Chociaż urodził się jako mężczyzna, pan Piotr od dziecka wiedział, że chce być kobietą. – Zdecydowałem się rozpocząć terapię hormonalną – wyznaje. – Zastanawiam się jednak, jak wygląda prawna strona zmiany płci. Co mam zrobić, aby w moim dowodzie osobistym nie widniały obecne imię i płeć męska – pyta.
Jedynym sposobem zmiany płci jest wytoczenie powództwa o jej ustalenie. W Polsce bez tego wyroku transseksualista nie jest w stanie nic zrobić – ani zmienić danych w dokumentach, ani poddać się operacji zmiany płci. Operację można co prawda wykonać za granicą, ale żeby zmienić płeć w sensie prawnym i funkcjonować w społeczeństwie z nową tożsamością, niezbędne jest uzyskanie orzeczenia sądu.
Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego powództwo może wytoczyć każdy, kto ma w tym interes prawny. Dla osoby transseksualnej tym interesem jest ochrona dobra osobistego, jakim jest poczucie przynależności do określonej płci. Wytoczenie powództwa o ustalenie płci musi być poprzedzone badaniami psychologicznymi. W związku z tym czytelnik powinien najpierw udać się do lekarza seksuologa i psychologa, ewentualnie psychiatry. Postawienie diagnozy przez wskazanych specjalistów jest niezbędne do kontynuowania procedury, ponieważ w Polsce jedynie osoby określone jako „w pełni transseksualne” mogą podejmować kroki w celu zmiany płci – zarówno w sensie prawnym, jak i biologicznym, polegającym na poddaniu się operacji. Po konsultacjach psychologicznych należy zacząć terapię hormonalną. Dopiero jej rozpoczęcie uprawnia do wniesienia pozwu o ustalenie płci. Do sądu trzeba pozwać rodziców (jeżeli nie żyją, sąd ustanowi kuratora). Z całą pewnością nie jest to sytuacja komfortowa dla zainteresowanego, ale ma prawne uzasadnienie – przedmiotem sprostowania ma być przecież akt urodzenia, którego autorami są właśnie rodzice. W trakcie procesu czytelnik będzie musiał udowodnić, że jego płeć wskazana w akcie urodzenia została podana błędnie.
Dowodami, na które powinien się powołać, są jego własne zeznania, a także opinie biegłych – seksuologa i psychologa. Sąd może dodatkowo przesłuchać świadków albo zobowiązać innego lekarza do przeprowadzenia badania, jeżeli nabierze wątpliwości co do rzetelności już postawionej diagnozy. Dużą rolę w omawianym postępowaniu odgrywają również rodzice. Jako strona w procesie mają pełne prawo do przedstawiania środków dowodowych i zarzutów, a zatem mogą robić wszystko, aby utrudnić zmianę płci.
Z orzecznictwa wynika, że zeznania powoda to za mało, aby przekonać sąd. Ważniejsza jest opinia medyczna, ale i ona może czasem być niewystarczająca, zwłaszcza jeśli transseksualista chcący zmienić płeć pozostaje w związku małżeńskim albo ma małoletnie dzieci (patrz ramka).
Konstruując pozew, warto pamiętać o podaniu imienia, które chce się nosić po korzystnym dla siebie orzeczeniu. Jeżeli sąd przychyli się do wniosku o zmianę płci, należy czekać na uprawomocnienie się wyroku. W praktyce musi więc upłynąć termin do wniesienia apelacji, który wynosi dwa tygodnie od doręczenia odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem. Jeśli rodzice go nie zaskarżą, to cała sprawa zakończy się już na tym etapie.
Po uprawomocnieniu się wyroku sądu przychodzi czas na zmianę dokumentów. Warto zaznaczyć, że akt urodzenia nadal będzie zawierał dawne imię i płeć, bo dokument nie zostanie w żaden sposób zastąpiony – dodana zostanie do niego jedynie wzmianka o zmianie płci. Następnie przychodzi pora na uzyskanie nowego dowodu osobistego, prawa jazdy i paszportu. W tym celu należy w stosownych urzędach przedłożyć akt urodzenia z wpisaną do niego wzmianką o zmianie płci. Nadany zostanie również nowy numer PESEL, ponieważ przedostatnia jego cyfra identyfikuje płeć. Wtedy pojawia się też możliwość zmiany pozostałych dokumentów, tj.: dyplomu uczelni, świadectwa pracy, dzięki którym można rozpocząć nowe życie. Niestety zarówno uczelnia, jak i pracodawca mogą takiej zmiany odmówić.
Transseksualista może na tym etapie zakończyć proces przemian. Nie musi – jeśli nie chce – poddawać się operacji zmiany płci i może funkcjonować w społeczeństwie jako nowa osoba. Nawet jeśli nie podda się operacji, to wyrok i tak nie zostanie zmieniony, bo płeć została już ustalona, podlega ochronie jako dobro osobiste, a wyrok ma powagę rzeczy osądzonej.

Mimo operacji w Tajlandii nie zmieni dokumentów w Polsce

Sprawa dotyczyła mężczyzny, który chciał być kobietą. Transseksualista miał pozytywną opinię medyczną. Zdecydował się jednak – nie czekając na orzeczenie polskiego sądu – poddać się operacji zmiany płci w Tajlandii. Mimo to polski sąd nie wyraził zgody na zmianę płci w sensie prawnym. Argumentem było to, że transseksualista ma żonę i jest ojcem małoletnich dzieci. Sąd uznał, że uwzględnienie jego żądania byłoby sprzeczne z konstytucją i doprowadziłoby do pozostawania w związku małżeńskim osób tej samej płci (wyrok SN z 6 grudnia 2013 r., sygn. akt I CSK 146/13).

Podstawa prawna

Art. 4, 18 ust. 1, 21, 31 ustawy z 28 listopada 2014 r. – Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz.U. z 2014 r. poz. 1741 ze zm.). Art. 23 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.). Art. 189, art. 241, art. 369 par. 1 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.). Art. 46 ust. 1 pkt 2 ustawy z 6 sierpnia 2010 r. o dowodach osobistych (Dz.U. z 2014 r. poz. 1888).