Sądy wbrew prawu decydują o umieszczeniu małoletnich w instytucjonalnej pieczy, mimo że powinni trafiać do rodzin zastępczych. Na problem ten zwraca uwagę Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, który przeprowadził kontrolę w wybranych placówkach opiekuńczo-wychowawczych.
Jego zaniepokojenie wzbudził fakt, że w badanych instytucjach przebywało wielu podopiecznych w wieku 0–6 lat, którzy stanowili 73 proc. wszystkich wychowanków. Rzecznik podkreśla, że taka sytuacja świadczy o niewłaściwym realizowaniu ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 135) przez sądy. Dlatego wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Borysa Budki.
Marek Michalak przypomina, że zgodnie z przepisami ustawy, w okresie czterech lat od jej wejścia w życie, czyli do końca 2015 r., w domach dziecka nie mogą być umieszczani małoletni, którzy nie mają skończonych 7 lat. Co więcej, od przyszłego roku ta reguła będzie jeszcze zaostrzona, ponieważ zakaz kierowania do instytucjonalnej pieczy będzie dotyczył dzieci do 10. roku życia. Wprawdzie ustawa dopuszcza w określonych przypadkach kierowanie młodszych wychowanków, ale tylko gdy przemawia za tym stan jego zdrowia, w placówce przebywa jego rodzeństwo lub jego niepełnoletni rodzic. Jednak z informacji uzyskiwanych przez RPD wynika, że dzieci były kierowane do placówek przez sądy mimo, że nie zaistniał żaden ze wspomnianych wyjątków.
– Rzeczywiście zdarzają się postanowienia sądów, na podstawie których małoletni miałby trafić do instytucjonalnej formy pieczy, ale staramy się wtedy o jego zmianę, wskazując, że ustawa nie pozwala na umieszczanie małych dzieci w placówkach. Zresztą w podlegających nam czterech jednostkach mamy wyłącznie starszych podopiecznych – mówi Magdalena Kuźnicka, zastępca dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wrocławiu.
Marek Michalak podkreśla, że sądy są niezależne w swoich działaniach, ale niedopuszczalne jest akceptowanie takiej praktyki orzeczniczej, która narusza ustawę i godzi w prawa dzieci. Dodaje też, że po takich decyzjach nie następują dalsze czynności, wskazujące na zainteresowanie sądów tym, aby ich pobyt w placówkach był jak najkrótszy.
Ponadto kontrola rzecznika wykazała inne nieprawidłowości, takie jak długi okres oczekiwania na wyznaczanie terminów rozpraw oraz przewlekłość postępowań sądowych, których celem jest uregulowanie sytuacji prawnej dzieci przebywających w instytucjonalnej pieczy. Dodatkowo pracownicy placówek zgłaszali, że sądy opiekuńcze nie przestrzegają terminu na ustanowienie opiekuna prawnego dla dziecka, którego rodzice zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej. Kodeks rodzinny i opiekuńczy przewiduje, że powinno to nastąpić w ciągu siedmiu dni.