Niemal 100 aplikantów radcowskich i adwokackich z całej Polski wzięło udział w finałowych etapach Konkursu Arbitrażowego Lewiatan (KAL). Była to już czwarta edycja tego największego i najbardziej prestiżowego polskiego konkursu typu moot court i pierwsza pod patronatem medialnym DGP.
Niemal 100 aplikantów radcowskich i adwokackich z całej Polski wzięło udział w finałowych etapach Konkursu Arbitrażowego Lewiatan (KAL). Była to już czwarta edycja tego największego i najbardziej prestiżowego polskiego konkursu typu moot court i pierwsza pod patronatem medialnym DGP.
O potrzebie rozwoju tego typu wydarzeń mówią niemal wszyscy prawnicy. Jak podkreślają, to właśnie w alternatywnych metodach rozwiązywania sporów – czyli m.in. arbitrażu i mediacji – tkwi ogromny potencjał i już niebawem umiejętności w tym zakresie będą najważniejsze u profesjonalnych pełnomocników. Dostrzega to także ustawodawca, o czym świadczą choćby tworzone z pomocą resortu gospodarki Centra Arbitrażu i Mediacji, czy propozycja utworzenia instytucji rzecznika finansowego, który prowadziłby mediacje między bankami i zakładami ubezpieczeń a ich klientami.
Na aplikantów biorących udział w KAL czekał w tym roku kazus dotyczący sporu na tle inwestycji w obszarze zielonej energii. Jak co roku rozprawy odbywały się w największych warszawskich kancelariach, a jurorami byli wybitni praktycy arbitrażu.
– Znakomici jurorzy, najlepsze kancelarie i trudne problemy prawne sprawiły, że rozprawy były naprawdę bardzo wymagające i stresujące – stwierdza Katarzyna Pajdosz z OIRP Lublin.
W finale konkursu rozgrywanym w Sądzie Arbitrażowym Lewiatan zmierzyły się drużyny aplikantów z Warszawy i Krakowa. Zwyciężyła drużyna warszawska w składzie: Julia Dyras, Filip Grycewicz, Mariusz Minkiewicz i Aleksander Woźniak. Za najlepszego mówcę uznano Wiktora Iwańskiego (ORA Kraków).
Po konkursie odbył się doroczny Piknik Arbitrażowy skupiający praktyków arbitrażu z całego kraju.
– Cztery lata organizacji KAL pokazują, że konkurs tego formatu jest trafiony i bardzo potrzebny. Aplikanci dostają od nas szansę na sprawdzenie się przed najlepszymi prawnikami w kraju, nawiązanie nowych znajomości i po prostu świetną zabawę. A przy okazji się uczą, jak prowadzić postępowanie przed sądem polubownym. Bez tego w arbitrażu ani rusz – podkreśla dr Beata Gessel Kalinowska vel Kalisz, prezes Sądu Arbitrażowego Lewiatan.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama