Czesnego na zaocznych studiach prawniczych nie można zaliczyć do usprawiedliwionych kosztów utrzymania dorosłego dziecka, a tym samym żądać, by zobowiązany do alimentacji ojciec w nich partycypował.
Z WOKANDY analiza wyroku
STAN FAKTYCZNY
Student wniósł o podwyższenie alimentów, które dostaje od swojego ojca, z 800 zł do 2500 zł miesięcznie. Pozwany uznał powództwo do kwoty 1 tys. zł. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy podwyższył jednak tę sumę do 1700 zł. Wziął pod uwagę to, że poprzednia wysokość należności została ustalona, gdy chłopak miał 13 lat i był uczniem szkoły podstawowej. Obecnie ma 22 lata, jest studentem politologii oraz prawa. Opłata za ten drugi kierunek w roku akademickim 2012/2013 wyniosła 4660 zł, a w kolejnym 4800 zł. Aktualny miesięczny koszt utrzymania powoda sąd ustalił na kwotę ok. 2600 zł. I uznał, że ojciec bez uszczerbku może łożyć na niego po 1700 zł miesięcznie, wypełniając tym samym swój obowiązek alimentacyjny.
Pozwany zaskarżył wyrok.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy (sygn. akt X Ca 62/14) zmienił rozstrzygnięcie, zasądzając od powoda alimenty w wysokości 1200 zł miesięcznie. Zgodził się z ojcem, że nie wszystkie wydatki wskazane przez syna są racjonalne i zgodne z realiami życia codziennego. Według sądu do usprawiedliwionych kosztów utrzymania studenta nie sposób zaliczyć opłaty za użytkowanie trzypokojowego mieszkania, wydatki na zagraniczne podróże, a także czesne za niestacjonarne studia prawnicze. Chłopak ukończył już bowiem trzyletnie studia licencjackie na politologii, a teraz kontynuuje na tym samym kierunku uzupełniające studia magisterskie. To właśnie koszty wynikające z tej podstawowej edukacji powoda są zasadne. Odmiennie zaś należy ocenić koszty kształcenia na zaocznych studiach prawniczych, zwłaszcza przy tak wysokim czesnym. Zdaniem sądu syn przed rozpoczęciem nauki na tak prestiżowym kierunku, która wiąże się z dodatkowymi wydatkami rzędu ponad 400 zł miesięcznie, powinien zapytać o zgodę osobę zobowiązaną do jego alimentacji. W tym przypadku chłopak po prostu telefonicznie poinformował ojca o swojej decyzji. Sąd zauważył, że przy orzekaniu o obowiązku alimentacyjnym wobec dziecka, które osiągnęło pełnoletniość, studiuje dziennie na jednym kierunku i zamierza kontynuować naukę na innej wyższej uczelni, trzeba także uwzględniać możliwości finansowe rodzica. Wyjście naprzeciw oczekiwaniom chcącego ukończyć drugi kierunek syna (który ma matkę zarabiającą ponad 5 tys. zł miesięcznie) wiązałoby się z tym, że to ojciec nie byłby w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, zwłaszcza że wypłaca on alimenty także dziecku z drugiego małżeństwa oraz byłej drugiej żonie.
KOMENTARZ
Michał Paprocki
radca prawny
Bardzo trudno jest ocenić, czy w przypadku przedmiotowych orzeczeń sądy obydwu instancji rozstrzygnęły słusznie. To wymagałoby szczegółowego zapoznania się z materiałem dowodowym oraz stanowiskami stron. W analizowanej sprawie oczywista jest zmiana stosunków. Z całą pewnością wraz z wiekiem wzrastały potrzeby uprawnionego. Na pierwszy plan wysuwa się jednak dość radykalna w swoim brzmieniu teza, że nauka na zaocznych studiach prawniczych, o rozpoczęciu której syn poinformował ojca wyłącznie telefonicznie, nie stanowi usprawiedliwionych kosztów utrzymania. Biorąc pod uwagę sytuację materialną i finansową jego rodziców, podobnie radykalne wydają mi się tezy o nieracjonalności wydawanych 800 zł na mieszkanie (ten czynsz nie wydaje się wysoki) oraz o podróżach.
Z drugiej jednak strony pamiętać należy, że uprawniony jest pełnoletnim, dorosłym w świetle prawa człowiekiem, studiuje już na jednym kierunku, jest utrzymywany również przez matkę. Nie bez znaczenia jest to, że decyzję o dodatkowych studiach podjął bez udziału ojca. Samodzielność tej decyzji jest istotna. Gdyby ów student był na utrzymaniu obojga nierozwiedzionych rodziców, sytuacja przedstawiałaby się podobnie – niezbędne byłyby jakieś wspólne ustalenia całej trójki. Nie oznacza to, że dziecko, będąc na utrzymaniu rodziców, nie może kontynuować nauki na kolejnym kierunku studiów dziennych, a nawet odbywać studiów doktoranckich. Wymaga to jednak spełnienia określonych warunków. Brak jest uzasadnienia, aby taki koszt w całości obciążał tylko ojca. Prowokacyjnie można zapytać, a co z trzecim kierunkiem? Wskazane elementy z całą pewnością wymagają jednak znajomości akt sprawy.