Od ubiegłego roku obowiązują przepisy, które pozwalają posiadaczom prawa jazdy kategorii B jeździć motocyklami o pojemności silnika do 125 cm sześc. i mocy nieprzekraczającej 11 kW. Taką możliwość mają jednak tylko kierowcy, którzy mają uprawnienia od co najmniej trzech lat. Dziś Platforma Obywatelska chce, aby prawo jazdy kategorii B uprawniało ich także do jazdy motocyklami trójkołowymi o mocy nieprzekraczającej 15 kW.

Teraz, by jeździć takim pojazdem, trzeba zdać egzamin przynajmniej na kategorię A2. Jednak żaden wojewódzki ośrodek ruchu drogowego ani żadna szkoła jazdy nie dysponują motocyklami trójkołowymi. Egzaminy na kategorię A2 są zdawane na jednośladach. Do tego – jak zauważają wnioskodawcy – tor egzaminacyjny na kategorię A jest tak przygotowany, że wykonanie wymaganych elementów sprawdzianu jest niemożliwe motocyklem trójkołowym.
Zdaniem Krzysztofa Bandosa, prezesa Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców, dopuszczenie kierowców posiadających prawo kategorii B do jazdy motocyklem trójkołowym bez dodatkowego egzaminu to dobra myśl.
– Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego taka zmiana jest o wiele bardziej zasadna niż to, co ustawodawca zrobił wcześniej. Mam tu na myśli dopuszczenie osób posiadających prawo jazdy kategorii B do jazdy motocyklami do 125 cm sześc. bez egzaminu ani nawet konieczności odbycia szkolenia – mówi szef PFSSK, przypominając, że nie trzeba też dodatkowych badań lekarskich.
– Są sytuacje, gdy osoba uzyskuje pozytywny wynik badań na kategorię B, ale negatywnie na kategorię A. Przy trójkołowcach natomiast różnic jest mniej, ponieważ są to pojazdy o wiele bardziej stabilne niż jednoślady – mówi Krzysztof Bandos.
Etap legislacyjny
Przed I czytaniem