Jeśli jesteś przedsiębiorcą i chcesz wysyłać potencjalnym klientom informacje handlowe, konieczne będzie uzyskanie wcześniejszej zgody na ich otrzymywanie. Naruszenie tego obowiązku wiązać będzie się możliwością wejścia na drogę prawną z inicjatywy klienta, który odebrał niechcianą wiadomość. Co więcej, działanie tego typu może zostać uznane za czyn nieuczciwej konkurencji, co stanowi naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Wtedy należy liczyć się również możliwością podjęcia interwencji przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Sposoby na uzyskanie zgody
Jak należy zatem postąpić, by zgodnie z prawem uzyskać zgodę klienta na wysyłanie informacji handlowej? W obrocie gospodarczym ukształtowały się dwa podstawowe sposoby. Po pierwsze, możemy poprosić klienta o jej wyrażenie w trakcie korzystania przez niego z naszej strony internetowej. Drugi sposób to wykorzystanie momentu zawierania umowy sprzedaży lub o świadczenie usług.
Zakaz domniemania
Przedsiębiorca nie może wychodzić z założenia, iż zgoda konsumenta wynika z oświadczenia woli o innej treści. Niezgodne z prawem będzie zatem automatycznie przesyłanie klientowi ofert po dokonaniu rejestracji w naszym serwisie, jeśli w odpowiednim formularzu nie wyrazi on na to zgody. Oznacza, to że zaznaczenie „okienka” z treścią oświadczenia będzie wystarczającym spełnieniem wymogów formalnych legitymujących przedsiębiorcę do przesyłania informacji handlowych.
Zaznaczyć zależy, iż klient sam musi wybrać konkretną opcje w systemie serwisu. Domyślne zaznaczenie zgody (nawet z możliwością jej odznaczenia) zostanie uznane jako czyn nieuczciwej konkurencji.
„Prośba o przesłanie oferty handlowej…”
Maila z takim tytułem otrzymał chyba każdy użytkownik Internetu. Co prawda, tego typu praktyki nie są zakazane, jednak muszą odbywać się z uwzględnieniem obowiązujących zasad. UOKiK wskazuje, iż w korespondencji proponującej wyrażenie zgody na przesyłanie informacji handlowej, nie można wysyłać kolejnych maili bez wyraźnej i jednoznacznej zgody na dalszą korespondencję. Co więcej, trzeba mieć na uwadze, iż milczenie adresata zawsze oznacza brak zgody na otrzymanie oferty i kategoryczny zakaz jej przesyłania. Sama treść maila natomiast nie może zawierać żadnego przekazu reklamowego oraz innych informacji promocyjnych (pośrednich czy bezpośrednich – np. linki).
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zaleca jednak stosowania tej metody docierania do klienta, bowiem praktyki te mogą zostać potraktowane jako spam.