Jeden na czterech aspirujących prawników na Wyspach Brytyjskich ma na swoim koncie powyżej sześciu miesięcy nieodpłatnej pracy - wynika z sondy przeprowadzonej przez sekcję młodych brytyjskiego Towarzystwa Prawniczego.

W porównaniu z 2013 r., kiedy 45 proc. absolwentów prawa rozpoczęło od razu pracę w charakterze asystentów prawnych, w tym roku ich udział wzrósł do 60 proc. Tylko połowie z nich udało się awansować i uzyskać umową o staż, którego odbycie jest warunkiem uzyskania tytułu zawodowego na wyspach.

Sondaż pokazuje też, że wraz z wiekiem absolwentów prawa rośnie też prawdopodobieństwo, że będą pracować w dużej kancelarii, a nie w małej praktyce czy firmie prawniczej z tzw. magicznego kręgu (czyli pięciu najbardziej prestiżowych firmach prawniczych z siedzibą w Londynie). Z kolei po ukończeniu 35. roku życia najwięcej prawników decyduje się przejść z kancelarii do pracy w wewnętrznym departamencie prawnym przedsiębiorstw.