Bez blasku fleszy sędzia Dariusz Świecki objął funkcję rzecznika prasowego Sądu Najwyższego.



(...)
Prof. Tomasz Grzegorczyk, sędzia SN z Izby Karnej, nie ma wątpliwości, że Dariusz Świecki będzie godnym następcą prof. Hofmańskiego. – Jest wyjątkowo kontaktowy, co może mu ułatwić odnalezienie się w nowej roli rzecznika prasowego SN – dodaje.
Mediów sędzia Świecki się nie obawia, bo miał z nimi styczność już nieraz. Przede wszystkim w okresie, gdy sprawował funkcję prezesa Sądu Rejonowego w Łodzi. – W tym czasie nie było jeszcze instytucji rzecznika prasowego. Dlatego osobą, która udzielała wypowiedzi dziennikarzom, był właśnie prezes sądu – tłumaczy sędzia Świecki. Orzekał też w wielu głośnych procesach. Pracując jeszcze w Sądzie Okręgowym w Łodzi, rozpoznawał sprawę znanego wówczas łódzkiego dziennikarza, oskarżonego o zabójstwo ciężarnej żony. Na początku lat 90. ubiegłego wieku żyła nią cała Polska. – Doskonale ją pamiętam. Zapadł wtedy wyrok uniewinniający, który sąd wyższej instancji utrzymał w mocy – relacjonuje sędzia.
W SN już poniekąd z urzędu sądził w sprawach najcięższego kalibru. Sam za najtrudniejszą uważa proces dotyczący członków plutonu specjalnego ZOMO odpowiedzialnych za pacyfikację kopalni Wujek.
(...)
Prywatnie Dariusz Świecki stara się znajdować czas na przyjemności – ostatnio zajmowała go lektura książek Zygmunta Miłoszewskiego, bo znajomi powiedzieli mu, że „Uwikłania” i „Ziarna prawdy” prawnik nie może nie znać. Chętnie sięgnął też po kontynuację przygód słynnego detektywa Poirota napisaną przez Sophie Hannah. Poza tym lubi aktywność fizyczną, jednak głównie taką, która wiąże się z rywalizacją. Co nie może dziwić, biorąc pod uwagę, że gdyby nie poszedł na prawo, to w planach miał karierę sportową.
Całą sylwetkę czytaj w eDGP.