Sąd Okręgowy w Legnicy: Adwokatowi, który spóźnił się ze złożeniem wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku, nie pomoże zrzucenie całej winy na aplikanta, który nie poinformował go o nowej dacie rozprawy. Ten argument nie nakłoni sądu do przywrócenia terminu.

Sprawa dotyczy adwokata, który spóźnił się z wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia wyroku. I teraz próbuje przekonać sąd, że nie było w tym jego winy.

Sąd Rejonowy w Lubinie nie kupił jego tłumaczenia i oddalił wniosek o przywrócenie terminu. W uzasadnieniu stwierdził, że wina strony jest tożsama z zaniedbaniem jej pełnomocnika lub osoby którą się posłużył. Jej zaistnienie oceniane jest w oparciu o obiektywne kryterium staranności. Dlatego zdaniem sądu I instancji dopuszczenie się przez stronę chociażby lekkiego niedbalstwa daje podstawę do przyjęcia jej winy. I tym samym nie uzasadnia przywrócenia terminu.

Postanowienie zaskarżył adwokat. Argumentował, że nie można przypisać mu winy, bowiem aplikant adwokacki, który zastępował mecenasa w sprawie poinformował go, że kolejny termin rozprawy nie został wyznaczony. Dlatego w jego ocenie nie można w takim przypadku mówić chociażby o lekkim niedbalstwie, albowiem został on w sposób oczywisty wprowadzony w błąd.

Sąd Okręgowy w Legnicy potwierdził postanowienie wydane w I instancji. Uznał, że to z winy osób reprezentujących powoda termin został zawalony.

Podkreślił, że z protokołu rozprawy jasno wynika, że sprawa została odroczona z podaniem konkretnego terminu, co ogłoszono obecnym na niej stronom i ich pełnomocnikom. Jednocześnie zobowiązując ich do stawiennictwa w nowym terminie bez odrębnych wezwań.

Sąd zwrócił też uwagę, że adwokat upoważniając aplikanta do prowadzenia sprawy doprowadził do sytuacji, iż mogły go reprezentować w rzeczywistości dwie osoby. A w takim przypadku nawet ewentualny brak wiedzy mecenasa o wyznaczonym nowym terminie rozprawy - skoro informację taką miał aplikant - świadczy o zawinieniu.

Dodał, że niezależnie od powyższego niedostatki w komunikacji między adwokatem a aplikantem, którego upoważnił do reprezentowania swojej osoby jako pełnomocnika strony, obciążają mecenasa, a w konsekwencji klienta od którego otrzymał pełnomocnictwo.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Legnicy ( sygn. akt VPz 61/14).