Od kandydatów na najwyższe urzędy oczekuję poszukiwania odpowiedzi na te pytania, a nie truizmów w stylu: po nocy wstaje dzień. Bo że jest źle, to wiemy. Pytanie, jak to poprawić?

(...)

Samorząd adwokacki ma na to kilka sposobów. Po pierwsze: edukacja prawnicza w szkołach od najmłodszych lat. Chcemy zaangażować się w tworzenie podręczników, układanie programów, już prowadzimy pilotażowe zajęcia w szkołach - i chcemy więcej. Wierzymy, że inwestycja w dzieci i młodzież jest najbardziej efektywnym sposobem podnoszenia świadomości prawniczej. Od świata polityki oczekujemy, by pomógł nam stworzyć właściwe ramy do tego działania.

Ale chcemy też mądrego systemu przedsądowej pomocy prawnej, by ludzie mogli korzystać z opieki profesjonalistów zanim będzie za późno. Chcemy uczciwych stawek za pracę adwokacką, bo tylko to zapewni prawdziwą, a nie pozorowaną opiekę prawną dla obywateli. Chcemy reformy sądownictwa i prokuratury. Chcemy, by na czele prokuratury mógł stać najlepszy prawnik, autorytet z ogromną wiedzą, a nie jedynie prawnik z wyłącznie jednym doświadczeniem zawodowym, t.j. prokuratora. Chcemy... itd.
Sumując, proponuję kolejnym kandydatom, zanim na siłę zaczną szukać tematów do swojej kampanii, by wcześniej odrobili lekcje. A jeśli tego nie zrobią, warto, by pamiętali o fragmencie modlitwy św. Tomasza z Akwinu: „Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji”.
Od kandydatów na najwyższe urzędy oczekuję poszukiwania odpowiedzi na pytania. Czegoś więcej niż truizmów w stylu: po nocy wstaje dzień. Bo że jest źle, to wiemy. Pytanie, jak to poprawić.
Cały felieton czytaj w eDGP.