Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich kwestionował zapisy ustawy o ochronie zwierząt w zakresie, w "jakim nie zezwalają na poddawanie zwierząt szczególnym sposobom uboju, przewidzianym przez obrządki religijne związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej i przewidują odpowiedzialność karną osoby dokonującej uboju". Ustawa ta generalnie pozwala uśmiercać zwierzęta tylko po uprzednim pozbawieniu ich świadomości - ubój rytualny prowadzony przez żydów i muzułmanów tego nie przewiduje. Za złamanie ustawy grozi do 2 lat więzienia. ZGWŻ podkreślał, że jego zamiarem nie jest "legalizowanie eksportu mięsa koszernego z Polski".
Według ZGWŻ zakaz prowadził do "dyskryminacji w życiu społecznym i gospodarczym wyznawców judaizmu w Polsce". Sejm wniósł o umorzenie sprawy, twierdząc, że gminy żydowskie i tak mają prawo do uboju rytualnego na potrzeby religijne swych wyznawców, ale już nie w celach gospodarczych czy handlowych. Takie uprawnienie gmin za "wątpliwe" uznała zaś Prokuratura Generalna, która chciała uznania, że zakaz uboju jest zgodny z konstytucją
W środę pełny skład TK orzekł, że zakaz uboju rytualnego i odpowiedzialność karna za jego dokonanie są niezgodne z konstytucją i konwencjami międzynarodowymi. Z dniem opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw ubój rytualny będzie dopuszczalny i niezagrożony karą. Pięcioro z czternaściorga sędziów złożyło zdania odrębne.
"Ochronie zwierząt nie przysługuje pierwszeństwo przed postanowieniami konstytucji gwarantującymi wolność religii" - mówiła w uzasadnieniu orzeczenia sędzia TK Maria Gintowt-Jankowicz. Jej zdaniem wzgląd na konstytucyjnie gwarantowane prawa mniejszości narodowych i etnicznych wzmacnia wynikającą z wolności religii ochronę uboju.
TK uznał, że ubój rytualny podlega ochronie w ramach wolności religijnej. "Konstytucyjna gwarancja wolności religii obejmuje dokonywanie wszelkich czynności, praktyk, obrzędów i rytuałów, które mają charakter religijny. Tym samym konstytucyjna ochrona obejmuje również czynności religijne dalekie od zachowań konwencjonalnych dominujących w danym państwie, w tym także czynności być może niepopularne z punktu widzenia społecznej większości" - mówiła w uzasadnieniu sędzia Gintowt-Jankowicz.
Dodała, że "ubój rytualny ma charakter religijny, jest praktykowany od wieków przez wyznawców judaizmu i islamu". "Współcześnie ubój rytualny, mimo że najczęściej prowadzony jest w uprawnionych rzeźniach, w dalszym ciągu jest czynnością o charakterze liturgicznym" - zaznaczyła.
Sędzia Gintowt-Jankowicz mówiła też, że zakazu uboju nie uzasadniają ani konstytucyjna przesłanka ochrony zdrowia, ani konieczność ochrony moralności publicznej. Podkreśliła, że skoro w Polsce niemal powszechnie akceptowany jest ubój zwierząt gospodarskich, to zakaz jednej z jego form - chronionej w ramach wolności religii - nie jest konieczny do ochrony moralności.
Według TK nie ma jednoznacznych dowodów naukowych, że w każdym wypadku taki ubój jest bardziej bolesny dla zwierząt niż inne jego formy. "Tymczasem nazbyt często pomija się, że również dozwolone przez obowiązujące prawo różnorodne metody uboju zwierząt z ogłuszeniem nieodłącznie niosą ze sobą cierpienie, ból i niepokój zwierzęcia" - podkreśliła sędzia.
Zaznaczyła, że poza zakresem orzekania znalazły się takie kwestie, jak "finalne przeznaczenie mięsa pochodzącego z uboju rytualnego i ewentualność ograniczania skali tego uboju, łącznie z eksportem". Rozstrzygnięcia w tej materii należą do władzy ustawodawczej - dodała sędzia.
Według TK ważenie wartości konstytucyjnych - w tym wolności religii i jej uzewnętrzniania oraz wolności działalności gospodarczej, ze znajdującą umocowanie w konstytucji ochroną zwierząt - jest zadaniem ustawodawcy. "Ustawodawca powinien tak ważyć konkurujące wartości, aby każda z nich była skutecznie realizowana" - dodała sędzia Gintowt-Jankowicz.
TK zarzucił ustawodawcy niekonsekwencję w ustawie o ochronie zwierząt, bo zakazu zabijania ich bez uprzedniego ogłuszania nie stosuje ona m.in. podczas polowań lub łowienia ryb. Trybunał wziął także pod uwagę, że ubój rytualny jest dopuszczalny w zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej. Sędzia powołała się m.in. na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Trybunał wskazał, że na ubój rytualny w rzeźni zezwala rozporządzenie Rady Europejskiej z września 2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania, które jest bezpośrednio stosowane od 1 stycznia 2013 r.
Z dniem ogłoszenia wyroku TK ubój rytualny będzie dozwolony na podstawie tego rozporządzenia. "W każdym wypadku (tj. niezależnie od liczby poddawanych ubojowi zwierząt) dokonanie uboju rytualnego będzie wymagało przestrzegania - z jednej strony - licznych i szczegółowych wymagań prawa polskiego i unijnego oraz - z drugiej strony - wymogów przewidzianych przez normy prawa religijnego właściwe dla danego wyznania" - podkreśliła sędzia.
Zarazem za niezbędne TK uznał zasygnalizowanie konieczności dostosowania przez ustawodawcę ustawy o ochronie zwierząt do tego rozporządzenia. Według TK szereg postanowień ustawy nie odpowiada standardowi oraz terminologii rozporządzenia.
W zdaniu odrębnym sędzia Wojciech Hermeliński uznał, że TK "otworzył drogę do uboju w celach komercyjnych". Według niego ubój rytualny jest bardziej okrutny niż standardowy ubój w rzeźni. Opowiedział się też za utrzymaniem zakazu eksportu mięsa z uboju rytualnego, bo - jak powiedział - w Polsce zabija się w ten sposób więcej zwierząt, niż wynoszą potrzeby ok. 8-tysięcznej społeczności żydowskiej.
Również sędzia Teresa Liszcz oceniła, że powinno się ograniczyć ubój rytualny. Także jej zdaniem jest on bardziej okrutny niż inne rodzaje uśmiercania zwierząt; wyraziła zarazem szacunek dla wegetarian. Według niej do zadań gmin wyznaniowych nie należy pozyskiwanie mięsa z tego uboju ponad potrzeby społeczności żydowskiej w Polsce.
Według sędziego Stanisława Rymara cała sprawa powinna być przez TK umorzona, bo - jego zdaniem - gminy żydowskie i tak miały, i mają prawo do uboju rytualnego na swe potrzeby (tak uważał także Sejm; TK nie podzielił tej opinii - PAP). Sędzia Piotr Tuleja ocenił, że ubój rytualny powinien być ograniczony tylko do "wspólnot religijnych znajdujących się na terenie Polski". Granice dopuszczalnego uboju rytualnego powinny być węższe - oświadczyła sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. "Mamy do czynienia z istotną kwestią moralną" - dodała.
Poza zainteresowaniem Trybunału Konstytucyjnego pozostaje, co przedsiębiorca prowadzący rzeźnię robi z mięsem pochodzącym z uboju normalnego czy też z rytualnego - podkreśliła sędzia Gintowt-Jankowicz na konferencji prasowej. Pytana przez PAP, czy wyrok oznacza otwarcie "drogi do uboju w celach komercyjnych", odpowiedziała, że kwestia nie mieści się ani we właściwości TK, ani też nie była w ogóle przedmiotem wniosku gmin żydowskich. "Jest to też poza polityką gospodarczą państwa" - dodała sędzia.
Prezes TK Andrzej Rzepliński przypomniał, że jest wolność przepływu towarów w UE. "Czy można sobie wyobrazić jakieś bariery np. dla mięsa pochodzącego z uboju rytualnego?" - spytał retorycznie. Rzepliński podkreślił, że "ubój niekomercyjny jest niemożliwy, bo ubój rytualny musi się dokonywać w rzeźni, a tam zawsze jest komercja, w tym dobrym sensie tego słowa".
Naczelny rabin RP Michael Schudrich powiedział, że "jest dumny, że może żyć w kraju, gdzie wolność religijna jest szanowana". "Wyrok TK pozwoli nam w pełni realizować obowiązki poszczególnych gmin wyznaniowych żydowskich" - podkreślili skarżący.
Przedstawiciel Sejmu Borys Budka powiedział, że należy poczekać na pisemne uzasadnienie wyroku TK, by ocenić, w jakim zakresie Sejm powinien zmienić przepisy.