Sąd Apelacyjny w Poznaniu: Jeśli strona nie ma 30 zł na opłatę od apelacji, to może złożyć wniosek o zwolnienie od jej uiszczenia. Tłumaczenie spóźnienia brakiem pieniędzy nic nie pomoże.
Cała sprawa dotyczyła wniosku U. S. o rentę z tytułu niezdolności do pracy, a skierowana była przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. I tak Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił odwołanie kobiety od decyzji ZUS odmawiającej prawa do renty. Kobieta wniosła więc apelację.
Tylko 2 dni po terminie
Sąd okręgowy wezwał ją jednak do uzupełnienia braków formalnych apelacji, czyli żeby sprecyzowała zrzuty, jakie kieruje wobec zaskarżonego wyroku oraz wniosła opłatę od apelacji w kwocie 30 zł. Sąd zakreślił na to 7-dniowy termin, pod rygorem odrzucenia apelacji. To wezwanie zostało doręczone kobiecie 15 listopada 2013 r. 25 listopada wpłynęło do sądu pismo kobiety, stanowiące uzupełnienie apelacji, a 27 listopada na rachunek sądu wpłynęła opłata od apelacji. Sąd Okręgowy w Poznaniu nie miał jednak problemów z liczeniem do siedmiu i odrzucił apelację. Wskazał, że wniesione pismo, które miało stanowić uzupełnienie apelacji, nie dość, że nie zawierało w swojej treści odpowiedzi na wezwanie sądu, to zostało wniesione po terminie, który upływał 22 listopada. Sąd I instancji wskazał także, że nie dołączono do pisma dowodu uiszczenia opłaty od apelacji. Kobieta nie poddała się i wniosła zażalenie. Wyjaśniła, że opłatę rzeczywiście uiściła w terminie późniejszym, tj. dwa dni po wyznaczonym przez sąd terminie, bowiem nie posiadała wcześniej pieniędzy, z których mogłaby dokonać wpłaty. Podała też, że nie była świadoma, że musi przedstawić sądowi dowód wpłaty potwierdzający dokonanie transakcji. Wniosła więc o ponowne rozpatrzenie jej sprawy, poprzez przyjęcie apelacji.
Zwolnienie z kosztów
Sąd apelacyjny oddalił zażalenie. Zwrócił uwagę na art. 368 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym apelacja powinna czynić zadość wymaganiom ogólnym przewidzianym dla wszystkich pism procesowych oraz wymaganiom szczególnym przewidzianym dla tego rodzaju pisma, a mianowicie powinna zawierać: oznaczenie zaskarżonego wyroku, przytoczenie zarzutów stawianych wyrokowi i ich uzasadnienie oraz wniosek o uchylenie lub zmianę wyroku w całości lub w części. Ponadto powinna być opłacona, bowiem z zgodnie z art. 36 w zw. z art. 3 ust. 2 pkt 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 r. nr 167, poz. 1398 ze zm.) od apelacji należy wnieść opłatę, którą odwołujący powinien uiścić w momencie wniesienia apelacji, bądź w terminie wyznaczonym przez sąd. Trzeba też spojrzeć na art. 370 k.p.c., który jasno wskazuje, że sąd odrzuca apelację wniesioną po upływie terminu, nieopłaconą lub z innych przyczyn niedopuszczalną, jak również taką, której braków strona nie uzupełniła w wyznaczonym terminie. W tej sprawie pismo z sądu zawierające wezwanie do uzupełnienia braków apelacji, w tym wezwanie do uiszczenia opłaty, wyraźnie zakreślało U. S. siedmiodniowy termin do uzupełnienia braków, pod rygorem odrzucenia apelacji. Wezwanie zostało doręczone kobiecie 15 listopada. Tym samym zakreślony termin rozpoczął swój bieg 16 listopada i upłynął 22 listopada. A w tym terminie kobieta nie wniosła pisma uzupełniającego braki formalne, jak również nie uiściła opłaty. Siedmiodniowy termin do uzupełnienia braków formalnych apelacji jest zaś terminem zawitym. Oznacza to, że w przypadku niedotrzymania terminu, dokonana czynność będzie bezskuteczna. Wskazany termin jest więc obarczony dużym rygorem prawnym i wskutek bezczynności uprawnionego w ciągu określonego terminu, następuje wygaśnięcie przysługującego mu prawa. Fakt ten jest uwzględniany z urzędu przez sąd. Argumenty podniesione przez kobietę w zażaleniu - zdaniem sądu II instancji - nie znajdują żadnego uzasadnienia i sąd nie miał podstaw do zmiany zapadłego orzeczenia. Jeśli bowiem odwołująca nie miała wystarczających środków finansowych na wniesienie opłaty od apelacji, mogła złożyć wniosek o zwolnienie od jej uiszczenia.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 29 stycznia 2014 r., sygn. akt III AUz 9/14