Krajowa Rada Sądownictwa rekomendowała prezydentowi Krzysztofa Karsznickiego na nowego prokuratora generalnego.
Taki jest efekt wtorkowych wysłuchań czterech kandydatów na nowego szefa prokuratury. Oprócz Karsznickiego w konkursie przed KRS wystartowali też: Robert Hernand, obecny zastępca PG, Dariusz Korneluk, szef prokuratury apelacyjnej w Warszawie, i Krzysztof Wójcik z Prokuratury Generalnej. Rywalem Karsznickiego będzie osoba wskazana przez Krajową Radę Prokuratury. Kandydat zostanie prawdopodobnie wskazany w przyszłym tygodniu. Prezydent będzie musiał zdecydować, kogo wybrać na trzy miesiące przed końcem kadencji obecnego PG, a więc do końca 2015 r.
Karsznicki miał przed KRS najmocniejsze wystąpienie: powszechnie odebrano je jako swoisty akt oskarżenia wobec obecnego kierownictwa prokuratury i samego Andrzeja Seremeta. Kandydat przemawiał na stojąco i nie czytał z kartki. Krytycznie wyrażał się o organizacji pracy w prokuraturze. Opowiadał się przeciwko nadmiernemu obciążeniu sprawami oskarżycieli w rejonach, a w prokuraturach okręgowych – obowiązkami statystycznymi. Jego zdaniem prokuratura zmieniła się w nieudolny urząd statystyczny.
– Statystyka stała się bożkiem – przekonywał Karsznicki przed KRS.
Przyznawał, że z jej powodu decyzje końcowe, np. o odmowie wszczęcia, podejmowane są pod presją czasu, byle załatwić kolejny numerek. Bo liczy się tylko liczba i tempo załatwiania spraw.
– Gdzie sprawiedliwość? Gdzie pokrzywdzony – pytał Karsznicki.
– Czy najlepszy jest ten lekarz, który przyjął najwięcej pacjentów, czy ten, który najwięcej wyleczył – dodawał.
Szczególnie krytycznie ocenił politykę wizerunkową PG nakierowaną na kształtowanie pozytywnego wizerunku jej szefa, a nie prokuratury. – Jakby gwiazdy nie mogły błyszczeć przy słońcu – skwitował.
– Wierzę, że prokuratura może być inna. Taką prokuraturą może być tylko ta skupiona na ochronie pokrzywdzonego i realizacji jego interesów, a nie spętana statystyką i znajdująca samozadowolenie w liczbach – przekonywał.
Tłumaczył, że obecnie funkcjonujący nadzór jest iluzoryczny i wymaga zmian. Opowiedział się też wyraźnie za prokuraturą niezależną, która będzie gwarancją uczciwego i sprawiedliwego procesu.
– Dlatego prokuratura nie może być częścią rządu – przekonywał.
Dodał też, że jest zwolennikiem jawności postępowań dyscyplinarnych prokuratorów oraz rozpatrywania tego typu spraw w II instancji przez sądy powszechne. Jako największe dzisiejsze zagrożenia i wyzwania dla prokuratury wskazał przestępczość związaną z przemytem ludzi i terroryzm. Jego zdaniem w kodeksie karnym w części ogólnej należałoby wprowadzić zapisy dotyczące zachowań podejmowanych z nienawiści. Karsznicki zaakcentował też potrzebę współpracy z organizacjami społecznymi.
Doktoryzował się w 2009 r. u prof. Eleonory Zielińskiej w tematyce handlu ludźmi. Obecnie pracuje w Biurze Spraw Konstytucyjnych PG. Obok reprezentacji przed Trybunałem Konstytucyjnym, zajmuje się też tematyką zwalczania handlu ludźmi, mową nienawiści i obrotem prawnym z zagranicą. W prokuraturze zaczynał w 1989 r. od asesury w Prokuraturze Rejonowej w Skierniewicach. Potem awansował do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. Rekomendację jego kandydatury na PG przedstawiła m.in. prof. Eleonora Zielińska i prof. Ewa Bieńkowska.