Notoryczne zakłócanie spokoju i porządku domowego może być podstawą do eksmisji, a nawet przymusowej sprzedaży należącego do intruza mieszkania w drodze licytacji. Za niepokojenie w porze nocnej może natomiast zostać ukarany mandatem
Czy muszę tolerować nachodzenie
Mój sąsiad podkochuje się we mnie. Od kilku miesięcy nachodzi mnie w mieszkaniu, codziennie dzwoni przez domofon, a nawet chodzi za mną, gdy idę do pracy. Wielokrotnie mówiłam mu, że nie życzę sobie kontaktu, lecz to nie działa. Czy takie zachowanie jest dopuszczalne?
NIE
Zachowanie sąsiada może nosić znamiona przestępstwa stalkingu. Jest to czyn polegający na stosowaniu przemocy emocjonalnej. Polega głównie na uporczywym nękaniu innej osoby lub osoby jej najbliższej, czego skutkiem jest wzbudzenie u niej uzasadnionego okolicznościami poczucia zagrożenia lub istotne naruszenie prywatności. Za karalne nękanie może być uznane zachowanie sprowadzające się do wydzwaniania domofonem do ofiary po nocach, śledzenia jej w miejscach publicznych, wielokrotnego nawiązywania niechcianych kontaktów telefonicznych, e-mailowych lub wielokrotnego stania pod drzwiami domu.
Przestępstwem nie jest jednak każde zachowanie polegające na nękaniu, ale tylko takie, które cechuje uporczywość. W przypadku czytelniczki ma to jednak najwyraźniej miejsce. Poza tym wszystko wskazuje, że naruszenie jej prywatności ma istotny, ponadprzeciętny wymiar.
Osoby, które czują się nękane, mogą złożyć na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przestępstwo stalkingu jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego złożony ustnie do protokołu przesłuchania lub na piśmie. Złożenie takiej deklaracji pozwala policji na wszczęcie dochodzenia i ewentualne przedstawienie zarzutów sprawcy uporczywego nękania. Ogłoszenie zarzutów otwiera drogę do zastosowania wobec stalkera dozoru policyjnego, zakazu kontaktowania się z określonymi osobami, zbliżania się do nich lub przebywania w określonych miejscach.
Podstawa prawna
Art. 190 a ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).
Art. 12 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 ze zm.).
Czy można odebrać zwierzęta
Mój sąsiad mieszka w dwupokojowym lokalu razem z ośmioma psami, które są wychudzone i zaniedbane. Obawiam się, że ich właściciel ma problemy natury psychicznej. Czy można szybko odebrać mu zwierzęta? Na prawomocny wyrok w takiej sprawie można przecież czekać nawet kilka lat.
TAK
Traktowane w ten sposób zwierzęta mogą zostać czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia i przekazane schronisku dla zwierząt. Decyzja o odebraniu zwierzęcia musi zostać podjęta przez wójta z urzędu zaraz po uzyskaniu informacji od policji, straży gminnej, lekarza weterynarii lub upoważnionego przedstawiciela organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. Nie wyklucza to możliwości podjęcia szybszych działań. W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej mogą odebrać mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta.
Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania. Należy przez to rozumieć przede wszystkim utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa. Za przejaw znęcania można uznać poza tym trzymanie bez odpowiedniego pokarmu lub wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi odpowiedzialność karna.
Podstawa prawna
Art. 6 ust. 2 pkt 10 i 19 i art. 7 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2013 r. poz. 856 ze zm.).
Czy policja słusznie zaniechała dochodzenia
Położone piętro wyżej mieszkanie wynajmują studenci. Często urządzają tam głośne imprezy. Wzywałam policję, która kilka razy nałożyła na nich mandaty. Złożyłam więc zawiadomienie o stalkingu. Policjanci stwierdzili jednak, że takie powtarzające się hałasowanie nie może być uznane za przestępstwo. Czy mają rację?
TAK
Wielokrotne głośne słuchanie muzyki lub telewizji, które nie wzbudza poczucia zagrożenia lub nie narusza istotnie prywatności, ale za to wywołuje gniew, oburzenie lub narusza spokój, może zostać zakwalifikowane jedynie jako wykroczenie. Każdy, kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany (art. 107 kodeksu wykroczeń).
Złośliwe niepokojenie w rozumieniu art. 107 k.w. to wzbudzanie niepokoju, obawy, lęku, polegające na zakłóceniu spokoju lub innych zachowaniach wyprowadzających pokrzywdzonego z równowagi psychicznej. W każdym przypadku wyjaśnienia wymagają jednak nie tylko okoliczności zdarzenia, ale również zamiar, z jakim sąsiedzi włączają głośną muzykę. Wykroczenie z art. 107 k.w. popełnia jedynie ten, kto działa złośliwie w celu dokuczenia innej osobie. Jeżeli głośne słuchanie muzyki wynika wyłącznie z upodobań studentów, to może nie być podstaw nałożenia grzywny za złośliwe niepokojenie sąsiadki. Mogą oni za to zostać ukarani mandatem za zakłócanie spokoju w porze nocnej.
Podstawa prawna
Art. 107 ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz.U. z 2013 r. poz. 482 ze zm.).
Czy mogę żądać licytacji lokalu
Sąsiedzi notorycznie stukają w podłogę i przyłączają do kaloryferów radio. Ciągle też słychać ich kłótnie i wrzaski. Bezskutecznie interweniowałem wspólnie z innymi właścicielami lokali w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej i na policji. Czy możemy żądać od wspólnoty, aby sprzedała mieszkanie sąsiada?
NIE
Wspólnota mieszkaniowa może co prawda żądać sprzedaży lokalu należącego do uciążliwego sąsiada w drodze licytacji na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości. Jest to dopuszczalne wtedy, gdy właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat. Powodem sprzedaży mieszkania może być także wykraczanie w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo sprawianie przez swoje niewłaściwe zachowanie, że korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej jest uciążliwe.
Jak orzekł Sąd Apelacyjny w Poznaniu (wyrok z 17 czerwca 2014 r., sygn. akt I ACa 372/14), tego rodzaju przymusowa sprzedaż lokalu to najpoważniejsza sankcja, jaka może spotkać jego właściciela. Należy ją więc stosować w ostateczności, gdy inne, łagodniejsze środki nie przyniosą skutku. Do nich należy wytoczenie przez wspólnotę mieszkaniową albo przez zainteresowanych właścicieli lokali powództwa o zakazanie właścicielowi (nakazanie zaprzestania) niedozwolonych działań. Zgodnie z art. 144 kodeksu cywilnego właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Naruszenie tego przepisu umożliwia właścicielom nieruchomości sąsiednich zgłoszenie roszczenia negatoryjnego o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i zaniechanie naruszeń (art. 222 par. 2 k.c.).
Podstawa prawna
Art. 16 ust. 1 ustawy z 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U. z 2000 r. nr 80, poz. 903 ze zm.).
Art. 144 i 222 par. 2 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Czy mogę złożyć pozew o eksmisję sąsiada
Mieszkający pode mną sąsiad systematycznie zakłóca ciszę nocną. Awanturuje się z żoną i urządza spotkania przy alkoholu. Wiele razy interweniowały u niego policja i straż miejska. Czy jako sąsiad mogę się postarać o jego eksmisję z lokalu komunalnego?
TAK
Zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów lokator lub właściciel lokalu znajdującego się w tym samym budynku może żądać eksmisji innego lokatora (tj. najemcy lokalu lub osoby używającej lokalu na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo własności). Powodem takiego żądania może być rażące i uporczywe łamanie porządku domowego, które utrudnia korzystanie z innych lokali znajdujących się w budynku. W tym celu musi złożyć do sądu pozew o rozwiązanie stosunku prawnego uprawniającego lokatora do używania mieszkania. Powództwo musi również zawierać żądanie opróżnienia nieruchomości.
Ustawa wskazuje, że inny lokator lub właściciel innego lokalu musi wykazać, że zakłócanie porządku domowego jest rażące (o dużym nasileniu złej woli) lub uporczywe (często powtarzające się mimo upomnień). Mało tego, dodatkowo utrudnia zamieszkiwanie. Do takich przypadków można zaliczyć na przykład systematyczne wszczynanie awantur domowych pod wpływem alkoholu, częste urządzanie hucznych imprez lub prób zespołu rockowego w porze nocnej.
Podstawa prawna
Art. 13 ust. 1 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego (Dz.U. z 2014 r. poz. 150).