Do TK trafiły aż cztery sprawy dotyczące przepisów zakazujących dokonywania uboju rytualnego. Najpierw zostały one zaskarżone przez prokuratora generalnego, później przez Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, Sąd Rejonowy w Białymstoku oraz właśnie RPO. Prof. Irena Lipowicz, która wówczas pełniła tę funkcję, podnosiła, że zakaz poddawania zwierząt szczególnym sposobom uboju na wyłączne potrzeby lokalnych wspólnot religijnych jest niezgodny z konstytucyjnie zagwarantowaną wolnością religii. Równocześnie jednak podkreślała, że z ochrony ustawy zasadniczej nie może korzystać ubój rytualny dokonywany w celach handlowych, na skalę masową.
W grudniu zeszłego roku TK, po rozpatrzeniu wniosku złożonego przez wyznawców judaizmu, doszedł jednak do wniosku, że bezwzględny zakaz dokonywania uboju rytualnego narusza konstytucyjnie gwarantowaną wolność religijną (sygn. akt K 52/13).
Mimo to RPO nie wycofał swojego wniosku. Uznał bowiem, że w przywołanym wyroku trybunał nie rozpoznał zarzutu niekonstytucyjności zakazu oboju rytualnego w pełnym zakresie. A to dlatego, że pominął zagadnienie przeznaczenia mięsa pochodzącego z takiego uboju, którym to przeznaczeniem – w opinii RPO – mogą być wyłącznie potrzeby lokalnych wspólnot religijnych. Innego zdania był jednak TK, który umorzył postępowanie zainicjowane wnioskiem rzecznika. W uzasadnieniu podkreślił, że – uwzględniając skutki wyroku z grudnia 2014 r. – aktualnie obowiązująca norma prawna zakazuje uśmiercania zwierząt kręgowych bez uprzedniego pozbawienia świadomości, chyba że uboju dokona osoba posiadająca odpowiednie kwalifikacje. I nie ma tu znaczenia, na czyje potrzeby w taki sposób pozyskuje się mięso.
W związku z powyższym TK uznał, że wniosek RPO miał na celu korektę grudniowego wyroku. A to jest niedopuszczalne, gdyż orzeczenia TK są ostateczne.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 3 listopada 2015 r., sygn. akt K 32/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia