Decyzja ministra sprawiedliwości co do przeniesienia sędziego na inne miejsce służbowe nie jest podejmowana ani w ramach nadzoru administracyjnego nad sądami, ani też w ramach nadrzędności służbowej. A skoro dotyka pozycji ustrojowej sędziego, dlatego powinna podlegać sądowej kontroli. Taką tezę w stanowisku przekazanym Trybunałowi Konstytucyjnemu formułuje marszałek Sejmu.
Sprawa trafiła do TK na skutek skargi Grzegorza Barnaka, sędziego Sądu Rejonowego w Wieliczce. Od ponad pięciu lat – ze względów osobistych – stara się on o przeniesienie do innego sądu. Jego zdaniem wadliwe są przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 427; dalej u.s.p.), które nie wskazują m.in. jakimi przesłankami powinien kierować się minister, odrzucając taki wniosek sędziego, ani nie zapewniają możliwości odwołania się od decyzji ministra. Poddane pod osąd TK przepisy to art. 75 par. 1, 3 i 4 u.s.p.
Sejm podzielił wątpliwości sędziego tylko co do jednego z nich. Otóż zdaniem izby niższej ust. 4 wspomnianego artykułu, w zakresie, w jakim nie przyznaje sędziemu prawa odwołania od decyzji ministra sprawiedliwości nieuwzględniającej jego wniosku o przeniesienie, nie da się pogodzić z art. 45 ust. 1 konstytucji. Ten bowiem stanowi, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. A skoro decyzja ministra w zakresie przeniesienia sędziego nie wypływa z jego kompetencji do sprawowania nadzoru administracyjnego nad sądami, ani tym bardzie ze zwierzchnictwa służbowego nad sędzią, to nie ma powodu, aby zainteresowanego pozbawiać wypływającego wprost z ustawy zasadniczej prawa do sądu.
Sejm nie dopatrzył się jednak naruszenia konstytucji w pozostałych kwestionowanych przepisach. Nie zgodził się tym samym z zarzutem skarżącego, że minister ma zbyt dużo swobody przy rozpatrywaniu wniosku sędziego o przeniesienie. Zdaniem izby niższej zaskarżony przepis zawiera mechanizm, który równoważy interes publiczny oraz prywatny. Regulacja ukierunkowana jest wszak na realizację prywatnego interesu sędziego, gdyż pozwala uwzględnić wniosek o przeniesienie ze względu na jego aktualną sytuację życiową, która przecież była nie do przewidzenia w momencie, gdy obejmował on urząd w określonym miejscowo sądzie. Z drugiej jednak strony ostateczna decyzja pozostaje w gestii ministra, który ma obowiązek racjonalnie wykorzystywać kadrę sędziowską, a tym samym dbać o interes publiczny, którym jest sprawne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.
„Minister sprawiedliwości, rozważając wniosek o przeniesienie, powinien każdorazowo zdefiniować interes prywatny i publiczny oraz ocenić, czy istnieje możliwość uwzględnienia wniosku sędziego bez uszczerbku dla dobra wymiaru sprawiedliwości” – czytamy w stanowisku.