Jeżeli taka osoba będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3-miesięczny okres zatrzymania prawa jazdy będzie przedłużony do pół roku; w przypadku ponownego prowadzenia pojazdu w przedłużonym okresie, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem.
Przyjęte w piątek poprawki m.in. umożliwiają stosowanie przepisów dotyczących rozkładania na raty i umarzania nawiązek na rzecz Skarbu Państwa także do nawiązek orzekanych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Poparcia Sejmu nie zyskały natomiast poprawki przewidujące m.in., że przy obliczaniu liczby pasażerów przekraczających dopuszczalną liczbę osób określoną w dowodzie rejestracyjnym pojazdu, nie uwzględnia się dzieci do lat czterech przewożonych na kolanach opiekuna.
Przyjęta przez Sejm na początku lutego nowelizacja pięciu ustaw, w tym Kodeksu karnego i Prawa o ruchu drogowym, zakłada, że wobec nietrzeźwych kierowców sąd razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy zasądzałby też nawiązki i inne świadczenia pieniężne na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów i osób odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł.
Zgodnie ze zmianą w przypadku recydywy, czyli ponownego skazania kierowcy za jazdę po pijanemu, sąd orzekałby dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Odstąpienie od tego środka karnego mogłoby nastąpić jedynie w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami. Minimalny okres zakazu prowadzenia pojazdów orzekany przez sąd wobec "recydywistów" wynosiłby trzy lata.
Kolejną zmianą ma być wprowadzenie nowego typu przestępstwa: sankcjonowane w trybie prawa karnego stałoby się prowadzenie pojazdów mechanicznych bez wymaganych uprawnień - po tym, gdy wobec kierowcy został orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Groziłoby za to do dwóch lat więzienia.
Zmiana wprowadza też możliwość wyposażenia aut prowadzonych przez osoby skazane za jazdę po pijanemu w blokadę alkoholową (tzw. alcolock). Taka blokada uniemożliwiałaby uruchomienie samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekraczałby 0,1 mg alkoholu w 1 dm sześc. W przepisach jest to próg, od którego rozpoczyna się "stan po spożyciu alkoholu". Obowiązek stosowania alcolocków dotyczyłby tych kierowców, którzy będą się starać o przywrócenie uprawnień, gdy orzeczono wobec nich zakaz prowadzenia pojazdów.
Dyskusja o nietrzeźwych kierowcach powróciła na początku zeszłego roku, po tragicznym wypadku w Kamieniu Pomorskim spowodowanym przez pijanego kierowcę, który śmiertelnie potrącił sześć osób, w tym 9-letnie dziecko; dwoje kolejnych dzieci zostało rannych. Na kanwie tej sprawy już w styczniu 2014 r. zaczęto rozważać zmianę i ulepszenie przepisów. Prace podjęły resorty sprawiedliwości, infrastruktury i MSW. Także poszczególne kluby parlamentarne zgłosiły kilka różnych pomysłów.