W wyniku wypadku motorowego, podczas którego byłem kierowcą, moja żona została bardzo ciężko ranna i do dziś pozostaje w stanie śpiączki (ma orzeczenie o trwałym inwalidztwie) – opowiada pan Marcin. – W ciągu miesiąca od wypadku zaczęły odzywać się do mnie osoby podające się za prawników i oferujące usługi w zakresie uzyskania odszkodowania. Część po rozpoznaniu sytuacji rezygnowała, ale jedna utrzymuje ze mną ciągły kontakt, przekonując o możliwości pozyskania odszkodowania w wysokości nawet pół miliona złotych. Żąda przy tym wszelkich pełnomocnictw, sugerując, że szybko przeprowadzi również sprawę sądową o ubezwłasnowolnienie żony. U mojego ubezpieczyciela uzyskałem informację, że z tytułu ubezpieczenia, jakie posiadałem na motocykl (obowiązkowe OC), żadne odszkodowanie mojej żonie się nie należy. Obawiam się, że ktoś chce mnie oszukać, naciągnąć. Dodam tylko, że dochodzenie przeciwko mnie zostało umorzone, a żadne inne osoby nie brały udziału w wypadku – uzupełnia opowieść czytelnik.
Na podstawie przedstawionych informacji trudno jednoznacznie powiedzieć, czy pan Marcin może liczyć na jakiekolwiek odszkodowanie – tę sprawę warto oddać w ręce doświadczonego prawnika. Częstą praktyką jest bowiem, że ubezpieczyciel stara się odszkodowania nie wypłacać lub wypłacać jak najniższe, nieadekwatne do zaistniałych szkód. Firmy asekuracyjne zatrudniają bardzo sprawnych
prawników i właśnie dlatego ubezpieczony powinien w trudnej sprawie skorzystać z pomocy specjalisty, który stanie po jego stronie.
Kłopot w tym, że zawody prawnicze zostały uwolnione i
pomoc w tej dziedzinie może świadczyć każdy. Dlatego zanim pan Marcin złoży nadzieję na odszkodowanie w ręce prawnika, powinien sprawdzić, czy rzeczywiście jest on praktykującym adwokatem lub radcą prawnym (patrz ramka). Jeśli weryfikacja przebiegnie pomyślnie, powinien spisać z prawnikiem (kancelarią) umowę, pamiętając, że:
Wypłata odszkodowania zależy od charakteru i rozmiarów szkody: prawnik może pomóc prawidłowo sformułować roszczenie lub zgromadzić dokumenty, wszystko jednak tylko w ramach obowiązującego prawa.Przed podpisaniem umowy należy koniecznie przyjrzeć się zasadom ustalenia wynagrodzenia doradcy. Najpewniej będzie trzeba podzielić się z nim częścią odszkodowania. Uwaga jednak na zapisy, które zobowiązują do zapłaty za usługi prawników bez względu na ich efekt końcowy.Trzeba pamiętać, ze pieniądze z odszkodowania należą do ubezpieczonego. Trzeba samemu je odebrać i dopiero opłacić doradców. Upoważnienie kancelarii do ich odbioru może grozić nawet ich utratą (jeśli kancelaria zbankrutuje lub rzekomy prawnik okaże się oszustem).Decyzję o ewentualnej ugodzie z ubezpieczycielem podejmuje poszkodowany; prawnik ma tylko głos doradczy.Restrukturyzacja – szanse i wyzwania władz spółek po 1 stycznia 2016 r.Samorządy zawodów prawniczych powinny zająć się reklamą usług
Nie warto rezygnować z monitorowania działań kancelarii; wszystkie pisma walczący o odszkodowanie powinien otrzymywać do wiadomości.
PORADA EKSPERTA
Tomasz Młynarski radca prawny, Biuro Rzecznika Ubezpieczonych
Odszkodowanie z ubezpieczenia odpowiedzialności posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje, w razie gdyby posiadacz lub kierujący pojazdem byli obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego
pojazdu szkodę. Ubezpieczyciel ponosi w związku z tym odpowiedzialność za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem, w tym także pasażerowi, choćby był on wraz z kierowcą współwłaścicielem tego pojazdu. Należy jednak pamiętać, że roszczenie o świadczenia od ubezpieczyciela podlega przedawnieniu, a jego terminy mogą wynosić od 3 do 20 lat.
Nawet jeśli nie jesteśmy pewni, czy przysługuje nam odszkodowanie, szkodę można zgłosić zakładowi ubezpieczeń, który zbada sprawę i zajmie stanowisko na piśmie wraz z uzasadnieniem. Jeśli odmówi przyznania świadczeń, można skierować do niego odwołanie, a także zwrócić się o interwencję do rzecznika ubezpieczonych. W razie potrzeby można też skorzystać z porad udzielanych przez ekspertów Biura Rzecznika w trakcie dyżurów telefonicznych.
Jeśli natomiast chodzi o możliwość działania w imieniu poszkodowanego małżonka, to kwestię tę reguluje przede wszystkim kodeks rodzinny. Przewiduje on, że w razie przemijającej przeszkody, która dotyczy jednego z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu, drugi małżonek może za niego działać w sprawach zwykłego zarządu. O ile w takiej sytuacji nie można zawrzeć ugody ustalającej ostateczną wysokość odszkodowania, o tyle już można np. wystąpić o zwrot poniesionych kosztów leczenia. Jeżeli jednak przeszkoda wynikająca ze stanu zdrowia osoby poszkodowanej jest poważna, a jednocześnie długotrwała, wówczas konieczne jest rozważenie wystąpienia do sądu z wnioskiem o częściowe lub całkowite ubezwłasnowolnienie. Przedstawiciel osoby ubezwłasnowolnionej ma bowiem szersze możliwości działania. Z kolei dla osoby niepełnosprawnej, która potrzebuje pomocy do prowadzenia jej spraw, sąd może ustanowić kuratora, określając jednocześnie zakres jego obowiązków i uprawnień.
Art. 2–3 ustawy z 13 czerwca 2013 r. o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów (Dz.U. poz. 829).