Organy administracji publicznej nie są uprawnione do gromadzenia w aktach postępowania danych osobowych pełnomocników stron. Takie stanowisko zajął właśnie Cezary Grabarczyk, minister sprawiedliwości. To reakcja na pismo Andrzeja Zwary, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, w którym zwrócił uwagę na kazus jednego z członków palestry.
Adwokat D.N. poinformował radę o nieprawidłowościach w działaniach organów podatkowych. Okazało się, że te do akt prowadzonego postępowania dołączały dane osobowe prawnika (obejmujące m.in. datę urodzenia, imiona rodziców, adres zamieszkania). W wystąpieniu prezes Zwara zakwestionował legalność takich praktyk. „Nie może budzić wątpliwości zasadność pozyskiwania i przetwarzania w ramach jakiegokolwiek postępowania prawnego danych osoby lub podmiotu, który jest stroną tego postępowania, w takim zakresie, w jakim jest to niezbędne dla prawidłowego rozstrzygnięcia kwestii będących przedmiotem tego postępowania. Tym niemniej sytuacja strony, zarówno z punktu widzenia okoliczności faktycznych, jak i prawnych, jest jednakże w sposób zasadniczy odmienna od sytuacji pełnomocnika tej strony” – akcentował.
Jego argumentację podzielił szef resortu sprawiedliwości. W piśmie do ministra finansów Mateusza Szczurka z 7 listopada Grabarczyk wskazał, że biorąc pod uwagę „szczególną rolę profesjonalnych pełnomocników, przysługującą im niezależność i obowiązującą ich tajemnicę zawodową, sygnalizowana przez Prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej praktyka organów podatkowych (...) jest nie tylko niezgodna z obowiązującym prawem, ale zagraża prawidłowemu wypełnianiu zadań ustawowych przedstawicieli adwokatur”. Podkreślił także, że „swoboda wykonywania zawodu zaufania publicznego, związanego z reprezentowaniem interesu strony w jakimkolwiek postępowaniu, nie może być w żaden sposób krępowana przez organy prowadzące to postępowanie, jeżeli zachowanie pełnomocnika nie narusza prawa. Stwarza to bowiem wrażenie wywierania bezprawnego wpływu na decyzje procesowe danego pełnomocnika, nawet na niekorzyść reprezentowanej przez niego strony.
W swym piśmie szef MS zwraca się również o zbadanie sprawy adwokata D.N.: „Jeżeli (...) okaże się, iż nastąpiło naruszenie prawa, wyrażam nadzieję, że Pan Minister spowoduje wyciągnięcie należytych konsekwencji wobec osób, które się tego dopuściły”.