Wysoki status majątkowy klienta stwarza pokusę wystawienia faktury na wyższą kwotę niż przeciętnemu zjadaczowi chleba. Milionerzy nie lubią jednak przepłacać, a spora część pozostałych osób zanim podpisze umowę sprawdzi, czy inna kancelaria nie weźmie mniej za spraw.

Adwokat zaprosił na przyjęcie świąteczne swoich klientów. Zaczęli rozmawiać między sobą, ile płacą za pomoc prawną mecenasa. Okazało się, że rozbieżność w stawkach wynagrodzenia była duża. To tylko anegdota funkcjonująca w środowisku palestry. Prawnicy mówią, że dziś nie ma już na rynku miejsca na rzucanie astronomicznymi kwotami wynagrodzeń, ale zdarza się, że stawki wynagrodzeń kształtowane są na wyczucie.

- Nie ma reguł. Rzeczywiście to jest trochę na wyczucie, jaką kwotę można klientowi zaproponować - mówi jeden z prawników chcący zachować anonimowość - W końcu moi klienci mogliby przeczytać ten tekst - dodaje.

Przychodzi Kulczyk do prawnika

Zasady są takie, że zgodnie z par. 44 Kodeksu etyki adwokackiej, adwokat ma obowiązek dążyć do rozstrzygnięć pozwalających zaoszczędzić klientowi kosztów. Następnie par. 50 określa, że w sprawach finansowych obowiązuje adwokata w stosunku do klienta szczególna skrupulatność. Adwokat ma obowiązek poinformować klienta o wysokości honorarium lub o sposobie jego wyliczenia (np. na podstawie czasu pracy).

Podobnie jest u radców prawnych. Kodeks etyki radcy prawnego - w art. 28 pkt 3 - wskazuje, że podejmując się prowadzenia sprawy radca prawny obowiązany jest ustalić z klientem zakres świadczonej pomocy prawnej oraz zasady wynagrodzenia.

A w myśl art. 29, wynagrodzenie radcy prawnego obejmuje honorarium i wydatki. Zasady ustalania wysokości wynagrodzenia powinny zostać uzgodnione z klientem przed przystąpieniem do świadczenia pomocy prawnej. Wysokość honorarium powinna być ustalana z uwzględnieniem w szczególności koniecznego nakładu pracy, miejsca świadczenia usługi, stopnia trudności i złożoności sprawy bądź zadania, wymaganej specjalistycznej wiedzy, znaczenia sprawy dla klienta, którego ona dotyczy.
Wygląd i grubość portfela klienta nie znajduje się zatem w ramach powyższych zasad.

-To czy klient jest zamożny bądź wygląda na zamożnego nie powinno wpływać na stawkę wynagrodzenia. Natomiast jeżeli klient nie jest zamożny, to jest to okoliczność którą należy brać pod uwagę i wykazać pewną elastyczność w granicach rozsądku i możliwości. Zamożny klient ma zwykle możliwość zapłaty większej części wynagrodzenia z góry - wskazuje adwokat Bartłomiej Witucki.

- Jak klient jest zamożny, to oczekujemy zapłaty wynagrodzenia w terminie. W innych przypadkach, gdy klient ma kłopoty finansowe, bądź nie jest osobą zamożną, to istnieją możliwości choćby rozłożenia mu płatności wynagrodzenia na raty. Kiedyś uzasadnienie danej wysokości kwoty nie było do końca jasne, tak jak obecnie, gdzie klient może dokładnie kontrolować za co i ile płaci. Często jest tak, że klient określa górny poziom wynagrodzenia do którego kancelaria może wystawiać fakturę, a wszystko co jest ponad tę kwotę, wymaga osobnej akceptacji klienta. Przy obecnej sytuacji na rynku trudno liczyć na to, że klient zgodzi się zapłacić astronomiczną cenę za daną usługę. Gdyby tak się stało, mogłoby to wynikać z wyjątkowej nieświadomości klienta co do stawek. Ale taki ktoś równie dobrze przepłaciłby w sklepie czy taksówce - mówi radca prawny Michał Paprocki z Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy.

Czyli np. Jan Kulczyk zapłaciłby za prowadzenia takiej samej sprawy tyle, co przykładowy Kowalski? - Tak. Choć oczywiście pokusa podania wyższej stawki osobie o takim statusie majątkowym jest - przyznaje mec. Paprocki. - Ale pan Kulczyk wie, ile chce zapłacić za tę usługę i jeżeli w zakresie wynagrodzenia za pomoc prawną będziemy się całkowicie rozmijać, to powierzy sprawę innej kancelarii - dodaje.

Wskazuje jednak, że są sytuacje wyjątkowe np. gdy chodzi o pracę dla klienta pod presją czasu, czy wymagającą innych niestandardowych działań. - W takim przypadku mamy większą swobodę w kształtowaniu wysokości wynagrodzenia i z niej korzystamy - mówi mec. Paprocki.

- Poza tym, jeżeli mamy do czynienia z dużą firmą, która ma olbrzymi budżet na obsługę prawną, to też odważniej kształtujemy stawki wynagrodzenia niż w przypadku np. sprawy rozwodowej. To jest powszechna praktyka i tak ten rynek działa. Trzeba jednak cały czas pamiętać o tym, że żeby mieć klientów trzeba być konkurencyjnym. Podawanie stawek wynagrodzeń niemalże jak cen szampana w klubie Cocomo nie zapewni prawnikowi klientów - pointuje mec. Paprocki.

System wynagrodzeń

-Najlepszy system rozliczeń to system uczciwy, a to oznacza, że zarówno adwokat powinien dostać odpowiednie wynagrodzenie, jak i klient nie powinien czuć, że przepłacił. Stosowane są bardzo różne formy rozliczeń: od stawki godzinowej, po ryczałt czy tzw. cap, albo success fee. Cenę kształtuje popyt i podaż, a nie wygląd klienta. Stawka wynagrodzenia dla klienta zamożnego i tego zarabiającego znacznie mniej jest taka sama. Dobrze ubrany klient ma dużo pieniędzy i potrafi nimi zarządzać. Dotyczy to też tego, ile chciałby zapłacić za pomoc prawną adwokata - tłumaczy adwokat Karol Orzechowski.

Mec. Witucki podobnie uważa, że trzeba przyjąć taki system rozliczeń, żeby klient miał pewność, że jest to uczciwa stawka za wykonaną przez adwokata pracę, a adwokat, żeby otrzymał za nią adekwatne wynagrodzenie. - Stosunek pomiędzy adwokatem a jego klientem oparty jest na zaufaniu, zatem niekomfortowym rozwiązaniem jest dochodzenie od klienta zaległego wynagrodzenia na drodze sądowej - podkreśla.

- Według mnie błędem może okazać się pobieranie całości wynagrodzenia z góry. Taka metoda może prowadzić do tego, że adwokat ma wiele spraw w toku, a w dalszej części pracy nad nimi żadnych przychodów. Dobrym rozwiązaniem jest więc pobieranie wynagrodzenia za określony zakres prac, np.: napisanie pozwu, czy odpowiedzi na pozew, bądź na akt oskarżenia oraz umówienie się na wynagrodzenie za termin rozprawy. Stawka godzinowa również jest uczciwym rozwiązaniem, ponieważ obejmuje faktyczny nakład pracy adwokata, chociaż często jest i tak, że nie fakturuje się dokładnie całości czasu poświęconego nad pracą przy sprawie - tłumaczy mec. Witucki. Dodaje, że trudno jednoznacznie stwierdzić, która z tych form jest najlepsza tak dla adwokata, jak i dla klienta. Stawka wynagrodzenia jest kształtowana doświadczeniem adwokata i jego racjonalną oceną odnośnie koniecznego nakładu pracy nad sprawą - wyjaśnia mec. Witucki.

Zdarza się i tak, że klient w trakcie rozmów z kancelarią mówi, że inna kancelaria za tę sprawę policzyłaby mniej. - Ponieważ różnice w stawkach bywają duże. Ale to słaby argument. W takich przypadkach tłumaczymy klientowi, dlaczego nasza usługa jest lepsza i dlaczego zaproponowana przez nas kwota jest odpowiednia dla tej sprawy - wskazuje mec. Paprocki.

- Jeżeli klient mówi, że inny adwokat poprowadzi jego sprawę za niższą kwotę, to z pewnością nie jest powód do obniżenia mojego wynagrodzenia - zaznacza mec. Witucki.

Ewa Maria Radlińska