Czterozdaniowy opis licznych bezprawnych zachowań oskarżonego podejmowanych na przestrzeni roku? Takiego sposobu uzasadniania wyroku nie sposób nawet nazwać zwięzłym – uznał Sąd Okręgowy w Częstochowie.
Stan faktyczny
Sprawa dotyczyła W.G., który został oskarżony o to, że przez ponad rok, wykorzystując stosunek zależności, wielokrotnie doprowadzał do obcowania płciowego z małoletnią K.K. Zmuszał ją też do poddawania się innym czynnościom seksualnym.
Sąd Rejonowy w Zawierciu uznał oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów z art. 199 par. 2 k.k. i 200 k.k. i wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności. Na jej poczet zaliczył też okres, w którym W.G. przebywał w areszcie.
Apelację wniósł obrońca oskarżonego.
Sąd Okręgowy w Częstochowie (sygn. akt VII Ka 418/15) uchylił wyrok i przekazał sprawę sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Wytykając przy tym wiele błędów, które zostały popełnione w trakcie postępowania.
Uzasadnienie
Zaczął od przypomnienia, iż fundamentalną zasadą procesu karnego jest zawarta w art. 4 k.p.k. reguła obiektywizmu, która oznacza zakaz przyjmowania przez organ procesowy określonej wersji zdarzenia przed przeprowadzeniem wszystkich dowodów w sprawie oraz nakaz bezstronności w traktowaniu strony postępowania.
U podstaw tej zasady usytuowana została natomiast instytucja wyłączenia sędziego mająca służyć ochronie prawa strony do rozpoznania sprawy przez bezstronny sąd.
Zgodnie zaś z ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, wyrokowanie w tzw. sprawach incydentalnych, w tym o tymczasowym aresztowaniu, nie jest okolicznością przemawiającą za wyłączeniem sędziego z uwagi na jego stronniczość. Jednak gdyby sędzia, orzekając w takim postępowaniu, wypowiedział się w sposób mogący budzić wątpliwości co do jego bezstronności podczas merytorycznego rozpoznania sprawy, wtedy należałoby zastanowić się nad jego wyłączeniem.
W orzeczeniu Sądu Rejonowego w Zawierciu, w przedmiocie zastosowania wobec W.G. tymczasowego aresztowania sędzia wyraził pogląd mogący, zdaniem Sądu Okręgowego w Częstochowie, wpływać na ocenę jego bezstronności i prowadzić do naruszenia zasady obiektywizmu. Mowa tu o zawartym w uzasadnieniu omawianej decyzji kategorycznym stanowisku, iż „obszerne i szczegółowe zeznania pokrzywdzonej w sposób jednoznaczny wskazują zarówno na sprawstwo oskarżonego, jak również stanowią uzasadnienie dla wymierzenia mu surowej kary”. W ocenie SO powyższy pogląd jest tak kategoryczny i stanowczy, że mógł on zachwiać wiarą W.G. w obiektywny proces. Podkreślił również, że zadaniem sądu stosującego środek zapobiegawczy nie jest ustalenie, czy oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu, ani badanie, czy są ku temu „niezbite” dowody. A jedynie rozstrzygnięcie, czy istnieje wymagane prawdopodobieństwo, że dany czyn został przez niego popełniony. Sąd rejonowy poszedł jednak o krok dalej.
W związku z powyższym w ocenie SO w Częstochowie doszło do niedopuszczalnego w demokratycznym państwie naruszenia prawa oskarżonego do obiektywnego rozpatrzenia jego sprawy, związanego z przeprowadzeniem postępowania przez sąd pozbawiony atrybutu bezstronności. W tej sytuacji jedynym możliwym rozstrzygnięciem było uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Inna niż kasatoryjna decyzja procesowa nie mogła w ocenianej sprawie zapaść – czytamy w uzasadnieniu.
Niestety uchybienia w orzekaniu sądu I instancji na tym się jednak nie kończą.
Zgodnie z art. 185a par. 1 i 2 k.p.k. w sprawach określonych między innymi w rozdziale XXV kodeksu karnego pokrzywdzonego, który nie ukończył 15 lat, przesłuchuje w charakterze świadka sąd na posiedzeniu z udziałem biegłego psychologa.
I w tym miejscu w jaskrawy wręcz sposób ujawnia się kolejna niezwykle poważna wada przeprowadzonego w sprawie W.G. postępowania. Albowiem przesłuchanie pokrzywdzonej K. K. zostało przeprowadzone nie przez sędziego, ale przez biegłą. Takie działanie stanowi pogwałcenie omawianej regulacji i prowadzi do podważenia możliwości wykorzystania w procesie dowodu uzyskanego w ten sposób.
W tej sytuacji, pomimo iż niewątpliwym celem uregulowania prawnego zawartego w przepisie art. 185a k.p.k. jest ochrona ofiar przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, które w chwili czynu nie ukończyły 15 lat, przed tzw. wtórną wiktymizacją ze strony organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, wynikającą głównie z wielokrotności przesłuchań w toku całego postępowania, trudno zakwestionować potrzebę ponowienia tej czynności dowodowej – wskazał sąd w uzasadnieniu. Z tym zagadnieniem będzie musiał zmierzyć się jednak sąd I instancji.
SO, odnosząc się do ostatniej z niezbędnych do omówienia wad postępowania pierwszoinstancyjnego, przypomniał, iż każda sprawa powinna być rozpoznana z należytą starannością oraz wnikliwością, a uzasadnienie orzeczenia powinno w sposób dokładny i precyzyjny oddawać ocenę ważkich dla rozstrzygnięcia dowodów oraz ukazywać poczynione przez sąd orzekający ustalenia faktyczne, odnoszące się do istotnych okoliczności badanej sprawy.
Ponadto zgodnie z zasadą prawdy materialnej, obiektywizmu i swobodnej oceny dowodów w fazie wyrokowania sąd jest zobowiązany do poddania drobiazgowej analizie wszelkich okoliczności sprawy istotnych z punktu widzenia prawidłowego rozstrzygnięcia, zwłaszcza po to, by treść orzeczenia odpowiadała poczynionym ustaleniom faktycznym, których obrazem jest pisemne uzasadnienie wyroku.
Tu z kolei SO wskazał, iż właśnie uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia dotyczące wielu zachowań oskarżonego, które miały być podejmowane na przestrzeni blisko 14 miesięcy, zostało sporządzone w sposób co najmniej nieprecyzyjny. Owe bezprawne zachowania oskarżonego zostały bowiem opisane w najważniejszej części uzasadnienia w istocie w czterech zdaniach. W ocenie sądu ustalenia te nijak nie przystają przy tym do treści wyroku skazującego. Takiego sposobu uzasadniania rozstrzygnięcia nie sposób nawet nazwać zwięzłym.
KOMENTARZ
dr Szymon Pawelec
adwokat, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UW, wiceprezes Rady Naukowej OBA Naczelnej Rady Adwokackiej
Komentowany wyrok sądu okręgowego dotyczy co najmniej dwóch zagadnień o podstawowym znaczeniu dla szeroko rozumianej sprawiedliwości proceduralnej i rzetelności procesu karnego. Pierwsze z nich związane jest z problematyką poszanowania zasady bezstronności sądu – fundamentalnej i gwarantowanej zarówno konstytucyjnie, jak i konwencyjnie oraz kodeksowo. Drugie zagadnienie, chociaż wychodzi od stosunkowo wąskiej problematyki warunków przesłuchania pokrzywdzonego w trybie art. 185a k.p.k., w swojej istocie rozciąga się na generalne kwestie dotyczące prowadzenia przesłuchań w warunkach zapewniających wiarygodność zeznań świadka, a także możliwości konwalidowania uchybień na tym tle w toku dalszych czynności procesowych.
Każde z tych poruszonych przez sąd okręgowy zagadnień zasługiwałoby na obszerne omówienie, znacznie przekraczające ramy niniejszej wypowiedzi.
Odnosząc się do problemu poszanowania bezstronności sądu, podzielić należy krytyczną ocenę sądu okręgowego co do możliwości orzekania w sprawie przez sędziego, który na wcześniejszym etapie postępowania wyraził swoje kategoryczne przekonanie co do sprawstwa oskarżonego oraz zasadności wymierzenia mu surowej kary. Dostrzegając eksponowany od lat w nauce prawa problem godzenia rzeczywistego poszanowania zasady domniemania niewinności z dopuszczalnością stosowania środków zapobiegawczych, w tym w szczególności tymczasowego aresztowania, nawet przy zachowaniu najbardziej liberalnego stanowiska nie można w żadnym wypadku wyrażać aprobaty dla wypadków skrajnych, w których członek składu orzekającego wypowiadałby się na temat jednoznacznej, jego zdaniem, winy oskarżonego na jakimkolwiek etapie poprzedzającym samo ogłoszenie wyroku. Przy zastrzeżeniu, że ta ocena dokonywana jest jedynie przez pryzmat upublicznionego uzasadnienia wyroku sądu okręgowego, należy wskazać, że duże zdziwienie może budzić już sam fakt uzasadnienia postanowienia aresztowego na wczesnym etapie sprawy karnej nie poprzez odniesienie się do wyartykułowanej w art. 249 par. 1 k.p.k. przesłanki dużego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa, lecz poprzez odwołanie do mającego w ocenie autora uzasadnienia nastąpić jednoznacznego wykazania sprawstwa (za sprawą wyjaśnień pokrzywdzonej).
Natomiast sytuację, gdy sędzia, który wyraził taki pogląd w toku postępowania przygotowawczego, orzeka następnie w fazie jurysdykcyjnej tego samego procesu, należy już określić jako całkowicie niedopuszczalną i wprost wskazującą na istnienie okoliczności, o których stanowi art. 41 par. 1 k.p.k., tj. okoliczności mogących wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności.
Sygnalizacyjnie odwołując się natomiast przynajmniej do części pozostałej problematyki poruszonej w wyroku sądu okręgowego, należy zwrócić uwagę na doniosłość nie tylko samego formalnego uchybienia procedurze przeprowadzenia przesłuchania z art. 185a k.p.k., ale i na bardzo poważne, i niekiedy nieodwracalne, konsekwencje ewentualnego uchybienia zakazowi zadawania pytań sugerujących odpowiedź, o którym stanowi art. 171 par. 4 k.p.k.
Przesłuchanie pokrzywdzonej zostało przeprowadzone nie przez sędziego, ale przez biegłą. Takie działanie stanowi pogwałcenie omawianej regulacji i prowadzi do podważenia możliwości wykorzystania w procesie dowodu uzyskanego w ten sposób
Nie można w żadnym wypadku wyrażać aprobaty dla wypadków skrajnych, w których członek składu orzekającego wypowiadałby się na temat jednoznacznej, jego zdaniem, winy oskarżonego na jakimkolwiek etapie poprzedzającym samo ogłoszenie wyroku