Wystarczy skierować wniosek do urzędu gminy, aby dowiedzieć się, ile zarabia wójt, jakie inwestycje planują urzędnicy i ile wydali na coroczny festyn. Obywatele muszą otrzymywać informacje dostępne publicznie bez zbędnej zwłoki, a przypadkami ich ukrywania może zająć się prokurator
/>
Czy mogę dowiedzieć się, ile zarabia wójt
Dotarły do mnie wieści, że obecnie urzędujący burmistrz zarabia prawie o połowę więcej niż poprzedni i otrzymuje jeszcze dodatkowe premie. Czy mogę zwrócić się do urzędu miasta z prośbą o podanie informacji o zarobkach burmistrza?
TAK
Każdy mieszkaniec ma prawo żądać informacji na temat wysokości zarobów burmistrza (odpowiednio także wójta i prezydenta miasta), jak też innych urzędników. Wniosek w tym przedmiocie nie musi nawet zawierać uzasadnienia. Jest to bowiem informacja publiczna, a zgodnie z obowiązującymi przepisami prawo jej otrzymania w takiej sytuacji przysługuje każdemu. Dane dotyczące zarobków burmistrza, jego zastępców, sekretarza lub skarbnika gminy dotyczą w rzeczywistości kosztów ponoszonych przez jednostkę samorządu terytorialnego i nie ma przeszkód, aby przekazywać je obywatelom. Urząd miasta może na wniosek udostępnić także informacje dotyczące wynagrodzeń innych osób zatrudnionych w urzędzie, o ile są one funkcjonariuszami publicznymi lub pełnią w organach władzy publicznej funkcję publiczną. Uprawnienie obywateli nie może być przy tym ograniczone ze względu na konieczność poszanowania prywatności lub ochronę danych osobowych burmistrza. Od osoby występującej z wnioskiem nie wolno żądać też wykazania interesu prawnego lub faktycznego. W udzielonej odpowiedzi urzędnicy mogą jednak zastrzec dane osobowe burmistrza inne niż jego imię, nazwisko i stanowisko służbowe.
Podstawa prawna
Art. 1 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).
Czy urzędnicy mogą naliczyć opłatę
Złożyłem wniosek o udostępnienie informacji w zakresie wszystkich dokumentów związanych z pracami nad planami zagospodarowania. Dostałem powiadomienie, że muszę zapłacić za udzielenie informacji. Chyba jest to jeszcze jeden ze sposobów na odstraszenie petentów. Czy urzędnicy mogą naliczać opłatę?
TAK
Chociaż dostęp do informacji publicznej jest co do zasady bezpłatny, to od tej reguły mogą być pewne wyjątki. Zgodnie z przepisami, jeżeli w wyniku udostępnienia informacji na wniosek instytucja musi ponieść dodatkowe koszty związane ze wskazanym sposobem udostępnienia lub koniecznością przekształcenia informacji w formę wskazaną we wniosku, można pobrać od wnioskodawcy opłatę w wysokości odpowiadającej tym kosztom. W sytuacji opisanej przez czytelnika taka sytuacja może mieć miejsce. Wysokość opłaty może być uzależniona od skali i liczby żądanych dokumentów. W każdym razie nie może jednak przewyższać dodatkowych kosztów związanych ze sporządzeniem kserokopii i skanów oraz ich nagraniem na płytę CD. Dodatkowe koszty powinny uwzględniać wartość zużytych materiałów (papier, toner) i energii elektrycznej, eksploatację sprzętu i wynagrodzenia pracowników (te ostatnie tylko wtedy, gdy żądanie było szczególnie pracochłonne, a jego realizacja odbywała się po godzinach pracy urzędu). Nie oznacza to jednak, że czytelnik nie może otrzymać dostępu do informacji w inny i zarazem bezpłatny sposób. Jeżeli w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku został powiadomiony o wysokości opłaty, to udostępnienie informacji następuje po upływie 14 dni od dnia takiego powiadomienia, chyba że zmieni on w tym czasie wniosek w zakresie sposobu lub formy udostępnienia danych albo go wycofa. Może więc zmodyfikować wniosek w ten sposób, że zażąda udostępnienia mu dokumentów w siedzibie urzędu gminy, gdzie zjawi się osobiście i zrobi im zdjęcia aparatem fotograficznym. Następnie sam może nagrać pliki na płycie CD.
Podstawa prawna
Art. 7 ust. 2 i 15 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).
Czy muszę od razu otrzymać odpowiedź
Złożyłem w urzędzie gminy wniosek o udzielenie informacji na temat projektowanej budowy drogi przebiegającej przez teren, na którym znajduje się moja działka. Pani inspektor stwierdziła, że odpowiedź wymaga przygotowania i nie musi jej od razu udzielić. Czy jest to dopuszczalne?
TAK
Udostępnienie informacji publicznej na wniosek złożony przez czytelnika musi nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w terminie 14 dni od dnia złożenia pisma. Termin „bez zbędnej zwłoki” nie oznacza, że urzędnik zawsze musi udzielić odpowiedzi jeszcze tego samego dnia, i to podczas wizyty interesanta. Natychmiastowe udzielenie odpowiedzi w określonej we wniosku formie (np. pisemnej) jest możliwe co do zasady wtedy, gdy urzędnik dysponuje taką odpowiedzią już w chwili złożenia żądania. W innych przypadkach dopuszczalna jest uzasadniona zwłoka w udzieleniu odpowiedzi, która jednak nie powinna przekraczać 14 dni. Także i ten termin w wyjątkowych przypadkach może ulec przedłużeniu. Jeżeli informacja publiczna nie może być przekazana w terminie ustawowym, zobowiązany do jej udzielenia urzędnik musi powiadomić jeszcze w tym 14-dniowym terminie o powodach opóźnienia oraz o czasie, w jakim udostępni informację. Nie może to być jednak dłużej niż dwa miesiące od dnia złożenia wniosku. Wydłużenie oczekiwania na odpowiedź urzędu może być również spowodowane koniecznością naliczenia opłaty w związku z udzieleniem informacji.
Podstawa prawna
Art. 13 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).
Czy mogę zostać wyproszony z sesji rady gminy
W ubiegłą środę nie zostałem wpuszczony na otwartą sesję rady gminy. Na mój widok jeden z radnych nakazał ochronie, żeby usadowić mnie za drzwiami na korytarzu, gdzie są zamontowane głośniki. Czy jest to dopuszczalne?
NIE
Prawo do informacji publicznej obejmuje przede wszystkim uprawnienia dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów. Wszyscy obywatele mają więc wstęp na posiedzenia rady gminy lub powiatu, możliwość ich filmowania i nagrywania dźwięku z takich zebrań, jak również dostęp do wszelkich dokumentów, sprawozdań i protokołów z ich obrad. Nikt nie musi przy tym uzasadnić powodów, dla których chce uzyskać takie informacje, gdyż te są jawne i kolegialne organy samorządu terytorialnego mają nie tylko możliwość, ale także obowiązek ich rozpowszechniania. Tylko w wyjątkowych przypadkach jawność działań podejmowanych przez radnych może być ograniczona i są sytuacje, kiedy sesje lub komisje organów samorządowych są zamknięte dla szerszego grona publiczności (np. ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy). Z relacji czytelnika wynika, że nie miało to jednak miejsca. Należy pamiętać, że nieudostępnienie informacji publicznej wbrew obowiązkowi wynikającemu z ustawy może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo określone w art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Osoba, która dopuściła się takiego zaniechania, naraża się na odpowiedzialność karną, a więc grzywnę, karę ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Jak wskazał Sąd Najwyższy, przepis ten penalizuje zachowanie polegające na nieudostępnieniu jakiejkolwiek informacji o tym charakterze, nie zaś tylko takiej informacji publicznej, którą charakteryzuje przymiot większej wagi (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 20 lipca 2007 r., sygn. akt III KK 74/07).
Podstawa prawna
Art. 3 ust. 1 pkt 3, art. 23 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).
Czy mogę zwrócić się o wgląd do akt śledztwa
Przeciwko urzędnikom z naszego ratusza toczyło się postępowanie karne o sprzeniewierzenie majątku publicznego, które jednak zostało prawomocnie umorzone przez prokuraturę. Czy jako obywatel mogę zapoznać się z decyzją o umorzeniu i jej uzasadnieniem?
TAK
Dostęp do akt śledztwa mają co do zasady strony postępowania karnego, a więc zarówno podejrzani, jak i pokrzywdzony oraz ich obrońcy lub pełnomocnicy (chyba że zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa). Za zgodą prokuratora akta w toku postępowania przygotowawczego mogą być w wyjątkowych wypadkach udostępnione innym osobom. W opisanej sytuacji mamy do czynienia z prawomocną decyzją kończącą postępowanie przygotowawcze, a więc jej udostępnienie następuje na zasadach określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej, a nie kodeksie postępowania karnego. Podkreślił to ostatnio dobitnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt I SAB/Wa 1046/14), który orzekł, że postanowienie o umorzeniu dochodzenia w konkretnie określonej sprawie jest dokumentem stanowiącym informację publiczną, albowiem stanowi o rozstrzygnięciu przez organ państwowy konkretnej sprawy. Wyraża zatem pogląd tego organu w materii tej sprawy. W tym zakresie takie postanowienie ma ten sam walor co orzeczenia ostateczne innych organów, jak np. decyzje organów państwowych lub wyroki sądów.
Prokurator udostępniający dokument wnioskującemu o to obywatelowi powinien jednak mieć na uwadze potrzebę jego anonimizacji (utajnienia danych osobowych w nim zawartych), aby uniemożliwić identyfikację osób objętych danym orzeczeniem. W pewnych sytuacjach sama anonimizacja może być jednak niewystarczająca dla ochrony prawa do prywatności uczestników danego postępowania karnego, co z kolei może uzasadniać wydanie decyzji o odmowie udostępnienia żądanej informacji publicznej. ©?
Podstawa prawna
Art. 156 ust. 5 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 ze zm.).
Art. 5 ust. 2 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).