Niedawno otworzyłem liczący kilkanaście pokoi pensjonat – pisze pan Arkadiusz. – Lobby i restaurację oraz wszystkie pokoje wyposażyłem w odbiorniki TV. Nie żałowałem też pieniędzy na sprzęt muzyczny do dyskoteki przy restauracji, ponieważ w założeniu mieli z niej korzystać zarówno goście, jak i miejscowi. Jakże się zdziwiłem, gdy pewnego dnia w moim pensjonacie pojawił się przedstawiciel jednej z organizacji zbiorowego zarządzania, domagając się stosownych opłat – opowiada czytelnik
Trudno wyobrazić sobie hotel, w którym goście nie mają możliwości oglądania programów telewizyjnych lub słuchania muzyki. Nie każdy jednak do końca zdaje sobie sprawę, że odtwarzając muzykę lub programy telewizyjne korzysta z rezultatów pracy twórczej innych osób – artystów, a także producentów i nadawców. Zgodnie z ustawą o prawie autorskim, tylko twórca może dysponować swoim utworem w dowolny sposób, decydując o tym, czy i w jaki sposób go upowszechnia. Natomiast prowadzący działalność gospodarczą, w tym hotelarze, gdy chcą np. odtworzyć na dyskotece utwór skomponowany przez autora X i wykonany przez piosenkarza lub zespół Y, muszą zapłacić tantiemy. Tak samo, jeśli w hotelu planowany jest publiczny pokaz filmu, którego płytą kupioną np. w EMPiK-u dysponuje placówka. Bezpłatne odtwarzanie takich filmów jest zastrzeżone wyłącznie do użytku prywatnego.
Naturalnie hotelarz nie płaci bezpośrednio samym artystom, wykonawcom lub producentom. Ściąganiem opłat zajmują się pośrednicy – organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ) pobierające stosowne opłaty. Jest ich w sumie 16 i działają na podstawie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego i ustawy o prawie autorskim. Oto przykłady kilku z nich: Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, Stowarzyszenie Producentów Audio-Video, Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Słowno-Muzycznych, Związek Artystów Wykonawców STOART.
Kompetencje niektórych OZZ-ów się pokrywają, co dodatkowo komplikuje sprawę, bo nie zawsze jest jasne, do którego się zgłosić w sprawie danego utworu albo artysty. Opłaty, jakie muszą uiścić hotelarze, zależą od wielu czynników: wielkości obiektu, liczby gości, ale i sposobu odtwarzania, a nawet od tego, czy hotel mieści się małej miejscowości, czy w dużym mieście oraz jakiej jest kategorii, czyli ile ma „gwiazdek”. Naturalnie im większy, im więcej w nim pokoi, im więcej ma gwiazdek i w im większym ośrodku się znajduje, tym stawki są wyższe. Informacja o stawkach i symulacja opłat znajduje się na stronie Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego: http://www.ighp.pl/kighp/ . Jeśli np. hotel dysponuje 100 pokojami za muzykę tła w lobby, windach, na korytarzach i w pokojach opłata miesięczna mogłaby wynosić odpowiednio: 600 zł (obiekt 2-gwiazdkowy), 800 zł (obiekt 3-gwiazdkowy) i 1200 zł (obiekt 4-gwiazdkowy). Dla takiej samej wielkości obiektu za słuchanie muzyki w telewizorze miesięczna opłata mogłaby wynosić: 886 zł (dla obiektu 2-gwiazdkowego), 1239 zł (dla obiektu 3-gwiazdkowego) i 1769 zł (dla obiektu 4-gwiazdkowego). Z kolei stawka za muzykę na czekanie w aparatach telefonicznych zainstalowanych w takiej wielkości hotelu wynosiłaby ok. 330 zł, niezależnie od jego kategorii.
Bezprawne korzystanie przez hotele z materiałów chronionych prawem autorskim jest przestępstwem, rodzajem piractwa zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3, ograniczenia wolności i grzywny, której wysokość jest za każdym razem kwestią indywidualną. Niektórzy właściciele obiektów próbują legalnych wybiegów, aby uniknąć opłat, biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie z przepisami, autorskie prawa majątkowe gasną generalnie po upływie 70 lat od śmierci autora, w przypadku utworu nieznanego twórcy – od daty pierwszego rozpowszechnienia, a w przypadku utworu audiowizualnego od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora. Można więc swobodnie bez konsekwencji puszczać w hotelu np. muzykę Bacha lub Beethovena, ale i twórców z początku ubiegłego wieku. Ale uwaga! Autorskie prawa majątkowe mogą przejść z jednej osoby na inną drogą dziedziczenia.
Do pakietu praw autorskich doszedł ostatnio jeszcze jeden – prawa nadawców, którzy też już pukają do drzwi hoteli po pieniądze. A konkretnie dziś jest to telewizja publiczna, w której imieniu występuje wyznaczona do tych działań firma (Mitraco), przedstawiając pakiet umowy sublicencyjnej. W ślad za telewizją publiczną ruszą zapewne inne koncesjonowane przez KRRiT stacje, żądając od każdego reemitującego ich sygnały zapłaty za rozpowszechnianie, co może oznaczać, że hotele zmuszone będą do wnoszenia opłat nie tylko dla TVP, ale również dla innych nadawców.
Podstawa prawna
Art. 17, art. 20, art. 36, art. 41, art. 104, art. 107 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. nr 24, poz. 83). Art. 104 par. 1 ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 267).
OPINIA EKSPERTA

Andrzej Saja wiceprezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego

Na korzystanie z chronionych prawem autorskim materiałów konieczne jest posiadanie zgody każdego z podmiotów, któremu przysługują prawa do danego utworu (autor tekstu, kompozytor muzyki, producent etc). Oznaczałoby to teoretycznie, że każdy hotel musiałby zawrzeć umowy licencyjne z każdym twórcą, wykonawcą lub innym uprawnionym. W praktyce twórcy i wykonawcy są reprezentowani przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi (OZZ). Zawarcie umowy z OZZ przez przedsiębiorcę prowadzącego hotel jest konieczne i daje mu prawo do odpłatnego korzystania z praw do określonych materiałów, które powierzono tej OZZ. W razie uzyskania informacji o braku umowy z OZZ lub braku zapłaty na rzecz OZZ, możliwe jest naliczenie odszkodowania w wysokości nawet trzykrotności wynagrodzenia, jakie przedsiębiorca by zapłacił, gdyby zawarł umowę z OZZ. Przedsiębiorcy grozić też może odpowiedzialność karna. Dlatego ważne jest, by stosowne umowy zawarte zostały w dniu rozpoczęcia działalności. Zawierając jednak umowę z OZZ, należy pamiętać, że wysokość stawek opłat proponowana przez OZZ-ty jest w tej chwili przedmiotem postępowania sądowego przed Sądem Rejonowym w Poznaniu. Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego zaskarżyła bowiem tabelę opłat Komisji Prawa Autorskiego przy ministrze kultury i dziedzictwa narodowego do sądu, w trybie przewidzianym ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W opinii IGHP twórcom należy się stosowne wynagrodzenie, ale stawki proponowane przez OZZ są za wysokie.