Najnowsze kontrole Urzędu Zamówień Publicznych pokazują, że zamawiający oprócz ceny stosują kryteria odnoszące się do właściwości wykonawców. To niedozwolone.
Cena już nie stanowi jedynego kryterium / Dziennik Gazeta Prawna
Wielkość firmy, jej doświadczenie, obroty czy liczba pracowników nie mogą decydować o wyborze oferty. Przepisy zabraniające odnoszenia kryteriów oceny ofert do właściwości wykonawcy nie są niczym nowym. Istnieją od kilkunastu już lat i wydawałoby się, że powinny być oczywiste dla udzielających zamówienia. Jak pokazują kontrole przeprowadzone przez Urząd Zamówień Publicznych w ubiegłym i bieżącym roku, niedozwolone kryteria znów zaczęły być stosowane.
– Powodem jest prawdopodobnie ubiegłoroczna nowelizacja przepisów, która wymusiła stosowanie dodatkowych poza ceną kryteriów oceny ofert – zauważa Piotr Trębicki, radca prawny w kancelarii Czublun Trębicki.
– Szukając kryteriów jakościowych, zamawiającym najłatwiej znaleźć je we właściwościach wykonawców. Myślą w kategoriach: im większa firma, tym bardziej godna zaufania; im więcej zleceń wykonała, tym większe ma doświadczenie. Niestety zapominają, że ocena ofert na podstawie właściwości wykonawców – poza wyjątkami wskazanymi w przepisach – jest niedozwolona – tłumaczy.
Właściwości wykonawcy
Nowe obowiązki na zamawiających nałożyła obowiązująca od 19 października 2014 r. nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 907 ze zm.). Zgodnie z art. 91 ust. 2a cena może być jedynym kryterium tylko wówczas, gdy przedmiot zamówienia jest powszechnie dostępny oraz ma ustalone standardy jakościowe; a i wtedy zamawiający musi wykazać w postępowaniu, w jaki sposób uwzględnił w opisie przedmiotu zamówienia koszty ponoszone w całym okresie korzystania z niego. Przepis ten zdecydowanie odwrócił proporcje i dziś już tylko 12 proc. zamówień jest udzielanych wyłącznie na podstawie ceny (w 2013 r. było ich 92 proc.). Część zamawiających poprzestaje na najprostszych kryteriach dodatkowych, takich jak termin realizacji inwestycji czy okres gwarancji. Część jednak stara się konstruować kryteria jakościowe, co zresztą jest jak najbardziej uzasadnione – takie właśnie były intencje ustawodawcy. Tyle że owe kryteria nie mogą się odnosić do właściwości wykonawcy.
„Zamawiający posiadają swobodę w doborze kryteriów oceny ofert, ograniczoną jedynie zakazem formułowania kryteriów dotyczących właściwości wykonawcy, a w szczególności jego wiarygodności ekonomicznej, technicznej lub finansowej” – przypomina UZP, opisując najnowsze wyniki kontroli. Wskazany zakaz wynika wprost z art. 91 ust. 3 ustawy p.z.p.
Jedna z kontroli UZP dotyczyła przetargu na wykonanie studium przedinwestycyjnego dla obiektu uzdrowiskowo-rekreacyjnego. Kryterium ceny stanowiło zaledwie 25 proc. – reszta punktów była przyznawana za ocenę techniczną oferty. W ramach tej kategorii oceniano doświadczenie, np. wykonane zlecenia dotyczące ośrodków termalnych wellness spa, dostęp do kluczowych partnerów, zrealizowane przedsięwzięcia o charakterze partnerstwa publiczno-prywatnego. UZP uznała to za kryteria podmiotowe i wytknęła zamawiającemu złamanie zakazu wynikającego z art. 91 ust. 3 ustawy p.z.p. Organizator przetargu nie zgodził się z tą oceną i wniósł zastrzeżenia do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta nie miała jednak wątpliwości, że złamał prawo, gdyż kryterium odnosiło się wprost do właściwości wykonawcy.
„Nie może budzić zastrzeżeń, iż taki charakter miało wskazanie na ocenę doświadczenia wykonawcy, czy też jego osiągnięć, związanych z wykonywanymi zleceniami i ich ilością” – podkreśliła KIO w swej uchwale (sygn. akt KIO/KD 6/15). Na szczęście dla zamawiającego jego naruszenie nie miało wpływu na wynik przetargu, gdyż i tak złożono w nim tylko jedną ofertę.
Warunki, nie kryteria
Inny przykład – przetarg na odtworzenie zbiornika retencyjnego. Cena stanowiła 90 proc., a pozostałe 10 proc. – wiedza i doświadczenie. W ramach tego drugiego kryterium maksymalną punktację otrzymywali przedsiębiorcy, którzy wykonali wcześniej co najmniej dwie podobne inwestycje o wartości 400 tys. zł. Pozostałym przyznawano zero punktów.
Tak sformułowane kryterium bez wątpienia dotyczyło właściwości wykonawcy (jego doświadczenia), a nie przedmiotu zamówienia. Omawiając to naruszenie, UZP przypomniało, że wiedza i doświadczenie mogą stanowić warunek udziału w postępowaniu, ale nie kryterium oceny złożonych już ofert. „Pierwsza z nich (warunek udziału – red.) ma na celu określenie podmiotów zdolnych do realizacji zamówienia i ewentualnie wykluczenie tych, którzy warunków nie spełniają. Druga ma na celu wybór oferty najkorzystniejszej spośród ofert złożonych przez podmioty, które uprzednio zostały uznane za zdolne do realizacji zamówienia publicznego. Rozdzielenie oceny podmiotowej od przedmiotowej jest w obowiązującym stanie prawnym jedną z ważniejszych zasad obowiązujących przy udzielaniu zamówień publicznych” – podkreślono w wynikach kontroli.
Stosowanie kryteriów podmiotowych jest dziś, zgodnie z przepisami, dopuszczalne wyłącznie w przetargach na usługi niepriorytetowe (np. ochroniarskie, czystości, hotelarskie).