Jeżeli dłużnik nie chce zapłacić zaległej faktury za telefon lub raty pożyczkowej, wierzyciel może należność windykować sam albo wynająć w tym celu specjalną firmę. Ma prawo również zdecydować o sprzedaży długu
Czy muszę zapłacić windykatorowi
Kilkanaście miesięcy temu pożyczyłem pieniądze od lokalnej firmy pożyczkowej. Nie spłaciłem ostatniej raty. Poza kilkoma wezwaniami do zapłaty nikt się już do mnie z tej firmy nie odzywał. Wczoraj odebrałem wezwanie do zapłaty z firmy windykacyjnej, z którego wynika, że to właśnie jej powinienem zapłacić zaległą ratę. Czy to możliwe?
TAK
Niespłacona pożyczka, kredyt lub zaległa faktura za prąd może po jakimś czasie zostać sprzedana, a po zaległe pieniądze w miejsce banku albo przedsiębiorstwa energetycznego będzie ubiegała się firma windykacyjna. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu przelewu (cesji) wierzytelności. W praktyce cesja wierzytelności to nic innego jak przeniesienie uprawnień przysługujących cedentowi (dotychczasowemu wierzycielowi) na cesjonariusza (nabywcę wierzytelności). Przedmiotem cesji może być każda wierzytelność, która jest zbywalna i która przed zawarciem umowy nie przysługiwała osobie trzeciej względem dłużnika. Co do zasady zgodnie z przepisami umowa cesji wierzytelności może być sporządzona w dowolnej formie. Jeśli wierzytelność została stwierdzona pismem, umowa przelewu wierzytelności również powinna być stwierdzona pismem. Jeżeli z umowy cesji nie wynika nic innego, cedent nie ponosi odpowiedzialności za wypłacalność dłużnika.
Podstawa prawna
Art. 509 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121).
Czy do cesji konieczna jest zgoda dłużnika
Zawarłem z sąsiadem umowę pożyczki. Zgodnie z nią miałem oddać mu kwotę 10 tys. zł do końca września tego roku. Przed terminem spłaty poinformowałem go, że nie będę w stanie zwrócić pożyczki i zobowiązałem się, że zrobię to do końca roku. Sąsiad oświadczył, że nie może tyle czekać i sprzeda mój dług. Czy do sprzedaży zadłużenia potrzebuje mojej zgody?
NIE
Co do zasady przepisy nie wymagają zgody dłużnika na dokonanie przelewu wierzytelności. Zgodnie z nimi wierzyciel (w analizowanym przypadku sąsiad) może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Jednocześnie wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki. W praktyce oznacza, że zgoda dłużnika na dokonanie przelewu będzie wymagana, jeżeli takie zastrzeżenie znalazło się bezpośrednio w umowie pożyczki. Jeżeli strony się tak nie umówiły, sąsiad może bez problemu przenieść pozostającą do spłaty wierzytelność na rzecz innej osoby. Dopiero jednak od chwili, gdy dłużnik zostanie pisemnie powiadomiony o zmianie wierzyciela, jest zobowiązany do spełnienia świadczenia do rąk nowego. Do tego momentu dłużnik może spełnić świadczenie (np. zapłacić pieniądze) do rąk dotychczasowego wierzyciela, co skutkuje zwolnieniem go z zobowiązania. Jeśli jednak w chwili spełnienia świadczenia do rąk zbywcy wierzytelności dłużnik wiedział o przelewie, wciąż będzie zobowiązany w stosunku do nabywcy, ale w ewentualnym sporze sądowym będzie musiał to udowodnić nowy wierzyciel. W praktyce zawiadomienie dłużnika o dokonanym przelewie wierzytelności powoduje, że będzie on mógł posługiwać się zarzutami, które przysługiwały mu w stosunku do zbywcy, zanim dowiedział się o cesji. Ponadto dłużnik będzie mógł z przelaną wierzytelnością potrącić sobie należność, która mu przysługuje względem zbywcy, choćby stała się wymagalna dopiero po otrzymaniu zawiadomienia o przelewie. Nie dotyczy to jednak sytuacji, w których kompensowana należność stała się wymagalna później niż wierzytelność będąca przedmiotem przelewu.
Podstawa prawna
Art. 509, art. 513–515 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121).
Czy działanie kontrahenta jest legalne
Prowadzę małą indywidualną działalność gospodarczą. W towary zaopatruję się u większego kontrahenta, który zagroził mi, że jeżeli nie spłacę zaległości, nie tylko przestanie mi je wydawać, ale również zamieści na swojej stronie internetowej ogłoszenie o sprzedaży długu, który posiadam, z informacjami dotyczącymi mojej firmy, w tym imienia i nazwiska, adresu oraz kwoty i podstawy zadłużenia. Czy jest to dopuszczalne?
TAK
Co do zasady wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Nie ulega przy tym wątpliwości, że każda oferta, a zwłaszcza oferta sprzedaży wierzytelności musi być skonkretyzowana. W tym wypadku nie chodzi wyłącznie o kwotę zadłużenia, ale również o dane identyfikujące dłużnika. W praktyce bowiem informacje o dłużniku są niezbędne do podjęcia decyzji o nabyciu sprzedawanej wierzytelności i ostatecznej cenie sprzedaży. To właśnie dzięki nim nabywca wierzytelności może oszacować możliwości odzyskania zadłużenia.
Niezależnie od tego dłużnik wierzytelności powinien liczyć się z tym, że jeśli nie spełni zobowiązania w terminie, jego prawo do prywatności może zostać ograniczone. W orzecznictwie sądowoadministracyjnym przyjęto, że firmom windykacyjnym można przekazywać dane dłużników bez ich zgody, z zastrzeżeniem konieczności wyważenia pomiędzy ochroną ich praw i wolności obywatelskich oraz prywatnością a interesami wierzycieli. Co ważne, gdy osoba fizyczna prowadzi działalność gospodarczą pod firmą swojego nazwiska, w pierwszej kolejności korzysta z ochrony, jaką ustawodawca zapewnia przedsiębiorcy, a do przedsiębiorcy nie mają zastosowania przepisy dotyczące ochrony prywatności, jak w przypadku osób fizycznych. Potwierdza to również ustawa o ochronie danych osobowych, zgodnie z którą przetwarzanie danych osobowych jest dopuszczalne, gdy jest to niezbędne do osiągnięcia prawnie usprawiedliwionych celów przez administratorów albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której one dotyczą. Za taki prawnie usprawiedliwiony cel powołana ustawa uważa również dochodzenie roszczeń z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej.
Podstawa prawna
Art. 509 ustawy z 23 kwietnia z 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121).
Art. 23 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 2014 r. poz. 1182).
Czy wierzytelność może ulec przedawnieniu
Kilka dni temu odebrałem wezwanie do zapłaty kilkuset złotych zaległej składki z tytułu ubezpieczenia samochodowego z 2003 r. Pismo z firmy windykacyjnej poza wskazaniem kwoty dłużnej zawierało również wyliczenie dotyczące odsetek i kosztów upomnień. Czy w każdym przypadku muszę spłacać takie zobowiązania?
NIE
Zdarza się, że firmy windykacyjne zwracają się do właścicieli pojazdów o zapłatę zaległych od kilku lat składek na ubezpieczenie samochodowe. Na podstawie cesji wchodzą one we wszelkie prawa ubezpieczycieli. Osoba, która otrzymała wezwanie do zapłaty składki, powinna najpierw ustalić, co stanowi podstawę takiego żądania. W tym celu może domagać się od firmy występującej z żądaniem zapłaty informacji, jakiej umowy dotyczy składka i kiedy przypadał termin jej zapłaty. Czynności te pozwolą ustalić, czy należność z tytułu polisy ubezpieczeniowej nie uległa przedawnieniu. Zgodnie z kodeksem cywilnym roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech. Przedawnienie to nic innego jak granice czasowe, w których wierzyciel może skutecznie żądać spełnienia określonego świadczenia, w tym w drodze przymusu państwowego (skierowanie sprawy do sądu i następnie egzekucji komorniczej). Należy jednak pamiętać, że termin przedawnienia może zostać przerwany, jeżeli wierzyciel (ubezpieczyciel albo firma windykacyjna) wykona kroki, które służą zaspokojeniu roszczenia. Taką czynnością jest np. złożenie powództwa do sądu lub sądowe wezwanie do próby ugodowej. W takiej sytuacji termin przedawnienia zaczyna biec na nowo po zakończeniu postępowania sądowego. Bieg przedawnienia może być przerwany przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem powszechnym (czynność przedsięwzięta bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia). Możliwe jest też przerwanie biegu roszczeń przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje lub przez wszczęcie mediacji. Gdy nie doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia, a zaległość (termin zapłaty składki bądź raty na polisę) powstała po upływie trzech lat od wezwania firmy windykacyjnej, możemy spać spokojnie. Składka uległa przedawnieniu i nie mamy obowiązku jej płacić. Co do zasady zarzut przedawnienia podniesiony w trakcie postępowania w sądzie będzie skutkował oddaleniem powództwa firmy windykacyjnej (ubezpieczeniowej).
Podstawa prawna
Art. 509, art. 819 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121).