Prawo jazdy wydane w jednym państwie Unii może stać się okresowo nieważne w innym, w którym kierowca popełnił wykroczenie drogowe powodujące odebranie uprawnień – orzekł wczoraj luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Seva Aykul, obywatelka austriacka, została zatrzymana w Niemczech za prowadzenie samochodu pod wpływem marihuany. Po analizie próbki moczu i krwi niemieckie władze administracyjne uznały, że używa ona środków odurzających co najmniej okazjonalnie i że nie jest w stanie oddzielić tego od prowadzenia samochodu. Dlatego służby okręgu Ravensburga zakazały Austriaczce jeżdżenia pojazdami silnikowymi po Niemczech, mimo że nie mogły cofnąć jej uprawnień wynikających z prawa jazdy ani w Austrii, ani w innych państwach Unii. Decyzji towarzyszyło pouczenie, że zainteresowana odzyska uprawnienie do kierowania autem w Niemczech, kiedy okaże opinię medyczno-psychologiczną, wystawioną przez uznawane w tym państwie centrum badań zdolności do kierowania pojazdami silnikowymi.
Aykul wniosła sprawę do niemieckiego sądu administracyjnego w Sigmaringen. Dowodziła przed nim, że tylko austriackie władze są właściwe do stwierdzenia, czy nadal jest zdolna do prowadzenia samochodu. Wtedy krajowy sąd zapytał Trybunał Sprawiedliwości, czy zaskarżona decyzja łamie obowiązek wzajemnego uznawania praw jazdy przez państwa Unii Europejskiej wynikający z dyrektywy 2006/126/WE.
TS odpowiedział, że dyrektywa nie stoi na przeszkodzie temu, by państwo członkowskie odmówiło uznania ważności uprawnień kierowcy z innego państwa UE. Musi to jednak być spowodowane takim zachowaniem posiadacza prawa jazdy, przez które można by mu je było odebrać na podstawie prawa państwa odmawiającego. Przypadki takie dotyczą m.in. jeżdżenia po zażyciu narkotyków. Skutek tego jest taki, że można zachować prawo jazdy we własnym kraju, ale utracić możliwość korzystania z niego w innym państwie członkowskim.
Europejscy sędziowie uznali przy tym, że chociaż zgodnie z dyrektywą jedynie państwo stałego miejsca zamieszkania posiadacza prawa jazdy jest uprawnione do podjęcia środków ograniczających lub unieważniających je, to jednak pozostałym członkom UE wolno nie respektować uprawnień kierowcy, o ile złamał na ich terytorium zasady bezpieczeństwa. Zmuszanie państw członkowskich do bezwarunkowego uznawania praw jazdy piratów drogowych byłoby bowiem sprzeczne z interesem ogólnym i źle wpływałoby na bezpieczeństwo komunikacyjne. Taki punkt widzenia jest zgodny – zdaniem sędziów TS – z celami, jakie wytycza dyrektywa w sprawie praw jazdy. Zmniejsza to wszak ryzyko wypadków.
Warunki odzyskiwania uprawnień do kierowania samochodem w innym niż własne państwie Unii określa prawo tego właśnie kraju – dodał trybunał.
Zmuszanie do uznawania praw jazdy piratów drogowych byłoby sprzeczne z interesem ogólnym
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-260/13.