Wracają echa sprawy sprzed pięćdziesięciu lat. Jeden ze spadkobierców Stanisława Wawrzeckiego, skazanego na karę śmierci przedsiębiorcy, domaga się zwrotu skonfiskowanych ruchomości i nieruchomości należących do skazanego oraz jego rodziny.

Proces z połowy lat 60. odbył się z rażącym naruszeniem prawa. Przeprowadzony był w trybie doraźnym (na podstawie dekretu PKWN z 1945 r.), skazany nie miał prawa do odwołania się do drugiej instancji, a obrońcy nie dostali nawet uzasadnienia wyroku. Co więcej, karę śmierci orzeczono za czyn normalnie zagrożony karą do pięciu lat więzienia.
W 2004 r. Sąd Najwyższy, na wniosek rzecznika praw obywatelskich, uchylił ten wyrok. Było to podstawą do wystąpienia z roszczeniem wobec Skarbu Państwa o zwrot skonfiskowanego mienia należącego do skazanego. Krewnemu Stanisława Wawrzeckiego nie udało się jednak z państwem zawrzeć ugody. Stanęło ono na stanowisku, że roszczenia się przedawniły.
Spór ten już niedługo rozstrzygnie sąd, do którego trafił pozew o zwrot skonfiskowanych ruchomości i nieruchomości.
– Rozbieżność w ocenie terminu przedawnienia wynika z nie do końca precyzyjnych przepisów. Zgodnie z art. 192 kodeksu karnego wykonawczego uchylenie wyroku o przepadku daje właścicielowi prawo roszczenia o zwrot skonfiskowanego mienia. Przepis nie precyzuje, po jakim czasie takie roszczenie się przedawnia, odsyłając w tej kwestii do uregulowań kodeksu cywilnego – tłumaczy Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która monitoruje postępowanie w ramach programu spraw precedensowych.
Natomiast zgodnie z art. 118 k.c., jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi 10 lat (3 lata w przypadku roszczeń związanych w prowadzeniem działalności gospodarczej). Jednak przedstawiciele Skarbu Państwa wskazują na art. 4421 par. 1 k.c., który mówi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie.
– To byłoby jednak absurdalne, bo przecież poszkodowany dowiedział się o szkodzie 50 lat temu – uważa Marcin Szwed. Dodaje, że orzecznictwo w tym zakresie jest bardzo skąpe, także doktryna nie rozstrzygnęła tej kwestii. Choć w niedawnym wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, w sprawie, gdzie stroną również był Skarb Państwa, sąd wyraźnie stwierdził, że do roszczeń opartych na art. 192 k.k.w. ma zastosowanie art. 118 k.c., który mówi o dziesięcioletnim okresie przedawnienia.