Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym jest już u prezydenta. Wczoraj uchwalił ją Sejm, a dziś - bez poprawek - Senat. Prezydent ma 21 dni na podpisanie ustawy, zawetowanie jej lub skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego.

Spośród 85 senatorów uczestniczących w głosowaniu za przyjęciem bez poprawek nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zagłosowało 60, przeciw było 23, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.

Nowelizację poparło 59 spośród 60 głosujących senatorów PiS oraz jeden senator niezależny Jarosław Obremski. Przeciw było wszystkich 23 głosujących senatorów PO.

Od głosu wstrzymała się senator niezależna Lidia Staroń. Ponadto od głosu wstrzymał się jeden senator PiS Zbigniew Cichoń.

Cichoń powiedział dziennikarzom, że nikomu nie musi się tłumaczyć, dlaczego wstrzymał się od głosu. Poinformował jednocześnie, że w klubie PiS nie było dyscypliny w głosowaniu. Dopytywany kilkakrotnie dlaczego się wstrzymał od głosu, powiedział: "Wstrzymałem się dlatego, że uważam, iż są pewne rzeczy, które można było napisać doskonalej, jako prawnik podszedłem do sprawy od tej strony".

"Co do samej idei ustawy, jestem jak najbardziej za nią (...) Inna jest kwestia celowości tej ustawy, a inna kwestia jest czysto redakcyjna" - przekonywał Cichoń.

W głosowaniu nie uczestniczyło 15 senatorów: 10 z PO, dwóch z PiS, senator PSL i dwóch niezależnych: Marek Borowski i Grzegorz Napieralski. Kilka godzin wcześniej - podczas senackiej debaty - Borowski oświadczył, że nie będzie brał udziału w głosowaniu, ponieważ w jego ocenie "głosowanie oznacza, że się legitymizuje ten proces legislacyjny".

We wcześniejszym głosowaniu senatorowie nie zaakceptowali wniosku mniejszości o odrzucenie tej nowelizacji. Za wnioskiem było 24 głosujących, przeciw 61.

O poparcie wniosku mniejszości w długim wystąpieniu przed głosowaniem apelował jeden ze współautorów tego wniosku, Jan Rulewski (PO). "Mam moralne prawo i tytuł do tego, żeby mówić emocjonalnie i z emocją przedstawiać przestrogi" - mówił.

Dodał, że nigdy wcześniej nad tak ważną ustawą "w takim tempie ekstraordynaryjnym i w takiej temperaturze nie przebiegały prace w senackich komisjach".

"Nie może być zgody na podział środowiska sędziowskiego w TK. (...) Dotychczasowa wieloletnia praca Trybunału nie stwarza przesłanek, aby dokonywać tak radykalnych zmian, w biegu i z pominięciem opinii" - dodawał Rulewski. Jak podkreślił "niezawisłość i niezależność TK nie zna jakiejkolwiek ceny".

Mniejszość senackich komisji zaproponowała do nowelizacji osiem poprawek, ale w związku z przegłosowaniem wniosku o przyjęcie ustawy bez modyfikacji, poprawki te nie były głosowane.

8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku (przeciw czemu było PiS). Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. 2 i 8 grudnia wygasa kadencja dwojga następnych sędziów.

Nowelizacja stanowi m.in., że w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosi 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznaczałoby to nowy wybór pięciu sędziów.

Nowelizację ustawy o TK Sejm przyjął w czwartek głosami klubów PiS