"Zmiany, polegające na wprowadzeniu takich rozwiązań jak audyt krajobrazowy, krajobraz priorytetowy, czy urbanistyczne zasady ochrony krajobrazu, prowadzić będą do bezpośredniego ograniczenia samodzielności gmin w realizacji zadań własnych z zakresu ładu przestrzennego" - ocenia BCC.
Ponadto - jak zaznacza organizacja - ustawa "podważa dotychczas obowiązujące prawo lokalne – od pozwoleń, zgłoszeń, decyzji administracyjnych, po miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które regulowały obecność reklamy zewnętrznej na danym terenie". "Nowe uchwały mogą zanegować aktualny status obiektów budowlanych i wyegzekwować ich rozbiórkę" - twierdzi.
Według BCC ustawa delegalizuje urządzenia reklamowe, które wcześniej zainstalowano zgodnie z prawem (były budowane na podstawie zezwoleń właściwych organów). Jak czytamy w uzasadnieniu wiosku do TK, "oznacza to, że procesy budowlane przeprowadzone na podstawie powyższych zgód, związane także ze znaczącymi nakładami finansowymi ze strony inwestorów mogą stać się nielegalne", a co za tym idzie będą wymagały rozbiórki.
BCC przewiduje, że skutkiem ustawy, która - jego zdaniem - ogranicza działalność przedsiębiorców, będzie kryzys na rynku reklamowym. To z kolei negatywnie wpłynie na rynek pracy. "Skutki tego ograniczenia odbiją się zdecydowanie negatywnie nie tylko na ich (przedsiębiorców - PAP) funkcjonowaniu, ale również firm z nimi współpracujących, a także wspólnot mieszkaniowych oraz właścicieli nieruchomości, na których terenie zlokalizowane są legalne urządzenia reklamowe" - uważa Business Centre Club.
Ustawa obowiązująca od 11 września wprowadziła kary za nielegalne reklamy, dała samorządom możliwość uchwalenia lokalnego kodeksu reklamowego określającego zasady sytuowania m.in. nośników reklam. Wprowadziła definicję pojęcia reklamy, szyldu, krajobrazu, krajobrazu kulturowego, krajobrazu priorytetowego. Nowela przewiduje także kary za reklamy niezgodne z wytycznymi, które mają wynosić czterdziestokrotność opłaty reklamowej ustalanej przez gminy.