RPO napisała, że z uwagi na skomplikowaną sytuację prawną osób bezpaństwowych nie jest łatwe oszacowanie, ile osób nieposiadających żadnego obywatelstwa przebywa w Polsce. Według GUS, jest ich ok. 2 tys.; zgodnie z danymi Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) jest to blisko 800 osób.
"Mimo relatywnie niewielkiej grupy bezpaństwowców, dla zagwarantowania im możliwości korzystania z podstawowych praw człowieka i wypełnienia wiążących Polskę regulacji międzynarodowych, niezbędne są odpowiednie zmiany w polskim prawie" - oświadczyła Lipowicz. Osoby nieposiadające obywatelstwa nie mają możliwości podjęcia legalnego zatrudnienia w Polsce; nie mogą korzystać z pomocy społecznej i świadczeń z Narodowego Funduszu Zdrowia; nie mają także możliwości uzyskania dokumentu uprawniającego do podróży oraz zawarcia związku małżeńskiego.
Dziś, w celu zalegalizowania pobytu, mogą oni skorzystać z dwóch dostępnych procedur: uzyskania statusu uchodźcy lub z postępowania legalizacyjnego. Obowiązujące przepisy dotyczące uzyskania statusu uchodźcy i inne umożliwiające zalegalizowanie pobytu nie są dostosowane do specyficznej sytuacji osób bezpaństwowych - dodała Lipowicz.
Jej zdaniem, z tego względu niezwykle istotne jest wprowadzenie odrębnej procedury identyfikacji bezpaństwowca - możliwość uzyskania statusu osoby bezpaństwowej obowiązuje w innych krajach Unii Europejskiej, np. w Wlk. Brytanii, na Węgrzech czy we Włoszech. Brak stosownych procedur identyfikacji powoduje, że wielu bezpaństwowców nie podejmuje próby legalizacji pobytu. Skutkuje to także przypadkami detencji osób bezpaństwowych, która poprzedza wykonanie decyzji o wydaleniu, co w przypadku osób bez obywatelstwa nie jest możliwe.
Dlatego RPO uważa, że niezbędna jest zmiana przepisów regulujących stosowanie detencji administracyjnej oraz identyfikacji cudzoziemców, a do tego czasu: rozważenie zmiany praktyki działania funkcjonariuszy Straży Granicznej poprzez wydanie odpowiednich wytycznych. Ważnym postulatem dotyczącym sytuacji prawnej apatrydów jest ratyfikowanie dwóch dokumentów międzynarodowych: Konwencji o statusie bezpaństwowców oraz Konwencji o ograniczaniu zjawiska bezpaństwowości - podkreśla RPO.
Dokumenty te zostały wskazane wcześniej przez RPO jako jedne z kluczowych aktów gwarantujących realizację podstawowych praw człowieka, którymi Polska powinna się związać. Z pisma z 13 maja 2014 r. ówczesnego wiceszefa MSW Grzegorza Karpińskiego wynikało, że trwają obecnie prace nad ratyfikacją Konwencji o ograniczeniu bezpaństwowości. "Niemniej jednak, z niepokojem przyjęłam informację MSW, że nie jest zasadne podejmowanie prac legislacyjnych w zakresie przystąpienia Polski do Konwencji o statusie bezpaństwowców" - dodała.
RPO uważa, że uzasadnienie, iż większość państw związała się konwencją w latach 50., 60. i 70. ub. wieku - w innej niż obecnie sytuacji w zakresie zjawisk migracyjnych - nie jest w pełni przekonujące. Zarówno Konwencja o ograniczaniu bezpaństwowości, jak i o statusie bezpaństwowców, zawierają niezwykle ważne i potrzebne uregulowania dotyczące statusu bezpaństwowców - dodała. Podkreśliła, że obecnie Polska jest jednym z niewielu europejskich państw, które nie ratyfikowały tych konwencji, a Konwencja o statusie bezpaństwowców wprowadza standard, do którego musi zostać dostosowane ustawodawstwo krajowe, w szczególności w zakresie wprowadzenia procedury identyfikacji bezpaństwowców.
Dlatego RPO zwróciła się do Piotrowskiej o przedstawienie stanowiska w sprawie, w szczególności zagwarantowania bezpaństwowcom możliwości legalizacji pobytu w ramach stosownej procedury. Jednocześnie poprosiła o ponowne przeanalizowanie możliwości związania się przez Polskę postanowieniami Konwencji o statusie bezpaństwowców.
W zeszłym roku rząd w przyjętym dokumencie dotyczącym polityki migracyjnej Polski wskazywał na potrzebę "rozpoczęcia dyskusji" o przystąpieniu kraju do obu konwencji.
UNHCR przypomina, że Polska jest jednym z czterech krajów UE, które nie podpisały obu konwencji. Pozostałe to Estonia, Cypr i Malta. W 2012 r. na forum ONZ w Nowym Jorku unijna delegacja zobowiązała się, że wszystkie państwa UE, które do tej pory tego nie uczyniły, podpiszą oba dokumenty.
Według organizacji pozarządowych, oficjalne dane GUS nie oddają w pełni skali zjawiska, jako że oparte są na deklaracjach badanych osób i kategorii "osób o nieustalonym obywatelstwie". Takie osoby - nie posiadając formalnych więzi z państwem pochodzenia - nie mogą powrócić do krajów, w których się urodziły. Bezpaństwowcem - oprócz osób, które legalnie bądź nielegalnie przekroczyły granicę - może na przykład zostać także osoba urodzona w Polsce, jeśli jej oboje rodzice nie są obywatelami Polski, tylko państwa uznającego nabycie obywatelstwa wyłącznie przez urodzenie się na jego terytorium.
Według UNHCR na świecie jest co najmniej 10 mln bezpaństwowców, w UE - ok. 400 tys. Nie mają prawa głosu ani prawa do podjęcia legalnej pracy. Na świecie wciąż pojawiają się nowe "ogniska bezpaństwowości", np. z powodu wojen w Republice Środkowoafrykańskiej czy Syrii miliony ludzi zostało wewnętrznymi przesiedleńcami albo uchodźcami.