Proponowana przez posłów zmiana w ustawie o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą wszyscy jego prezesi kierujący pracami poszczególnych izb stracą te funkcje w ciągu 6 miesięcy od momentu wejścia w życie noweli, może być niezgodna z konstytucją. Taką tezę stawia w opinii do poselskiego projektu prokurator generalny.
Proponowana przez posłów zmiana w ustawie o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą wszyscy jego prezesi kierujący pracami poszczególnych izb stracą te funkcje w ciągu 6 miesięcy od momentu wejścia w życie noweli, może być niezgodna z konstytucją. Taką tezę stawia w opinii do poselskiego projektu prokurator generalny.
Projekt wprowadza kadencyjność stanowisk funkcyjnych w Sądzie Najwyższym. Obecnie zasada ta obowiązuje jedynie w stosunku do I prezesa SN. Posłowie proponują objęcie nią również prezesów poszczególnych izb SN. Zgodnie z projektem ich kadencja miałaby trwać pięć lat. Ponadto proponuje się, aby funkcji tych nie mogli pełnić sędziowie, którzy ukończyli 70 lat.
„Wprowadzenie tej zmiany spowoduje, że wydłużenie okresu pełnienia stanowiska sędziego Sądu Najwyższego (do 72 lat – red.) będzie obejmowało wyłącznie czynności orzecznicze, a nie czynności zarządzające związane z pełnioną funkcją” – zauważa prokurator generalny.
Ponadto zwraca on uwagę autorom projektu, że w Sejmie trwają prace nad rządowym projektem ustawy ratyfikującej protokół zmieniający Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Zmierza on m.in. do wzmocnienia pozycji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przez zrezygnowanie ze wskazania wieku, z osiągnięciem którego upływa kadencja jego sędziów. Przepisy protokołu określają natomiast maksymalny wiek sędziów w chwili objęcia urzędu – 65 lat. Biorąc pod uwagę, że kadencja takiego sędziego trwa dziewięć lat, to łatwo obliczyć, iż pełnić tę funkcję będą mogły osoby nie starsze niż siedemdziesięciopięcioletnie.
„Projektowane rozwiązanie wydaje się zatem pozostawać w opozycji do obowiązującej obecnie w Unii Europejskiej polityki wydłużania okresu aktywności zawodowej i wykorzystywania wieloletniego doświadczenia zawodowego sędziów, którzy posiadają ogromną wiedzę prawniczą oraz doświadczenie, niezbędne do wykonywania pracy na tym stanowisku” – czytamy w opinii.
Największe jednak wątpliwości budzi u Andrzeja Seremeta projektowany przepis przejściowy, zgodnie z którym sędziowie obecnie pełniący funkcje prezesów SN stracą je w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie noweli. PG uważa, że to rozwiązanie może mieć negatywny wpływ na organizację pracy w SN. „Wejście w życie (...) przepisu przejściowego, spowoduje wygaszanie jednocześnie w tym samym czasie powołań wszystkich prezesów izb Sądu Najwyższego, co spowoduje zapewne dezorganizację pracy Sądu Najwyższego” – przekonuje PG.
Ponadto jego zdaniem przepis ten może budzić wątpliwości co do zgodności z konstytucją, a konkretnie z ustanowioną w jej art. 2 zasadą poprawnej legislacji.
Seremet podkreśla, że nie uwzględnia on „wszystkich aspektów wejścia w życie proponowanych zmian, rozstrzygając w sposób arbitralny stosunki prawne powstałe w przeszłości i trwające nadal w dniu wejścia w życie nowego prawa”.
25 lat pełni funkcję prezesa izby wojskowej SN sędzia Janusz Godyń
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do prac w komisji
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama