Sprawa dotyczyła siedmioletniej dziewczynki z uszkodzeniem mózgu, którą matką porzuciła zaraz po urodzeniu. Dziecko przebywa obecnie w publicznym ośrodku opiekuńczym i ma poważne trudności w uczeniu się, kłopoty z pamięcią i koordynacją ruchową.
Prawnicy reprezentujący instytucję odpowiedzialną za opiekę nad dziewczynką twierdzili przed sądem, że jej matka powinna ponieść odpowiedzialność karną, gdyż spożywała ogromną ilość alkoholu w okresie, kiedy płód był w okresie prenatalnym. Według nich kobieta potrafiła w ciągu dnia wypić osiem piw i pół butelki wódki, mimo że była świadoma ryzyka, jakie się z tym wiąże. Jednocześnie domagali się wypłaty rekompensaty dla dziecka - jako ofiary przestępstwa z użyciem przemocy - z rządowego funduszu Criminal Injuries Compensation Scheme gromadzącego środki dla takich osób.
Argumentacja prawników nie przekonała jednak sądu apelacyjnego, który jednogłośnie orzekł, że "ciężarna kobieta, która nadużywa alkoholu, wiedząc o tym, jak szkodliwe mogą być tego skutki dla jej dziecka, nie jest winna przestępstwa, nawet jeśli jej dziecko urodziło się z zaburzeniami zdrowotnymi". Sędzia Treacy, który przedstawił uzasadnienie wyroku, podkreślił, że niezbędnym elementem popełnienia przestępstwa jest "zadanie osobie poważnej szkody cielesnej", zaś zadanie jej płodowi nie wystarczy, aby pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności karnej.
EŚ