził w piątek poprawek do ustawy, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Spośród 85 senatorów uczestniczących w głosowaniu za przyjęciem bez poprawek nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zagłosowało 60, przeciw było 23, zaś dwóch wstrzymało się od głosu. Nowelizację poparło 59 spośród 60 głosujących senatorów PiS oraz jeden senator niezależny Jarosław Obremski. Przeciw byli wszyscy 23 głosujący senatorowie PO.

Borowski nie wziął udziału w głosowaniu; jak tłumaczył podczas debaty "głosowanie oznacza, że się legitymizuje ten proces legislacyjny".

"Tryb prac nad tą ustawą był skandaliczny (...) ustawa o TK nie może być przyjmowana w ciągu dwóch dni, ale najważniejsze jest co innego - większość parlamentarna zarówno w Sejmie, jak i w Senacie odmówiła zasięgnięcia opinii zewnętrznych ekspertów - konstytucjonalistów" - powiedział dziennikarzom Borowski tuż po głosowaniach w Senacie.

Dodał, że brak opinii ekspertów do ustawy, która jest wyjątkowo ważna dla ustroju demokratycznego, jest sytuacją, która jeszcze się nie zdarzyła. "A już w Senacie w szczególności. Senat pod tym względem był zawsze bardzo porządny i jakie by nie były ustawy, takie opinie zawsze były. W tym przypadku świadomie zrezygnowano z tego, dlatego, że te opinie musiałby być miażdżące dla tej ustawy, to nie ulega najmniejszej wątpliwości" - podkreślił Borowski.

Ocenił, że autorom ustawy przyświecał cel polityczny, "tzn. przejęcie TK, można powiedzieć skolonizowanie go" - powiedział.

Borowski ocenił, że PiS chce "dokonać przejęcia TK" prawdopodobnie po to, że "zamierza przyjmować ustawy, o których wie, że będą sprzeczne z konstytucją i chce sobie zapewnić spokój i pozytywne decyzje na tym odcinku" - powiedział Borowski.

"To oznacza atak na same podstawy ustroju demokratycznego. To jest właśnie demokratura" - ocenił senator.

Borowski przypomniał, że PiS skierował wniosek do TK ws. nowelizacji ustawy przygotowanej przez PO, a następnie go wycofał. Ocenił, że to pokazuje "całą premedytację, z jaką działa PiS. "Wycofano, bo tak naprawdę uznano, że wyrok może być niekorzystny dla PiS-u. Zdecydowano się na siłowe rozwiązanie przy pomocy ustawy" - powiedział Borowski.